niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 42

-Cześć Justin! Przywitał się mężczyzna w średnim wieku.
-Ervin , brachu ! Justin przytulił się do  faceta na swój sposób.
-Ciężko cię złapać chłopie !
-Mam dużo pracy  . Justin wzruszył  ramionami
-Rozumiem. Ty pewnie jesteś Stefani
-Tak
-miło mi cię poznać  Ervin Evans
-Stefani Smith, podałam rękę mężczyźnie.
-Justin idź się przebrać, Daniel powie ci co masz założyć. A ty Stef chodź za mną.  Justin puścił do mnie oczko i odszedł.
-Gdzie będzie odbywała się  sesja? Zapytałam idąc za Ervinem
-Na podwórku
-Na podwórku?
-Tak, to teren prywatny spokojnie.
-Och… ok..
 -Usiądź sobie a ja przygotuję sprzęt.  Przygotowane były siedzenia takie jak na planie filmowym :> usiadłam na jednym i zaraz przyszedł  Scoot i Kenny. Ochroniarz usiadł obok mnie a Scoot, gadał z Ervinem.  Kenny cały czas ze mną rozmawiał, i opowiadał kawały.  Drzwi się otworzyły z wielkim hukiem  a w nich stał Justin.  Uśmiechnęłam się,  Justin zaczął pozować a Fotograf cykać mu fotki, był  taki sexowny. Justin oczywiście…  My z Kennym się objadaliśmy pączkami i się śmieliśmy . wiele ludzi pracowało przy sesji.  Cały czas mówiono Justinowi jak ma się ustawiać.
- Ok.  młody idź się przebrać . Justin w drodze do drzwi zdjął koszulkę. Dziewczyny na  planie zaczęły wzdychać i się ślinić co mnie rozśmieszyło..
-Yeaah…. Mój Sexiak ! Krzyknęłam głośno na co wszyscy się na mnie spojrzeli  i zaczęli się śmiać.  Justin lekko się  zaśmiał 
-Twój !  Uśmiechnął się i wszedł do garderoby. 
-A nie bo mój… Przedrzeźniał mnie Kenny.  Wepchnęłam mu pączka do buzi ( hahhaha Karolina pamiętasz??)
-Zamknij się powiedziałam przez śmiech
-Pączek jest mój. Kenny poszedł do WC a ja  podeszłam do Ervina który robił zdjęcia dla Justina.  
Jus. Był taki poważny .  Stanęłam za Ervinem i zaczęłam śmieszne miny . Justin powstrzymywał się od śmiechu, zresztą jak wszyscy. Ervin się odwrócił a ja szybko odbiegłam
-Stef , widziałem !!! wszyscy wybuchliśmy śmiechem
**
-Księżniczko wstawaj  .Przetarłam oczy. To już 9.  Jesteśmy w Londynie, dziś z Justinem robimy sobie tatuaże :D Wstałam i dostałam buziaka od ubranego Już Justina.
-Ale jesteś roztrzepana. Zaśmiał si melodyjnie.
-Ale jesteś zabawny. Powiedziałam z sarkazmem. Pokazałam mu język i wstałam.  Poszedłem do szafy i od razu poczułam jego oddech na swojej szyi
-Przecież żartowałem . szepcze delikatnie muskając moją skórę.
-Nie przymilaj się , odepchnęłam go , Justin się zaśmiał.
-Dziś idziemy do Harrego (tatuaży sta) jesteś gotowa?
-Tak !
-Ale zanim tam  pójdziemy , idziemy do wesołego miasteczka.
-Suuuper !  Jak byłam mała rodzice zabierali mnie tam  co najmniej raz w miesiącu !  Justin   posmutniał i zawiesił wzrok w podłodze.
-Ej. Kochanie  nie smutaj .  
-Tęsknisz za nimi?  Usiadłam obok niego i złapałam go za rękę http://31.media.tumblr.com/3f232161c3450acb595cf1f78b2e9824/tumblr_mnnkp9bdw01snsciso1_500.gif
 -Wiesz.. tęsknie.. to normalne, ale gdyby nie to wszystko  nie spotkałabym swojego księcia..
-Aww..  mówisz z o mnie ?
