sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział 44



Justin złapał mnie i wypłynął na powierzchnię.. położył na brzegu a ja zaczęłam pluć wodą
-Stefani słyszysz mnie?! Justin zaczął mnie reanimować… lekko odskoczyłam a z moich ust wypłynęła woda… czułam się okropnie zaczęłam kaszlać…
-Przyznaj że to był pretekst żeby mnie pomacać po cyckach… powiedziałam z uśmiechem na ustach  Ten się zaśmiał
- Wariatka…
- pójdę do Jacuzzi ….
-Idę z tobą..  ej idziecie z nami ? wszyscy weszliśmy do wielkiego Jacuzzi.. razem siedzieliśmy chyba z godzinę
-Ej, Justin patrz , mam pomarszczone  dłonie tak jak babcia…!  Pokazałam mu moje dłonie które z powodu długiego moczenia pomarszczyły się….
-Dal Biebera nie tylko dłonie się marszczą … usłyszałam z końca basenu… Justin się zaśmiał
-Udam że tego nie słyszałam.. powiedziałam.. Justin złapał mnie za dłoń…
-Idziemy? Spytałam.. Justin wziął mnie na ręce jak panną młodą i powoli niósł do pokoju. wtuliłam się w jego tors. Było mi zimno..
-Tak cie przepraszam to wszystko moja wina.. gdyby nie ja
-Zamknij się.. Powiedziałam i lekko przegryzłam szyję Justina. Na co on się zaśmiał. Zostawiałam mokre pocałunki na jego szyji..
-To dlatego chciałaś się urwać ? Justin otworzył nasz pokuj i zamknął za nami drzwi
-Powiedzmy . przegryzłam wargę i się uśmiechnęłam
-Podoba mi się ten pomysł.. Położył mnie na łóżku i zaczął całować  jego ręce jeździły po moim ciele jego usta badały moją szyję   Ręka Justina spoczęła na mojej piersi. Lekko ja ściskał cicho jęknęłam. Justin włożył dłoń pod stanik i zaczął bawić się moimi sutkami. Jęknęłam głośniej.. Justin odsłonił moją pierś i zaczął ssać drugą ugniatać .. wygięłam się  w łuk. I mruknęłam…
*Puk Puk *
-Kurwa ! mruknęłam, Justin nie zwrócił na to uwagi..
-Justin przestań.. ktoś puka..  Chłopak spojrzał na mnie i  się uśmiechnął..przejechał ustami do moich i wyszeptał
-Ubierz się, to pewnie Fredo..  Naszą zabawę dokończymy w nocy.. zaśmiał się i  dał mi buziaka. Szybko wstałam, wzięłam  byle jakie ciuchy z szafy i poszłam do łazienki się przebrać http://www.polyvore.com/cgi/set?id=105641835&.locale=pl  czesałam swoje różowe włosy   ubrałam się i wyszłam   wszyscy robili co innego.
- ty Żyjesz ? Ada była zaskoczona moim przyjściem

-Nie no co ty, umarłam a teraz powstałam z grobu żeby się pobawić twoim wibratorem. xD
Wszyscy wybuchli śmiechem.. ja również
-co wam z tym wibratorem, my mamy lepsze sprzęty !  Lukas wypiął się dumnie
-Nie potwierdzam !  krzyknęłam patrząc na Justina i zagryzając usta, Jus, puścił mi oczko.
-co robicie ? zagadałam do chłopaków.
-Gramy .. nie widać ? powiedział zapatrzony w konsolę
-Ja też chcę zagrać ! powiedziałam   i usiadłam do Freda.. zabrałam mu  dżojstik 
-Ej …
-Daj  rozsiąść się dla mistrza ! zaczęłam kierować samochodem w TV.  Skupiałam się…
*Oczami Justina… *
Przebrałem się i poszedłem do pokoju gdzie siedzieli wszyscy oprócz Stefani.. przejechałem wzrokiem przez pomieszczenie i zobaczyłem ją na kanapie przed TV  między Fredem a Maxem.. Trzymała w ręku dżojstik była skupiona na grze.. przegryzała język i lekko go wystawiła..
-HA WYGRAŁAM !  krzyknęła i podskoczyła z kanapy
-To nie fair ! krzyczał zażenowany Fredo.. Stefani podbiegła do mnie i mnie przytuliła.
-Ale pachniesz… zaciągnęła się zapachem mojego ciała….
-Dziękuję .. dałem jej buziaka.. to co ? kto głodny?  Wszyscy zaczęli krzyczeć..
-Co chcecie ?  bo ja wezmę.. spojrzałem na menu…
- pierogi  z jagodami ? Brzmi smacznie..
-Ja naleśniki ze słodyczami..
 Wszyscy zaczęliśmy zamawiać.. jedzenie mieli nam przywieść do pokoju…  przynieśli nam nasze dania i zaczęliśmy jeść  gdy nagle ktoś zapukał do drzwi pomyślałam że to obsługa czegoś zapomniała dać… więc otworzyłem drzwi a w nich stała   jakaś dziewczyna
-Justin ? Hej przepraszam że przeszkadzam  ale mogę autograf… w jej mowie było można  usłyszeć niewyraźny angielski…  uśmiechnąłem się, pewnie musiała zebrać  w sobie dużo odwagi miała w oczach łzy.... stresuje się widać do po niej .  boże.. jasne że się stresuje właśnie zobaczyła swojego idola kretynie !… a ja od  2 minut stoję i gadam sam do siebie nie dając jej żadnej odpowiedzi..
-Oczywiście mała :D podpisałem jej kartkę
-Chcesz zdjęcie ?
-Jeślibym mogła   wyciągnęła stary telefon..  zrobiło mi się jej trochę szkoda  ja jestem dzięki jej bogaty a ona..cyknęliśmy sobie fotkę…
-Może chciałabyś wejść ?   właśnie zamówiliśmy jedzenie.. podzielę się naleśnikiem ..^^ wypaliłem jak idiota „Podzielę się z tobą naleśnikiem „? Haahah
-Ale .. czy nie będę wam przeszkadzać ?
-Nie… zapraszam.. wpuściłem dziewczynę do środka…
-Kochani to jest… spojrzałem na nią  a ona się uśmiechnęła
-Daria…
-To jest Daria…  przedstawiłem ją reszcie..   wszyscy się z nią przywitali.. usiedliśmy i wszyscy zajadaliśmy się   Pierogami…
-Jeśli chcecie możecie zamówić bardzo popularny u nas bigos
-Bigos ?
-Tak to kapusta z mięsem.. smaczne… Po 20 minutach zajadaliśmy się przepysznym bigosem
-Kocham Polskę ! te jedzenie jest wspaniałe lepsze niż Ady ! mówił z zapachnął buzią Fredo…
-Nie zaczynaj kretynie.  Ada obcięła go wzrokiem.  Po zjedzeniu zaproponowałem grę w chowanego , wszyscy wraz z Darią świetnie się bawiliśmy, mino  niezbyt dobrego Angielskiego dziewczyny dawaliśmy sobie radę.  Jest świetną Fanką,  widać było ze cały czas była spięta ale co się dziwicie, to przecież ja… Justin Bieber ^^nasza zabawa trwała coś długo.
-Hej ludzie ja muszę już się zbierać bo już 3 nad ranem !
-wow. Wcale się nie odczuwa przez te strefy. Westchnąłem
-szkoda. Ale dzięki za fajną zabawę. !
-To ja wam dziękuję za spełnienie marzeń !
-Nie sprawy księżniczko! Przytuliłem ją i pocałowałem w czoło. Dziewczyna się zarumieniła pożegnała się ze wszystkimi i wyszła…
-idziemy do pokoi ?  Zapytała Ada –Jestem wykończona !
Wszyscy się  rozeszliśmy
-DOBREJ PIERWSZEJ NOCY W POLSCE ! Krzyknąłem i wparowałem do pokoju ze Stefani.
 Oboje rzuciliśmy się na łóżko.
-Jestem zmęczona…
*oczami Justina *
-Jestem zmęczona.. położyłam się tyłem do Justina i zamknęłam oczy  po chwili poczułam jego dłonie u mnie na brzuchu , leżał za mną.  Czułam jego oddech na mojej szyji , jego ręka masowała mój brzuch , a jego usta pieściły moją szyję.   Położyłam się na plecach. Justin usiadł na moim brzuchu  i złączył nasze usta. Jego język błądził…  Justin jedną ręką gładził mój policzek   a drugą jeździł po moim  boku, po chwili przesunął ją wyżej na mój biust.  Mocno go ścisnął  przez co jęknęłam.  Justin zadowolony z mojego zachowania  palcem zdjął moje ramiączko od stanika.   Nasze usta się nierozłączany do chwili gdy Justin przeniósł je na  szyję, w tym samym czasie zdjął ze mnie koszulkę, pomogłam mu z nią  Jego pocałunki zjechały na mój dekolt,  Justin wsadził rękę pod moje plecy i zwinnym ruchem rozpiął mój stanik  rzucił go na podłogę i  napawał się widokiem  nagich piersi.
-Wow. Pokręcił głową z uśmiechem , spojrzał na mnie  przyciągnęłam go do siebie i przez górę ściągnęłam z niego podkoszulkę , pocałowałam go. Przez co Tors Justina otarł się o moje nagie piersi.  Jus.  Zaczął się nimi bawić. Ugniatał je ,  pieścił moje sutki palcami,  dopiero po chwili dołączył język do zabawy.
Wilam się na łóżku czułam że staję się mokra. Język Justina nie przestawał  się ruszać, tak samo jak ja się wić na łóżku. Justin rozpiął mój rozporek i spojrzał na mnie,  szybko mu przytaknęłam . Juss szybko ściągnął moje spodnie , wyrzucił je w głąb pokoju.  Jego ręka lekko ocierała się o moją muszelkę.   Wiedziałam że się ze mną drażni.  Jego palec odsłonił część  moim fig. Justin przegryzł wargę widząc moją kobiecość.  Zawstydziłam się i zasłoniłam twarz
-Kochanie, jesteś mokra… powiedział z chrypką w głosie.  –Podnieciłem cie ? szybko przytaknęłam