-Tak naprawdę miałam na myśli Fredo ale   ok.  Justin spojrzał na mnie  
a ja wybuchłam śmiechem
-Żartowałam kochanie.!
-To zabolało.  Złapał się za serce. Pocałowałam go w policzek
-Ja bym sobie nie poradził bez Pattie..jesteś dzielna.
-Wiesz, ja nie miałam z mamą takich kontaktów jak ty ze swoją.
–Mimo wszystko, jestem z ciebie dumny.
-Aww…. I znów ten melodyjny śmiech.
-Zbieramy się ?
-Już idę się  ubrać.  Wstałam a Justin za mną.
-A ty gdzie ?
Z tobą !
-hahahahahhaahaahahhahhahaah NIE
-Dlaczego, położył rękę na moim biodrze
-Bo nie. Zrzuciłam jego dłoń  i weszłam do łazienki  umyłam się i ubrałam http://www.polyvore.com/tatto/set?id=93541963   gdy wyszłam Justina już nie był.  Zaszłam więc do pokoju obok  bez pukania weszłam
-Heejoo krzyknęłam do wszystkich. Wszyscy mnie uściskali.
 -Fredo!  Chłopacy byli zajęci graniem na konsoli
-Poczekaj mała zachwalę skończymy.
-Maniacy ! 
oparłam się na oparciu kanapy gdzie siedzieli chłopcy,  nachyliłam się nad Justinem i musnęłam jego policzek później szczękę, lekko przygryzłam płatek jego ucha, usłyszałam jęk, Justin rzucił dżoistic  i wstał z kanapy wyprostowałam się nie wiedziałam o co chodzi. Jus podszedł do mnie  i pchnął mnie na ścianę  łapczywie złączył nasze usta, uśmiechnęłam się przez pocałunek Justin podniósł moją nogę zarzucając ją sobie na biodro i gładząc ją
-Hej! My tu jesteśmy !. Justin przerwał pocałunek ale się nie odsuwał, nasze czoła się stykały.
-Kocham. Szepnął
-cię  … powtórzyłam po nim   lekko musnęłam jego usta
-Jestem cholernie głodna !  chłopcy się zaśmieli  Justin wziął mnie za rękę i poszliśmy do jadalni
-Ada przygotowała naleśniki !  krzyknął Fredo.
-Mniam…  usiadłam do stołu Justin obok.  Ada podała naleśniki  wszyscy zaczęliśmy je jeść. Nagle Alfredo wyjął telefon i  zaczął kamerowa.  Jus zaczął coś krzyczeć do  kamery. Ja odstawiłam talerz do zlewu i obserwowałam team jak się wygłupiał . Justin  coś mówił,  podbiegłam do niego i z zaskoczenia wskoczyłam mu na barana przez co się wywalił. Wszyscy się śmieliśmy.
*
-Justin chodźmy jeszcze na tą  karuzelę proszę !! ciągnęłam chłopaka w stronę maszyny.
-Byliśmy już na niej 2 razy !!
-Ale ona jest Fajna.
- dobra.   Popędziliśmy do kolejki  na diabelski młyn.   Po chwili wsiadaliśmy do wagoników.  Trzymałam Justina za rękę .  maszyna ruszyła
-Patrz jakie piękne widoki !
-Ty jesteś piękniejsza
-aww… ale tu jest romantycznie.
-Byłoby  gdybyśmy byli sami ! obydwoje odwróciliśmy głowy w stronę Kenn’ego.  Ochroniarz  miał zapchaną buzię watą cukrową i patrzył na nas
-Co?? To moja praca !   wybuchliśmy śmiechem Kenny miał całą twarz różową., nagle maszyna  wydala z siebie okropny pisk i z wielkim zamachem się zatrzymała nasz wagonik się machał, zaczęłam wiszczeć.
-Spokojnie Stef. Miałam być spokojna ?  jesteśmy na samej górze, nasz wagonik się zatrzymał i się macha !!!
- kurczowo trzymałam się ręki Jusa. 
-Pewnie jakaś awaria zaraz to naprawią i będzie dobrze.  Uspokajał Kenny
-Zadzwonię do Freda żeby dowiedział się co się dzieje. Justin wyjął telefon z kieszeni ale wagonik zaczęła się machać i telefon wypadł z jego ręki i spadł.