-To patrz teraz. Zaśmiał się i  przywarł ustami do mojej muszelki. Jego język penetrował moją łach teczkę.   Wygięłam się i pisnęłam.  Wstrzymałam oddech próbując się oprzeć podnieceniu.    Jego język działał cuda  cały czas wzdychałam . z podniecenia zaciskałam pościel na łóżku.  Po oczyszczeniu mojej piękności  ze wszystkich soków Justin  popatrzył na mnie nie ruszając się patrząc mi w ozy oblizał swojego palca a o sekundzie wsadził mi go w  dziurę. Krzyknęłam na cały pokój. Zaczął nim ruszać.   Dodał drugi i trzeci wszystkie  trzy jego palce siedziały we mnie,  lały się ze mnie wszystkie soki, Justin cały czas przyśpieszał wiedziałam że długo nie dam rady Było mi gorąco, ale to nie czas na otwieranie okna xD  byłam pod wpływem podniecenia. Od dłuższego czasu się nad tym zastanawiałam. To z Justinem chcę przeżyć swój pierwszy raz, i to właśnie teraz ego chcę.  Z wielkim żalem oderwałam twarz Justina od swoich skarba  przyciągnęłam go do  swojej twarzy
-Ej, jeszcze nie skończyłem. Powiedział oburzony
-Oszczędzaj siły.. Justin nie wiedział o co chodzi
-Justin jestem już gotowa..
-Nie rozumiem ?
-Chodzi o moje dziewictwo
-ty chcesz… -do Justina chyba nie dochodziła ta wiadomość
-Się z tobą Bzykać ! i to bardzo..
-Ale na pewno ?
-Tak Justin chcę się z tobą kochać !  było widać w jego oczach podniecenie
-Jestem w niebie! Wykrzyczał i mnie pocałował
-A co jeśli zrobię coś źle ?
- Ufam ci kochanie..
-Będę delikatny, obiecuję.   Dał mi krótkiego całusa i się zniżył ale ja szybko znowu go  pociągnęłam go góry.
-Dziękuję
-To Ja dziękuję. Justin znowu błądził dłońmi po moim ciele odepchnęłam go i wstałam na kolana Justin zrobił to samo  przegryzając wargi złapałam za jego rozporek. Justin pomógł mi zdjąć swoje spodnie.  Justin pchnął mnie na łóżko.  Justin położył się na mnie i mnie całował a ja nie mogłaś się doczekać kiedy w końcu przejdziemy do sedna.  Położyłam ręce mu na tyłku i lekko ściągnęłam bokserki  Wywaliłam je na drugi koniec pokoju.  spojrzałam w dół by zobaczyć członka chłopaka
-A mówili że Jerry to tylko mała myszka ! krzyknęłam widząc Rozmiary Penisa Justina Justin wybuchł śmiechem, ja z resztą też . Justin wziął go w rękę i zaczął się bawić z moją muszelką.   Jeździł członkiem po mojej łachteczce.  Chcą mnie sprowokować lekko zanurzał we mnie główkę penisa.
-Nie drocz się ze mną, tylko wchodź jak cie zapraszają ! powiedziałam zdyszana
-Kotek jest nie cierpliwy… powiedział  z szyderczym uśmieszkiem
-Justin!
-Kochanie , poczekaj.   Chłopak wstał  i szybko podbiegł do spodni zaczął grzebać w kieszeniach  wyglądał tak sexowanie nago.  Jego nagi tyłek i naprężony kutas… przegryzłam wargi patrząc na niego.
-Kurwa ! kochanie nie mam gumek !
-że co ?!
-Żartowałem ! zaśmiał się i podbiegł do mnie. Wrócił do takiej pozycji jaka była  szybko otworzył opakowanie i założył na swojego członka .
-Gotowa ?
-Jak nigdy !
-będę to robił powoli… Jus nachylił się nade mną i się uśmiechnął pocałował mnie. Ręką wcelował  w moją kobiecość
-Jerry wkracza do Akcji !   zaśmieliśmy się. Po chwili  poczułam jak jego penis przeszywa przez moją szparkę .   Poczułam koszmarny ból . krzyknęłam  Justin się zatrzymał.
-Chcę to mieć za sobą.   Poczułam jak jego kutas wchodzi głębiej.  Ból powoli ustawał.  Wreszcie poczułam jak wszedł najgłębiej . uśmiechnęliśmy się do siebie
-Boli ?
-Już nie.  Chłopak zaczął powoli ruszać biodrami , mimo małego bólu szczytowało podniecenie. Jus  ruszał się coraz szybciej...  zaciskałam dłonie na plecach Justina. Z każdym pchnięciem przybliżałam go do siebie bardziej pragnąc by wszedł głębiej . widziałam kropelki potu na ciele Justina.  Czułam że zaraz będzie po wszystkim w pewnym czasie nie wytrzymałam i wybuchłam podniecenie dobiło zenitu. Jednak widziałam że Justin jeszcze nie dotarł. Więc pozwoliłam mu na  dłuższą zabawę.  Niedługo po tym Justin też doszedł.  Wyjął powoli ze mnie penisa.  I się położył obok mnie. Oboje dyszeliśmy ze zmęczenia.
-To było..
-Niesamowite… spojrzałam mu w oczy  dałam całusa i się do niego przytuliłam  ręką  zdjęłam gumkę z jego członka Jus jęknął
-Uważaj jest wykończony. Powiedział ze śmiechem odłożyłam  gumkę i  przytuliłam się do jego  klatki
-Nie wiem czy dam radę zasnąć wiedząc że twoje nagie ciało jest obok.
-nie wyżyty jesteś  ! Justin pocałował mnie w czoło.  Ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej i nawet nie wiem kiedy zasnęłam
 Rano Obudził mnie Justin
-Kochanie wstawaj, musimy się zaraz zbierać.  Otworzyłam oczy i zobaczyłam go dokładnie nad sobą.  Uśmiechnięta pocałowałam go.
-Jak się spało kotku ? zapytał
-Cudnie.. powiedziałam wspominając wczorajszą noc. – a tobie ?
-Idealnie. Powiedział znowu całując moje usta.
-Byłaś taka ostra…
-hahhaha a ty.. Hahah nie, nie powiem tego. -Zasłoniłam się  się
-Masz takie piękne ciało..
-Justin !
-No co ?! nie mogę powiedzieć  tego swojej dziewczynie ?
-To mnie krępuje !
-wstydzisz się ? nie ma czego….
-Nie ważne.  Podniosłam się żeby wstać ale szybko położyłam się z krzykiem
-co się stało ?
-Boli mnie ..
-Co ?
-Pizda , kurwa !  - Justin zaczął się śmiać a ja powoli wstawałam   gorzki ból przeszywał  moje ciało. Wstałam z wielkim trudem . Stałam z rozszerzonymi nogami. Nie mogłam nimi ruszać . Moja kobiecość była  nadużyta wczoraj, a teraz ja musze cierpieć.   Zrobiłam krok    nie normalny bo chodziłam jak kaczka.  Justin cały czas się śmiał
-co cie tak śmieszy ?!
-wiesz jak fajnie wygląd jak robisz tak nago?  I właśnie dopiero teraz zorientowałam się że nie mam na sobie ubrań.   Szybkim krokiem kaczki ruszyłam do łazienki.  Wzięłam prysznic. I się ubrałam
http://www.polyvore.com/cgi/set?id=108470357&.locale=pl (przypominam że włosy są różoffe )
  wyszłam z pokoju, Justin nie było w pokoju. wyszłam do salonu. Nagle za mną znalazł się JB.
-Lepiej ?
-Nie bardzo.
-Wstali zakochańce…  powoli szłam żeby uniknąć bólu ale tak żeby nie pokazać im tego.  Justin trzymał mnie i pomagał mi iść
-a co ci się stało ?! – KURWA,, Ada zawsze musi być ciekawska
-Jak to co ? Bieber zaliczył, stary słyszałem was  aż na końcu korytarza ! krzyczał podekscytowany Alfredo.  Justin się zaśmiał a ja zawstydzona schowałam twarz w zgięciu szyji Justina
-Musiał być ostro.
-OK. Fredo  skończ już.  Powiedział Justin uśmiechając się.
-Idziemy zjeść. Księżniczko ? zwrócił się do mnie. Dałam mu buziaka.
-Jestem głodna jak wilk.
-po wczorajszej nocy ? ?? 
-FREDO !!!!!!!!


















Hej Kochani.  wróciłam,  spróbuję dodawać rozdziały co dwa tygodnie , przepraszam , ale  nie mam za bardzo weny, a pisać dwa opowiadania naraz to trochę trzeba. xD
JAK WAM SIĘ PODOBA?! W KOŃCU JEST DŁUGO WYCZEKIWANA SCENA ŁÓŻKOWA. TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ  DLA MOJEJ  NIEWYŻYTEJ KAROLINKI !
 HAHAHA Czekam na komentarze z waszą opinią !
/ Kama



sobota, 21 września 2013

Przepraszam

Hej kochani. przepraszam ale na razie nie mam czasu pisać. jak na razie zawieszam bloga.. będę dodawała notki jak będą jakieś długie weekendy, święta itp... teraz mam bardzo długo na głowie,  zajęcia poza lekcyjne, korki, treningi i egzaminy... przepraszam ale nie wyrabiam, sprawdzajcie co jakiś czas może  uda mi się wstawić jakoś notkę tako.  postaram się wam to wynagrodzić i będę  pisać dłuższe rozdziały.. mam nadzieję że zostaniecie .. 
/ Kama

wtorek, 10 września 2013

Rozdział 43

Przeczytajcie notkę pod postem..... miłego czytania.   :)


Boże ! to chyba najdłuższa podróż jaką przeżywam !  udało mi się ! namówiłam Scottera  i jedziemy do POLSKI !! Bardzo się cieszę Bilety rozeszły się  w 3 minuty.  Obłęd.  Justin jest bardzo podekscytowany Polskie Belieberka  już dają o sobie znać , w trendach cały czas pojawiają się coraz to nowsze hasła typu „ #PolishBeliebersBelieve „   „  #WelcomPolandJustin „
 Justin trochę się boi bo bardzo dużo słyszał o Antyfanach w tym kraju. Ale bardzo mu zależy na polskich fanach wie ile czekały na jego przybycie, wraz z Justinem walczyliśmy o ten kraj.  I w końcu się udało !  Jest marzec , a dokładnie  24 marca.  Leżę  przytulona do ramienia Justina  który cały czas siedzi wgapiony w ekran telefonu, siedzi na TT i odpisuje dla fanów, bardzo go to wciągnęło. ;P   wszyscy jesteśmy już zmęczeni ale humoru w tym busie nie brakuje! Wszyscy przypatrują się kłótni między Adą a  Fredem .
-Twoje naleśniki są okropne !
-Serio ? to czemu pierwszy je zżarłeś ?
-Bo byłem głodny!!!
-Bo ci smakowały !!
-Wcale nie !
-Wcale tak przyznaj się Fredo !!
-Sa obrzydliwe. Ada  wstała i bez zastanowienia  przywaliła z plaszczaka w jego policzek.  Wszyscy wybuchli śmiechem. To nie pierwszy raz ta dwójka się kłuci.  Zawsze kończy się na tym że Ada policzkuje Freda. Biedaczek haha
-A to za co ?
-Za to że obrażasz mnie i moje naleśniki !
-Bijesz mnie za prawdę ?  Al. Lubił denerwować Adę, wtedy jej policzki robiły się czerwone  i głos zniżał.  BAM !  kolejny cios wymierzony w policzek.
-Przeproś !!!     Krzyknęła
-Przyjmij to na klatę. Są okropne !  Ada chwyciła jednego z naleśników  i wepchnęła mu do buzi chłopak zaczął się krztusić Ada poruszała jego szczęką krzycząc
-Jedz i przepraszaj ofermo !
-Sma…ne…  Mówił z zapachną buzią
-NIE SŁYSZE !!
-Smaczne !
-No ja myślę.  Wszyscy pękali ze śmiechu nawet Jus, oderwał się od tel.
-Jesteśmy w Polsce ! krzyknął kierowca zatrzymując się na stacji. Wszyscy od razu wybiegli z busa.  Przywitało nas chłodne powietrze..
-Śnieg ?? Justin wziął  do ręki trochę śniegu
-Nie no co za kraj! Lol to już marzec..   wszyscy się dziwili , chłopcy  zaczęli się ganiać i rzucać śniegiem Justin biegał w krótkim rękawku wokół busa nagle podbiegł do mnie i chcąc się za mną schować popchnął mnie i obydwoje wylądowaliśmy na tyłkach.
-Justin  śmialiśmy się. Jus cmoknął moje usta i pomógł mi wstać
-Kiedy będziemy w hotelu ?
-Za jakieś 2 godzinki.
-To dobrze. Przeciągnęłam się , było zimno, co się dziwić  byłam ubrana tylko w  http://www.polyvore.com/bez_tytułu_94/set?id=95307877
-Zimno…. Szepnęłam i potarłam swoje ręce. Justin zarzucił na mnie swoją bluzę.
-Dziękuję. Justin po  raz kolejny cmoknął moje usta.
-idziemy coś zjeść ?
- Nie , nie chce jeść.
-Ok. to jedziemy ekipo ?
-Taak   wsiedliśmy powrotem do autobusu, usiadłam sobie przy stole i wzięłam łyka  kawy Justin nagle Justin przyszedł usiadł obok mnie zaczął  całować po policzku schodząc przez szczękę do mojej szyi powoli przejechał językiem po niej, zamknęłam oczy nagle Justin odsłonił mi bluzkę i poczułam cholerne zimno na piersiach, Justin uciekł ze śmiechem, wszyscy się śmieli  a ja wyjmowałam śnieg ze stanika
-Debil!! Poszłam do innego pomieszczenia  wyjęłam z walizki nowy zestaw http://www.polyvore.com/cgi/set?id=96136513&.locale=pl , postanowiłam ubrać się cieplej.   Ubrałam się i już nie miałam ochoty tam wracać, położyłam się na łóżku, wpatrywałam się za okno  na zaśnieżone dachy i drzewa i nie wiem kiedy zasnęłam.
-Kochanie wstawaj. Zaraz będziemy.  Justin lekko  muskał mój policzek  wstałam i się przeciągnęłam
-nadal na mnie zła?  Cisza.  Chciałam wyjść ale ręce Justina oplotły się wokół mojej tali popchnął mnie i wylądowaliśmy na łóżku.  Leżał na mnie , próbowałam na niego nie patrzeć.
-Jesteś zła?.... och.. jesteś zła…. Ale ty jesteś sexowna jak jesteś zła ! zaczęłam się śmiać z jego miny
-Już nie jestem…. Dałam mu krótkiego buziaka  które on przeobraził w  mokry pocałunek.  Podniosłam się w wyniku czego byłam na górze.  Nasze języki toczyły walkę o nominację.  Zauważyłam że  szalone oczy Justina patrzą tam gdzie nie trzeba.