-Kurwa.! potrzebuję nowy telefon  powiedział  zirytowany. Zaczęliśmy się śmiać. Wyjęłam swój telefon powoli  chcąc uniknąć  upadku. Justin zabrał mi urządzenie
-Ej, to mój telefon.  Zabrałam  mu go. Wykręciłam numer Freda,  1 2 3 sygnał . nie odbiera 
- No hej co jest ?
--Fredo, zapytaj kiedy uruchomią to  coś!!
-To wy jesteście na młynie? usłyszeliśmy śmiechy
-Yep. Jeszcze głośniejszy śmiech ! Justin wyrwał mi telefon z ręki
-Kurwa Fredo   rusz dupę !!!
-Już, już, spokojnie, złość  piękności szkodzi. , rozłączył się
-Kochanie spokojnie,  przytuliłam się do niego i musnęłam jego policzek . w wagoniku siedziliśmy około  godziny, kenny opowiadał kawały i wcale się nie odczuwało ż jesteśmy ponad 40 m nad ziemią.
**

-Hej Harry! Justin krzyknął wchodząc  do  pomieszczenia do robienia tatuaży.
-JB!  Mężczyzna na około 25 lat przywitał się z Justinem  potem z Kennym i Fredem.
-Hej Ty jesteś  Stefani, prawda?
-Yeees.
-Mi mi cię poznać.  Podał mi dłoń którą uścisnęłam.
-Nom JB.  Jaki chcesz tatuaż ? Justin usiadł i posadził mnie sobie na kolanach.
-Chciałbym  „X”  jedną z liter alfabetu greckiego, którą  interpretują  jako "Christ" czyli "Chrystus". Mężczyzna  zaczął czegoś szukać po chwili podał Justinowi szablon.
-Tak , właśnie o to mi chodziło. 
-Ok., zaraz przygotuję sprzęt.
-Harry Stefani też chce tatuaż.
-Serio mała ?
-tak.
-A jaki byś chciała ?
-Chce napis „Never Say Never”
-a wiesz jaką czcionką ?
-Nie.
-Ok., to  siadaj  włączył na komputerze jakiś program i powiedział bym sobie wybrała  czcionkę jaka mi najbardziej się spodoba. Zeszłam z kolan Jusa i zaczęłam wybierać ,  w tym czasie Harry  zabrał się za robienie kontur tatuażu Justina. Po 10 minutach wybrałam już wzór.
-Mam.  
-Ok. teraz poczekaj,  Justin siedział na krześle.
-Usiądź kochanie, pokazał na swoje kolana,
-Nie, przecież Harry zaczyna ci robić tatuaż.!
-No i co z tego, ale na kolanach mi tego chyba robić nie będzie !
-Justin ! warknęłam żeby się nie uważał za mądrzejszego
-Stefani.. przedrzeźniał mnie. Pociągnął mnie wolną ręką i posadził na kolenie, lekko usiadłam
-Usiądź całym ciężarem… szepnął mi na ucho śmiejąc się, posłuchałam go. Harry odłożył mazak  i wziął maszynę  do robienie tatuażów.
-Gotowy ?
-Yep. Odpowiedział JB bez zastanowienia. Strasznie się denerwowałam, miałam ciarki  na ciele myśląc że za chwilę igła przeszyje jego przedramię.   Zagryzłam wargi i się przyglądałam ruchom Harrego. Chłopak przybliżył… maszynę blisko ręki, igła pierwszy raz wbiła się w jego rękę
-AAAAAAAAAA. Justin zaczął krzyczeć Harry zabrał maszynkę a ja wstałam , Justin wybuchł śmiechem
-Gdybyście widzieli swoje miny.  Przewróciłam oczami Justin  pociągnął mnie znowu na swoje kolana.
-Żartowałem kochanie.  Złożył krótki pocałunek na moich ustach i się uśmiechnął
-Zaczynaj.   Powiedział do Harrego.  chłopak przez całą godzinę robił tatuaż Justina.  Nie był on wielki ale  potrzebował dużo pracy.  Henry założył opatrunek  na  nowo nabyty tatuaż.