-Ale ja mam widoki.  Zaśmiał się przez pocałunek  jego ręce spoczęły na moich biodrach  opierałam się rękoma po obu stronach jego ciała.  Ręce Justina zaczęły się unosić ku górze.  Nagle poczułam jak jego dłonie  zaciskają się na moich piersiach lekko je ściskał cicho mrucząc.  Mogłam poczuć uśmiech na jego ustach.  Zjechałam  dłonią w dół po jego torsie zatrzymując się na Jerrym.  Lekko go ścisnęłam w dłoni , Justin jęknął mi w usta, zaśmiałam się i wstałam.
-Ej ! Jus. Lezał niezadowolony.
-Co Ty zacząłeś.   spojrzałam  z uśmiechem
- Nie musimy tego kończyć!
-Musimy.
-I co mam z TYM teraz zrobić ? pokazał na dużą wypukłość w swoich spodniach.
-Poradzisz sobie ,   uśmiechnęłam się i miałam wychodzić.
-Poczekaj ! Zatrzymałam się Justin złapał mnie za ramiona
-Zasłoń mnie, nie mogę się tak z TYM  pokazać..  
-Cześć złośnico.
-Hejka , usiadłam na krześle a Justin poszedł do ubikacji
-Jesteśmy w Polsce, zadowolona ? Scoot, się szczerzył..
-i to  jak :D  Mówie wam  ten kraj da czadu ! 
-w LA lato.. a tu śnieg !
-E tam chociaż  jest nowość. Lol.  Gadaliśmy i się śmieliśmy  do 10 minutach wyszedł Justin.  Spojrzałam na niego z wyszczerzem a on zabijał mnie wzrokiem. Usiadł obok  mnie oparłam się plecami o jego klatkę a jego ręce spoczęły na moim brzuchu.
-Dałeś radę ? szepnęłam
-Było cholernie ciężko.  Zaśmiał się . droga była bardzo wybojową  cały czas trzęsło autokarem.
-Kurwa to lepsze niż wibrator ! Krzyknęła Ada , wszyscy zaczęli się śmiać
-Ada nie musisz mówić czym się zabawiasz…. Skomentował Fredo…
-Pf.. ja mam lepsze zabawki. powiedziała z chytrym uśmieszkiem i usiadła dla Erica Na kolana
-Nie chcemy znać szczegółów !!! krzyknęłam . wszyscy  lali ze śmiechu i nagle usłyszeliśmy głośne krzyki !
-Jesteśmy….
-Boję się , powiedział JB
-Czego? All spojrzał na niego jak na kretyna.
- To są Polki !  podobno są najgorętsze… !
-No to czas się przekonać ^^ Fredo wybiegł z busa a krzyki się nasiliły.
-Gotowy?
-Gotowy?
-Jak nigdy !  wyszliśmy, to co tam zobaczyłam było… Obłędne.! Wszędzie flagi ich kraju.   Dziewczyny miały na twarzach wypisane inicjał Justina  koszulki, naklejki na kurtkach, plakaty.   Każda dziewczyna płakała !  wszystkie krzyczały, próbowały znaleźć się bliżej.  Krzyczały. Boże jak głośno!  One to maj.ą głos !  Justin od razu do nich podbiegł.  Płakały… płakały ze szczęścia. Ich marzenia się  spełniają. Widzą Justina. Dla nich to  niesamowite!
-Stefani !  odwróciłam  się i zobaczyłam wołające mnie fanki podeszłam do nich
-Cześć !  krzyczą
-Heeeej. 
-Możemy cie przytulić ?
-Jasne ! zaczełam przytulać dziewczyny.
-A możemy jeszcze zdjęcia ?
-Wiecie.. po tej podróży wyglądam okropnie, ale OK.   Zaczęłyśmy cykać fotki.
-Pa. I ruszyłam dalej  zaraz inne dziewczyny znów krzyczały moje imię, dlaczego ? przecież ja nie jestem sławna !  podeszłam do grupki i zaczęłam z nimi gadać przytuliłam je i zrobiłyśmy sobie zdjęcia.  Nagle ktoś mnie podniósł.
-Fredo. Postaw mnie ! wszyscy zaczęli się  śmiać.  Dołączył do nas i się z nas śmiał.  Fredo mnie puścił a Fanki zaczęły  zadawać pytania dla Justina wsłuchiwałam się w to….
-Cieszysz się że jesteś w Polsce ?
-bardzo!  to dzięki Stefani. wałczyła o wasz kraj.
-Jak minęła podróż ?
-Długo i męcząco.
-Jakie były twoje słowa w Polsce ?
-„ o Boże śnieg „ złapał się za policzki i zrobił śmieszną minę, miał bardzo dobre kontakty z Belieberkami, zachowywał się tak normlanie, nie gwiazdorzy. Nie stresował się, traktował je jak przyjaciółki.
-Co sądzisz o Polsce ?
-Hmm.. jak na razie jestem tu pare godzin… ale już widze że to piękny karaj i mam tu bardzo piękne Fanki.  Zobaczymy czy Polskie Belieberski umieją się bawić. . mam nadzieję że jutrzejszy koncert przejdzie do historii.  
-Justin   proszę nie mów Fani,  my wolimy jak nazywasz nas Beliebers., Fani są gdy są z tobą dla  wyglądu i sławy a my jesteśmy z tobą dla wsparcia, muzyki i  miłości. Beliebers to najlepsze określenie.
-O.. przepraszam , nie wiedziałem że tak to odbieracie ..  dobrze Moje panie będę mówił inaczej. :D
 Nagle ktoś rzucił we mnie śnieżką
-Kto to ! spojrzałam na Freda   Belieberski pękały ze śmiechu i tak zaczęła się bitwa na śnieżki.
Po 15 minutach skoczyliśmy bo było cholernie zimno.
-No cóż Panie.. widzimy się jutro na koncercie ?
-Niestety nie…
-Dlaczego ? Justin był trochę zawiedziony.
-Z różnych powodów.
-Pieniądze ?
-Tak.. wszyscy posmutnieli a Justin stał i się uśmiechał jak idiota.
-Chwila. Justin w podskokach jak Tele tubiś pobiegł do hotelu, na co my z niego się śmieliśmy.  Po 5 minutach wrócił
-To kto  chce bilety ? zaczął machać biletami w ręku.  Chłopaki rozdali wszystkim którzy nie mieli bilety.
-DziękujeMY.. Fanki.. przepraszam.. Belieberki  go przytulały i dziękowały.
-Ok., Dziewczyny zmykajcie do domów, jest cholernie zimno! Przeziębicie się.  Ja też lecę. Bo jutro koncert! Dozobaczenia jutro !
-PA Justin,,, kochamy cie
-Ja was  też  kocham !  Justin złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę hotelu.  Gdy weszliśmy do swoich pokoi Justin był zachwycony !
 -widzisz ty to ? mam swoją bibliotekę ! pokazał na regały książek.
-Niesamowite.!  Walnęłam swoją walizkę na łóżko
-Tu już 20. Co robimy ? Justin patrzył na mnie przepraszającym wzrokiem.
-Wieeeesz…  podszedł do mnie i połozył dłonie na moich bokach … Umówiliśmy się z chłopakami że pójdziemy się trochę spocić na siłownię…
-Spoko. Ja pójdę do dziewczyn.
-Ale nie Gniewasz się ?


- No coś ty. Kochanie, rozumiem.
-Dziękuję.. pocałował mnie, odwzajemniłam pocałunek.
-Idę się przebrać…
-A ja do dziewczyn
-Już ? myślałem że pomożesz mi z bokserkami.. spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem..
-Pa.. uciekłam z pokoju i wleciałam do dziewczyn , Zobaczyłam że Ada farbowała włosy dla keren
-Hejo, dziewczyny.  Co robicie ?
-Ada farbuje mi włosy. A ty nie z JB ?
Poszedł z chłopakami wyciskać poty. Lool wszystkie się zaśmiałyśmy.  
-Na jaki farbujecie ?
-Na blond.
-A macie jeszcze jakieś kolory ?
-W pudełku lecą pokazała na duże pudełko lezące na  stole, podeszłam i zobaczyłam wszystkie kolory teńczy . xd i wtedy wpadłam na ganialny pomysł
-Heeej. Pomalujesz i mi ?
-Serio ? na jaki ?
- Na różowy…
-Co ?
-No co.. trzeba szaleć..
-A co na to Justin ?
-E tam..   to moje włosy…
Spoko. Skończę dla  Karen i mogę zrobić dla ciebie
-Dziękuję. Wyszczerzyłam się.  Usiadłam na kanapie obok dziewczyn i dostałam sms’s 
Od:  Kotek <3
„Kocham cię  skarbie <3”
-Justin ?
-tak.
-Co napisał ?
-że mnie kocha
-Aw… jaki on słodki.. zaśmiałam się.
-Stef. Robiliście to już ?
-Co ?
-No wiesz.. powiedziała Karen
-No Czu uprawialiście już sex. Ada powiedziała jaśniej.
-Y.. nie, jeszcze nie.
-Aha, ale jak coś to nam powiesz?
-Jasne.  Po niecałych 20 minutach   Ada skończyła Ja usiadłam na fotel
-Jesteś tego pewna ?
-Tak ! oda rozłożyła farbę na moje włosy ..
**
 -To jest boskie !  krzyknęłam gdy zobaczyłam <link>  w lustrze.
-pasuje do ciebie !   poczesałam włosy.  I nagle do pokoju weszli chłopcy, byli roześmiani  gdy  zobaczyli mnie  zatrzymali się i otworzyli  usta.
-Stefani ? to ty? Jąkał się Fredo.
-Noo.. raczej ?
-Kochanie co ty zrobiłaś …
-Pomalowałam włosy.. nie podoba ci się ?  spojrzałam smutno.
- nie.. są  śliczne.. ale dlaczego.?
-Chciała spróbować czegoś nowego, ale ci się nie podoba…
-Słonko są piękne…. przytulił mnie.
-Naprawdę ?
-Oczywiście.  Dał mi całusa
 -to dobrze, a teraz się odsuń bo okropnie  śmierdzisz  wszyscy się zaśmiali
-Takie są uroki mężczyzny!  Jus, przybił z chłopakami żółwika.
-Pod prysznic !   popchnęłam go w stronę drzwi
-Ale idziemy na basen, nie ma sensu iść pod prysznic!
-Dobra. Idę się przebrać.   Dziewczyny przebrać się !
-Tak jest proszę pani ! krzyknęła Ada  salutując do mnie, uśmiechnęłam się i wyszłam. W pokoju wyjęłam swój strój i go nałożyłam Justin również się przebrał razem za rękę  wyszliśmy na basen
-Serio śmierdzisz..
-Ale za to jakie mięśnie mam !
-Fu.. odsunęłam się od niego.. Położyłam  ręcznik , Justin wziął mnie na ręce.
- To chodź  się umyć. Justin zaprowadził Mnie pod prysznice. Wcisnął kurek ciepła woda zaczęła lecieć na nasze ciała.   Wzięłam płyn stojący obok i zaczęłam powolnymi ruchami wsmarowywać go w ciało Justina. Uważnie patrzył na moje ruchu . rękoma jeździłam po jego torsie moja ręka zakreślałam łuki, i kółka.   Jego usta napadły na moje   pocałunek się pogłębiał zarzuciłam ręce na jego szyję.  Justin złapał mnie w pasie podniósł i przywarł do ściany.  Nasze języki walczyły…   jego ręce jeździły po….
-Hej hej mamy tu się kąpać a nie się Miziać. Ada krzyczała włączając swój prysznic.   Justin przywarł do mnie czołem. I patrzył w moje oczy,  lekko go popchnęłam  dałam  szybkiego buziaka i wyszłam, Gdy zaszłam na basen wszyscy byli już w wodzie stanęłam  przy znaku „5 m” i zastanawiałam się czy nie iść na płytszą  lecz nagle poczułam jak moje nogi się odrywają Justin złapał mnie  ramieniem w pasie lekko podniósł i  pchnął ku wodzie.   Nasze ciała się zanurzyły niestety nie zdążyłam wziąć oddechu  zachłysnęłam się wodą. Nie mogłam wziąć wdechu bo byłam pod wodą, zaczęłam się dusić.  Machałam  rękoma i nogami żeby unieść się ku górze, jednak nic nie pomagało.. wydawało mi się że spadam coraz niżej, i zaczęłam tracić przytomność.  Gdy ujrzałam Justina Nurkującego po mnie jego oczy były szeroko  nie wiem jako on to zrobił, tu jest tyle chloru.   Był przerażony. .. nie tylko on…