-Odpocznę 10 minut i działamy mała… rzekł do mnie, Boże jak ja nie lubię jak mówią do mnie mała -,-  mam ochotę im odpowiedzieć  „Mała jest twoja pała  a ja jestem niska „!! tylko Justin może mówić do mnie mała !
-Ok. powiedziałam opanowana, przytuliłam się do Justina  zatopiłam nos w zgięciu jego szyi, czułam jego  oddech an swoim karku
-Kocham cię
-Ja cię też mała. …. „No i  to mi się podoba „ szepnęłam sama do siebie w myślach.
-Boli ?
-Nie. A co, boisz się ?
-Ja?... Ja ? ahahhaa  śmieszne … zaczęłam się śmiać
-jak bardzo?
-Cholernie! Mocno go przytuliłam
-Kochanie, nie bój się będę przy tobie…
-Już możemy zaczynać.
-To jest do cholery 10 minut?? 
-Nie no ale ja już jestem gotowy.. wyjaśnił
-Kochanie dasz radę. Wierzę w ciebie..
-Jakbym umarła to wiedz że cie kocham ... pocałowałam go w usta i położyłam się na fotelu, Justin zaczął się śmiać
-Kochanie nie umrzesz! Dławił się  śmiechem.
-Fajnie. Powiedziałam sarkastycznie.
-Musisz zdjąć koszulkę.. powiedział Harry  przygotowując  maszynkę
-że co? Powiedział Justin zanim ja zdążyłam zareagować
-JB, przecież nie zrobię jej tatuażu prze bluzkę
-No właśnie Justin !    płynnym ruchem zdjęłam koszulkę. Wszyscy się na mnie gapili.
-Seriom ? -,- nie widzieliście nigdy dziewczyny w staniku ?
-Nie tak sexownej. Szepnął Justin, walnęłam go koszulką i  usiadłam na takim  http://www.tatuaze.org/media/artykuly/283.jpg siedzeniu tyłem a   podgłówek był przełożony w drugą stronę.  Harry  zdezynfekował miejsce na karku.
 Justin usiadł  do mnie przodem i złapał mnie za dłoń.
-Dasz radę kochanie.
-Wiem, erotomanie . wszyscy wybuchli śmiechem  jednak ja zostałam dalej poważna
-Ok., najpierw zrobię mazakiem  kontury
-Yhym..  Harry zaczął mazać mi po karku
-Ryan wie o tym że robisz tatuaż ?
-Nie
-a Usher?
-Nie.
-Nie myślisz że powinni wiedzieć ?
-Ok. wyciągnęłam  telefon i wybrałam numer wujka wzięłam na głośnik  
-Halo? W tłumie było bardzo głośno, wszyscy krzyczeli
-Hej Wujku tu Stef.
-No cześć, część co słychać ?
- jesteśmy w Londynie, dziś  byliśmy w wesołym miasteczku Justin zniszczył telefon i robię właśnie sobie tatuaż
-Aha. Fajnie.. zaraz czekaj.. co ?!
-No mówię że jesteśmy w …
-Robisz sobie tatuaż ??!!!!
-Y.. no tak
-Kiedy?
-WŁAŚNIE TERAZ ;>
-Ale.. ale… czemu nic nie mówiłaś
- bo to moja decyzja..
-NIE ZGADZAM SIĘ !
-Halo? Wujku ?  chyba tracę zasięg. -Wzięłam  torebkę  plastikową  i zaczęłam gnieść ja przed telefonem
 -Halo? Wujku? Nic nie słyszę
-Stefani, jesteś tam ?… rozłączyłam się  wszyscy się śmieli
-Nie będzie zbyt zadowolony
-To moje ciało  nikt  po za mną nie będzie decydować co mam z nim robić…
-Prawda.
-No, robisz ten tatuaż ?!
-Robię, robię. Usiadł na krzesełku obok mnie i wziął maszynkę , zacisnęłam zęby i mocno złapałam rękę Justina
-Teraz będzie trochę bolało….    Pierwsze igły maszyny zaczęły wbijać się w moją skórę,
-aaaa… kurwa człowieku naucz się definicji  słowa „trochę „!
-Nie ruszaj się.   Mocno zacisnęłam powieki a z moich oczu mimowolnie poleciały łzy, Justin jedną  ręką ( bo drugą mu miażdżyłam ) wytarł mi łzy.
-Spokojnie mała….    Każde uderzenie igły coraz mniej bolało, ale jednak bolało..   minęło już półtorej godziny  a Harry skończył
-I co ? było tak źle?
-Nie, myślałam ż będzie gorzej
- Jestem Najlepszy ! u mnie nic nie boli! Powiedział wypinając pierś Harry. Wszyscy przyjęliśmy jego żart.
-Ok., spadamy bo już- Justin spojrzał na zegarek – woho..  19! Scooter mnie zabije !
*oczami Justina *
-Justin  szybciej bo ludzie na m&g czekają !
-Już idę.  Przeszedłem szybko do pokoju gdzie robią  mi zdjęcia z Fanami , poprawiłem swoja  czarno-czerwoną czapkę.
-Wejść! Usłyszałem  przez bramkę przeszła pierwsza dziewczyna.
-hej, Justin  kocham cię . powiedziała uśmiechnięta próbując nie wybuchnąć płaczem
-Hej  Piękna  ja cie też..   Przytuliła mnie i pstryknęli nam zdjęcie. 
-Pa  .. powiedziała wychodząc widziałem ze  miała łzy w oczach.
-Następna!  Dziewczyna w wysokich koturnach  i  morelowej sukience weszła  do pokoju,
-Cześć ..Powiedziała oschle, wyglądało na to że ta dziewczyna wcale  nie chciała tu być..
-Hej hej smutasku
-Nie mów tak do mnie!  krzyknęła. Wow.
-Spoko. Zrobiliśmy zdjęcie i wyszła nic nie mówiąc. Ha śmieszne…   kolejne dziewczyny  wchodziły do  mojego pomieszczenia , każda była inna, każda miała w sobie coś wyjątkowego…
-Justin… szepnęła wchodząc  zakryła sobie  usta. Podeszła i mnie przytuliła, ochrona ją odepchnęła przez co upadła
-Zostawcie ją !  zgłupieliście !
-Nie można się przytuliać powiedział zmieszany  ochroniarz !
-a co można do cholery! ona chce spełnić swoje marzenia! pomogłem blondynce wstać
-Przepraszam cię kochanie
-Jest w porządku..
-Jak mas zna imię ?
-Kate
-śliczne
-dziękuję.
-Ej, nie placz.. serio jestem tak brzydki żebyś przeze mnie płakała?
-To łzy szczęścia głuptasie…. Zaśmiałem się
-czemu płaczesz? Nie rozumiem tego
-Wiesz jak dla mnie .. dla nas Beliebers    to jest przeżycie?  Możemy cię  zobaczyć z bliska, przytulić. A  resztę życia będziemy   wspominać  to co się tutaj wydarzyło, jesteś dla nas tak ważny że widząc cie, nie możemy się powstrzymać od płaczu…
-Ale, ja jestem zwykłym człowiekiem
-Któr pokazał że trzeba wierzyć, za to cię kochamy, proszę , nie zmieniaj się.
-Nie zmienię, obiecuję. Pocałowałem ja w głowę i przytuliłem   cyknęli nam fotkę
-Czy to co przeżyłaś dziś , będzie warte wspominania?
-Tak.. wszystko co jest związane z tobą jest godne wspominania.






-Cieszę się że tak myślisz.
-Każda Beliebers tak myśli….
-Jesteście wyjątkowe..
-Wiemy.. ale to dzięki naszemu tatusiowi.
- Dobra córeczka . zaśmiałem się i puściłem do niej oczko… dziewczyna poszła.. a ja dalej się śmiałem… Dzięki  naszemu tatusiowi. Hahah Tatusiowi… BOŻE ! JA MAM 43 MILIONY CÓREK !!!
**
 „19 godzin jazdy!   To najdłuższa podróż jaką   pokonam. Lol. ! Polska czeka ! #BelieveTour”








 *
 wybaczcie długą nieobecność ale  miałam parę spraw ana głowie,..
/ Kama