Hej Kochani cholernie was przepraszam za tak długą nieobecność.  Miałam trochę problemy po 1, nie miałam weny, po 2. zabrali mi neta na 2 tygodnie ! koszmar.. Przepraszam.
 Ciekawi mnie czy wy to czytacie....  proszę piszcie do mnie na tt " MerryMeeJBieber "  wyrażajcie swoją opinię. coś wam się nie podoba ? macie  jakieś pomysły na rozdziały ? a może chcecie mi pomóc ?  Zapraszam   To dla mnie ważne. :)
/ Kama <3


















niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 42

-Cześć Justin! Przywitał się mężczyzna w średnim wieku.
-Ervin , brachu ! Justin przytulił się do  faceta na swój sposób.
-Ciężko cię złapać chłopie !
-Mam dużo pracy  . Justin wzruszył  ramionami
-Rozumiem. Ty pewnie jesteś Stefani
-Tak
-miło mi cię poznać  Ervin Evans
-Stefani Smith, podałam rękę mężczyźnie.
-Justin idź się przebrać, Daniel powie ci co masz założyć. A ty Stef chodź za mną.  Justin puścił do mnie oczko i odszedł.
-Gdzie będzie odbywała się  sesja? Zapytałam idąc za Ervinem
-Na podwórku
-Na podwórku?
-Tak, to teren prywatny spokojnie.
-Och… ok..
 -Usiądź sobie a ja przygotuję sprzęt.  Przygotowane były siedzenia takie jak na planie filmowym :> usiadłam na jednym i zaraz przyszedł  Scoot i Kenny. Ochroniarz usiadł obok mnie a Scoot, gadał z Ervinem.  Kenny cały czas ze mną rozmawiał, i opowiadał kawały.  Drzwi się otworzyły z wielkim hukiem  a w nich stał Justin.  Uśmiechnęłam się,  Justin zaczął pozować a Fotograf cykać mu fotki, był  taki sexowny. Justin oczywiście…  My z Kennym się objadaliśmy pączkami i się śmieliśmy . wiele ludzi pracowało przy sesji.  Cały czas mówiono Justinowi jak ma się ustawiać.
- Ok.  młody idź się przebrać . Justin w drodze do drzwi zdjął koszulkę. Dziewczyny na  planie zaczęły wzdychać i się ślinić co mnie rozśmieszyło..
-Yeaah…. Mój Sexiak ! Krzyknęłam głośno na co wszyscy się na mnie spojrzeli  i zaczęli się śmiać.  Justin lekko się  zaśmiał 
-Twój !  Uśmiechnął się i wszedł do garderoby. 
-A nie bo mój… Przedrzeźniał mnie Kenny.  Wepchnęłam mu pączka do buzi ( hahhaha Karolina pamiętasz??)
-Zamknij się powiedziałam przez śmiech
-Pączek jest mój. Kenny poszedł do WC a ja  podeszłam do Ervina który robił zdjęcia dla Justina.  
Jus. Był taki poważny .  Stanęłam za Ervinem i zaczęłam śmieszne miny . Justin powstrzymywał się od śmiechu, zresztą jak wszyscy. Ervin się odwrócił a ja szybko odbiegłam
-Stef , widziałem !!! wszyscy wybuchliśmy śmiechem
**
-Księżniczko wstawaj  .Przetarłam oczy. To już 9.  Jesteśmy w Londynie, dziś z Justinem robimy sobie tatuaże :D Wstałam i dostałam buziaka od ubranego Już Justina.
-Ale jesteś roztrzepana. Zaśmiał si melodyjnie.
-Ale jesteś zabawny. Powiedziałam z sarkazmem. Pokazałam mu język i wstałam.  Poszedłem do szafy i od razu poczułam jego oddech na swojej szyi
-Przecież żartowałem . szepcze delikatnie muskając moją skórę.
-Nie przymilaj się , odepchnęłam go , Justin się zaśmiał.
-Dziś idziemy do Harrego (tatuaży sta) jesteś gotowa?
-Tak !
-Ale zanim tam  pójdziemy , idziemy do wesołego miasteczka.
-Suuuper !  Jak byłam mała rodzice zabierali mnie tam  co najmniej raz w miesiącu !  Justin   posmutniał i zawiesił wzrok w podłodze.
-Ej. Kochanie  nie smutaj .  
-Tęsknisz za nimi?  Usiadłam obok niego i złapałam go za rękę http://31.media.tumblr.com/3f232161c3450acb595cf1f78b2e9824/tumblr_mnnkp9bdw01snsciso1_500.gif
 -Wiesz.. tęsknie.. to normalne, ale gdyby nie to wszystko  nie spotkałabym swojego księcia..
-Aww..  mówisz z o mnie ?
-Tak naprawdę miałam na myśli Fredo ale   ok.  Justin spojrzał na mnie  
a ja wybuchłam śmiechem
-Żartowałam kochanie.!
-To zabolało.  Złapał się za serce. Pocałowałam go w policzek
-Ja bym sobie nie poradził bez Pattie..jesteś dzielna.
-Wiesz, ja nie miałam z mamą takich kontaktów jak ty ze swoją.
–Mimo wszystko, jestem z ciebie dumny.
-Aww…. I znów ten melodyjny śmiech.
-Zbieramy się ?
-Już idę się  ubrać.  Wstałam a Justin za mną.
-A ty gdzie ?
Z tobą !
-hahahahahhaahaahahhahhahaah NIE
-Dlaczego, położył rękę na moim biodrze
-Bo nie. Zrzuciłam jego dłoń  i weszłam do łazienki  umyłam się i ubrałam http://www.polyvore.com/tatto/set?id=93541963   gdy wyszłam Justina już nie był.  Zaszłam więc do pokoju obok  bez pukania weszłam
-Heejoo krzyknęłam do wszystkich. Wszyscy mnie uściskali.
 -Fredo!  Chłopacy byli zajęci graniem na konsoli
-Poczekaj mała zachwalę skończymy.
-Maniacy ! 
oparłam się na oparciu kanapy gdzie siedzieli chłopcy,  nachyliłam się nad Justinem i musnęłam jego policzek później szczękę, lekko przygryzłam płatek jego ucha, usłyszałam jęk, Justin rzucił dżoistic  i wstał z kanapy wyprostowałam się nie wiedziałam o co chodzi. Jus podszedł do mnie  i pchnął mnie na ścianę  łapczywie złączył nasze usta, uśmiechnęłam się przez pocałunek Justin podniósł moją nogę zarzucając ją sobie na biodro i gładząc ją
-Hej! My tu jesteśmy !. Justin przerwał pocałunek ale się nie odsuwał, nasze czoła się stykały.
-Kocham. Szepnął
-cię  … powtórzyłam po nim   lekko musnęłam jego usta
-Jestem cholernie głodna !  chłopcy się zaśmieli  Justin wziął mnie za rękę i poszliśmy do jadalni
-Ada przygotowała naleśniki !  krzyknął Fredo.
-Mniam…  usiadłam do stołu Justin obok.  Ada podała naleśniki  wszyscy zaczęliśmy je jeść. Nagle Alfredo wyjął telefon i  zaczął kamerowa.  Jus zaczął coś krzyczeć do  kamery. Ja odstawiłam talerz do zlewu i obserwowałam team jak się wygłupiał . Justin  coś mówił,  podbiegłam do niego i z zaskoczenia wskoczyłam mu na barana przez co się wywalił. Wszyscy się śmieliśmy.
*
-Justin chodźmy jeszcze na tą  karuzelę proszę !! ciągnęłam chłopaka w stronę maszyny.
-Byliśmy już na niej 2 razy !!
-Ale ona jest Fajna.
- dobra.   Popędziliśmy do kolejki  na diabelski młyn.   Po chwili wsiadaliśmy do wagoników.  Trzymałam Justina za rękę .  maszyna ruszyła
-Patrz jakie piękne widoki !
-Ty jesteś piękniejsza
-aww… ale tu jest romantycznie.
-Byłoby  gdybyśmy byli sami ! obydwoje odwróciliśmy głowy w stronę Kenn’ego.  Ochroniarz  miał zapchaną buzię watą cukrową i patrzył na nas
-Co?? To moja praca !   wybuchliśmy śmiechem Kenny miał całą twarz różową., nagle maszyna  wydala z siebie okropny pisk i z wielkim zamachem się zatrzymała nasz wagonik się machał, zaczęłam wiszczeć.
-Spokojnie Stef. Miałam być spokojna ?  jesteśmy na samej górze, nasz wagonik się zatrzymał i się macha !!!
- kurczowo trzymałam się ręki Jusa. 
-Pewnie jakaś awaria zaraz to naprawią i będzie dobrze.  Uspokajał Kenny
-Zadzwonię do Freda żeby dowiedział się co się dzieje. Justin wyjął telefon z kieszeni ale wagonik zaczęła się machać i telefon wypadł z jego ręki i spadł.
-Kurwa.! potrzebuję nowy telefon  powiedział  zirytowany. Zaczęliśmy się śmiać. Wyjęłam swój telefon powoli  chcąc uniknąć  upadku. Justin zabrał mi urządzenie
-Ej, to mój telefon.  Zabrałam  mu go. Wykręciłam numer Freda,  1 2 3 sygnał . nie odbiera 
- No hej co jest ?
--Fredo, zapytaj kiedy uruchomią to  coś!!
-To wy jesteście na młynie? usłyszeliśmy śmiechy
-Yep. Jeszcze głośniejszy śmiech ! Justin wyrwał mi telefon z ręki
-Kurwa Fredo   rusz dupę !!!
-Już, już, spokojnie, złość  piękności szkodzi. , rozłączył się
-Kochanie spokojnie,  przytuliłam się do niego i musnęłam jego policzek . w wagoniku siedziliśmy około  godziny, kenny opowiadał kawały i wcale się nie odczuwało ż jesteśmy ponad 40 m nad ziemią.
**

-Hej Harry! Justin krzyknął wchodząc  do  pomieszczenia do robienia tatuaży.
-JB!  Mężczyzna na około 25 lat przywitał się z Justinem  potem z Kennym i Fredem.
-Hej Ty jesteś  Stefani, prawda?
-Yeees.
-Mi mi cię poznać.  Podał mi dłoń którą uścisnęłam.
-Nom JB.  Jaki chcesz tatuaż ? Justin usiadł i posadził mnie sobie na kolanach.
-Chciałbym  „X”  jedną z liter alfabetu greckiego, którą  interpretują  jako "Christ" czyli "Chrystus". Mężczyzna  zaczął czegoś szukać po chwili podał Justinowi szablon.
-Tak , właśnie o to mi chodziło. 
-Ok., zaraz przygotuję sprzęt.
-Harry Stefani też chce tatuaż.
-Serio mała ?
-tak.
-A jaki byś chciała ?
-Chce napis „Never Say Never”
-a wiesz jaką czcionką ?
-Nie.
-Ok., to  siadaj  włączył na komputerze jakiś program i powiedział bym sobie wybrała  czcionkę jaka mi najbardziej się spodoba. Zeszłam z kolan Jusa i zaczęłam wybierać ,  w tym czasie Harry  zabrał się za robienie kontur tatuażu Justina. Po 10 minutach wybrałam już wzór.
-Mam.  
-Ok. teraz poczekaj,  Justin siedział na krześle.
-Usiądź kochanie, pokazał na swoje kolana,
-Nie, przecież Harry zaczyna ci robić tatuaż.!
-No i co z tego, ale na kolanach mi tego chyba robić nie będzie !
-Justin ! warknęłam żeby się nie uważał za mądrzejszego
-Stefani.. przedrzeźniał mnie. Pociągnął mnie wolną ręką i posadził na kolenie, lekko usiadłam
-Usiądź całym ciężarem… szepnął mi na ucho śmiejąc się, posłuchałam go. Harry odłożył mazak  i wziął maszynę  do robienie tatuażów.
-Gotowy ?
-Yep. Odpowiedział JB bez zastanowienia. Strasznie się denerwowałam, miałam ciarki  na ciele myśląc że za chwilę igła przeszyje jego przedramię.   Zagryzłam wargi i się przyglądałam ruchom Harrego. Chłopak przybliżył… maszynę blisko ręki, igła pierwszy raz wbiła się w jego rękę
-AAAAAAAAAA. Justin zaczął krzyczeć Harry zabrał maszynkę a ja wstałam , Justin wybuchł śmiechem
-Gdybyście widzieli swoje miny.  Przewróciłam oczami Justin  pociągnął mnie znowu na swoje kolana.
-Żartowałem kochanie.  Złożył krótki pocałunek na moich ustach i się uśmiechnął
-Zaczynaj.   Powiedział do Harrego.  chłopak przez całą godzinę robił tatuaż Justina.  Nie był on wielki ale  potrzebował dużo pracy.  Henry założył opatrunek  na  nowo nabyty tatuaż.
-Odpocznę 10 minut i działamy mała… rzekł do mnie, Boże jak ja nie lubię jak mówią do mnie mała -,-  mam ochotę im odpowiedzieć  „Mała jest twoja pała  a ja jestem niska „!! tylko Justin może mówić do mnie mała !
-Ok. powiedziałam opanowana, przytuliłam się do Justina  zatopiłam nos w zgięciu jego szyi, czułam jego  oddech an swoim karku
-Kocham cię
-Ja cię też mała. …. „No i  to mi się podoba „ szepnęłam sama do siebie w myślach.
-Boli ?
-Nie. A co, boisz się ?
-Ja?... Ja ? ahahhaa  śmieszne … zaczęłam się śmiać
-jak bardzo?
-Cholernie! Mocno go przytuliłam
-Kochanie, nie bój się będę przy tobie…
-Już możemy zaczynać.
-To jest do cholery 10 minut?? 
-Nie no ale ja już jestem gotowy.. wyjaśnił
-Kochanie dasz radę. Wierzę w ciebie..
-Jakbym umarła to wiedz że cie kocham ... pocałowałam go w usta i położyłam się na fotelu, Justin zaczął się śmiać
-Kochanie nie umrzesz! Dławił się  śmiechem.
-Fajnie. Powiedziałam sarkastycznie.
-Musisz zdjąć koszulkę.. powiedział Harry  przygotowując  maszynkę
-że co? Powiedział Justin zanim ja zdążyłam zareagować
-JB, przecież nie zrobię jej tatuażu prze bluzkę
-No właśnie Justin !    płynnym ruchem zdjęłam koszulkę. Wszyscy się na mnie gapili.
-Seriom ? -,- nie widzieliście nigdy dziewczyny w staniku ?
-Nie tak sexownej. Szepnął Justin, walnęłam go koszulką i  usiadłam na takim  http://www.tatuaze.org/media/artykuly/283.jpg siedzeniu tyłem a   podgłówek był przełożony w drugą stronę.  Harry  zdezynfekował miejsce na karku.
 Justin usiadł  do mnie przodem i złapał mnie za dłoń.
-Dasz radę kochanie.
-Wiem, erotomanie . wszyscy wybuchli śmiechem  jednak ja zostałam dalej poważna
-Ok., najpierw zrobię mazakiem  kontury
-Yhym..  Harry zaczął mazać mi po karku
-Ryan wie o tym że robisz tatuaż ?
-Nie
-a Usher?
-Nie.
-Nie myślisz że powinni wiedzieć ?
-Ok. wyciągnęłam  telefon i wybrałam numer wujka wzięłam na głośnik  
-Halo? W tłumie było bardzo głośno, wszyscy krzyczeli
-Hej Wujku tu Stef.
-No cześć, część co słychać ?
- jesteśmy w Londynie, dziś  byliśmy w wesołym miasteczku Justin zniszczył telefon i robię właśnie sobie tatuaż
-Aha. Fajnie.. zaraz czekaj.. co ?!
-No mówię że jesteśmy w …
-Robisz sobie tatuaż ??!!!!
-Y.. no tak
-Kiedy?
-WŁAŚNIE TERAZ ;>
-Ale.. ale… czemu nic nie mówiłaś
- bo to moja decyzja..
-NIE ZGADZAM SIĘ !
-Halo? Wujku ?  chyba tracę zasięg. -Wzięłam  torebkę  plastikową  i zaczęłam gnieść ja przed telefonem
 -Halo? Wujku? Nic nie słyszę
-Stefani, jesteś tam ?… rozłączyłam się  wszyscy się śmieli
-Nie będzie zbyt zadowolony
-To moje ciało  nikt  po za mną nie będzie decydować co mam z nim robić…
-Prawda.
-No, robisz ten tatuaż ?!
-Robię, robię. Usiadł na krzesełku obok mnie i wziął maszynkę , zacisnęłam zęby i mocno złapałam rękę Justina
-Teraz będzie trochę bolało….    Pierwsze igły maszyny zaczęły wbijać się w moją skórę,
-aaaa… kurwa człowieku naucz się definicji  słowa „trochę „!
-Nie ruszaj się.   Mocno zacisnęłam powieki a z moich oczu mimowolnie poleciały łzy, Justin jedną  ręką ( bo drugą mu miażdżyłam ) wytarł mi łzy.
-Spokojnie mała….    Każde uderzenie igły coraz mniej bolało, ale jednak bolało..   minęło już półtorej godziny  a Harry skończył
-I co ? było tak źle?
-Nie, myślałam ż będzie gorzej
- Jestem Najlepszy ! u mnie nic nie boli! Powiedział wypinając pierś Harry. Wszyscy przyjęliśmy jego żart.
-Ok., spadamy bo już- Justin spojrzał na zegarek – woho..  19! Scooter mnie zabije !
*oczami Justina *
-Justin  szybciej bo ludzie na m&g czekają !
-Już idę.  Przeszedłem szybko do pokoju gdzie robią  mi zdjęcia z Fanami , poprawiłem swoja  czarno-czerwoną czapkę.
-Wejść! Usłyszałem  przez bramkę przeszła pierwsza dziewczyna.
-hej, Justin  kocham cię . powiedziała uśmiechnięta próbując nie wybuchnąć płaczem
-Hej  Piękna  ja cie też..   Przytuliła mnie i pstryknęli nam zdjęcie. 
-Pa  .. powiedziała wychodząc widziałem ze  miała łzy w oczach.
-Następna!  Dziewczyna w wysokich koturnach  i  morelowej sukience weszła  do pokoju,
-Cześć ..Powiedziała oschle, wyglądało na to że ta dziewczyna wcale  nie chciała tu być..
-Hej hej smutasku
-Nie mów tak do mnie!  krzyknęła. Wow.
-Spoko. Zrobiliśmy zdjęcie i wyszła nic nie mówiąc. Ha śmieszne…   kolejne dziewczyny  wchodziły do  mojego pomieszczenia , każda była inna, każda miała w sobie coś wyjątkowego…
-Justin… szepnęła wchodząc  zakryła sobie  usta. Podeszła i mnie przytuliła, ochrona ją odepchnęła przez co upadła
-Zostawcie ją !  zgłupieliście !
-Nie można się przytuliać powiedział zmieszany  ochroniarz !
-a co można do cholery! ona chce spełnić swoje marzenia! pomogłem blondynce wstać
-Przepraszam cię kochanie
-Jest w porządku..
-Jak mas zna imię ?
-Kate
-śliczne
-dziękuję.
-Ej, nie placz.. serio jestem tak brzydki żebyś przeze mnie płakała?
-To łzy szczęścia głuptasie…. Zaśmiałem się
-czemu płaczesz? Nie rozumiem tego
-Wiesz jak dla mnie .. dla nas Beliebers    to jest przeżycie?  Możemy cię  zobaczyć z bliska, przytulić. A  resztę życia będziemy   wspominać  to co się tutaj wydarzyło, jesteś dla nas tak ważny że widząc cie, nie możemy się powstrzymać od płaczu…
-Ale, ja jestem zwykłym człowiekiem
-Któr pokazał że trzeba wierzyć, za to cię kochamy, proszę , nie zmieniaj się.
-Nie zmienię, obiecuję. Pocałowałem ja w głowę i przytuliłem   cyknęli nam fotkę
-Czy to co przeżyłaś dziś , będzie warte wspominania?
-Tak.. wszystko co jest związane z tobą jest godne wspominania.






-Cieszę się że tak myślisz.
-Każda Beliebers tak myśli….
-Jesteście wyjątkowe..
-Wiemy.. ale to dzięki naszemu tatusiowi.
- Dobra córeczka . zaśmiałem się i puściłem do niej oczko… dziewczyna poszła.. a ja dalej się śmiałem… Dzięki  naszemu tatusiowi. Hahah Tatusiowi… BOŻE ! JA MAM 43 MILIONY CÓREK !!!
**
 „19 godzin jazdy!   To najdłuższa podróż jaką   pokonam. Lol. ! Polska czeka ! #BelieveTour”








 *
 wybaczcie długą nieobecność ale  miałam parę spraw ana głowie,..
/ Kama