wtorek, 10 września 2013

Rozdział 43

Przeczytajcie notkę pod postem..... miłego czytania.   :)


Boże ! to chyba najdłuższa podróż jaką przeżywam !  udało mi się ! namówiłam Scottera  i jedziemy do POLSKI !! Bardzo się cieszę Bilety rozeszły się  w 3 minuty.  Obłęd.  Justin jest bardzo podekscytowany Polskie Belieberka  już dają o sobie znać , w trendach cały czas pojawiają się coraz to nowsze hasła typu „ #PolishBeliebersBelieve „   „  #WelcomPolandJustin „
 Justin trochę się boi bo bardzo dużo słyszał o Antyfanach w tym kraju. Ale bardzo mu zależy na polskich fanach wie ile czekały na jego przybycie, wraz z Justinem walczyliśmy o ten kraj.  I w końcu się udało !  Jest marzec , a dokładnie  24 marca.  Leżę  przytulona do ramienia Justina  który cały czas siedzi wgapiony w ekran telefonu, siedzi na TT i odpisuje dla fanów, bardzo go to wciągnęło. ;P   wszyscy jesteśmy już zmęczeni ale humoru w tym busie nie brakuje! Wszyscy przypatrują się kłótni między Adą a  Fredem .
-Twoje naleśniki są okropne !
-Serio ? to czemu pierwszy je zżarłeś ?
-Bo byłem głodny!!!
-Bo ci smakowały !!
-Wcale nie !
-Wcale tak przyznaj się Fredo !!
-Sa obrzydliwe. Ada  wstała i bez zastanowienia  przywaliła z plaszczaka w jego policzek.  Wszyscy wybuchli śmiechem. To nie pierwszy raz ta dwójka się kłuci.  Zawsze kończy się na tym że Ada policzkuje Freda. Biedaczek haha
-A to za co ?
-Za to że obrażasz mnie i moje naleśniki !
-Bijesz mnie za prawdę ?  Al. Lubił denerwować Adę, wtedy jej policzki robiły się czerwone  i głos zniżał.  BAM !  kolejny cios wymierzony w policzek.
-Przeproś !!!     Krzyknęła
-Przyjmij to na klatę. Są okropne !  Ada chwyciła jednego z naleśników  i wepchnęła mu do buzi chłopak zaczął się krztusić Ada poruszała jego szczęką krzycząc
-Jedz i przepraszaj ofermo !
-Sma…ne…  Mówił z zapachną buzią
-NIE SŁYSZE !!
-Smaczne !
-No ja myślę.  Wszyscy pękali ze śmiechu nawet Jus, oderwał się od tel.
-Jesteśmy w Polsce ! krzyknął kierowca zatrzymując się na stacji. Wszyscy od razu wybiegli z busa.  Przywitało nas chłodne powietrze..
-Śnieg ?? Justin wziął  do ręki trochę śniegu
-Nie no co za kraj! Lol to już marzec..   wszyscy się dziwili , chłopcy  zaczęli się ganiać i rzucać śniegiem Justin biegał w krótkim rękawku wokół busa nagle podbiegł do mnie i chcąc się za mną schować popchnął mnie i obydwoje wylądowaliśmy na tyłkach.
-Justin  śmialiśmy się. Jus cmoknął moje usta i pomógł mi wstać
-Kiedy będziemy w hotelu ?
-Za jakieś 2 godzinki.
-To dobrze. Przeciągnęłam się , było zimno, co się dziwić  byłam ubrana tylko w  http://www.polyvore.com/bez_tytułu_94/set?id=95307877
-Zimno…. Szepnęłam i potarłam swoje ręce. Justin zarzucił na mnie swoją bluzę.
-Dziękuję. Justin po  raz kolejny cmoknął moje usta.
-idziemy coś zjeść ?
- Nie , nie chce jeść.
-Ok. to jedziemy ekipo ?
-Taak   wsiedliśmy powrotem do autobusu, usiadłam sobie przy stole i wzięłam łyka  kawy Justin nagle Justin przyszedł usiadł obok mnie zaczął  całować po policzku schodząc przez szczękę do mojej szyi powoli przejechał językiem po niej, zamknęłam oczy nagle Justin odsłonił mi bluzkę i poczułam cholerne zimno na piersiach, Justin uciekł ze śmiechem, wszyscy się śmieli  a ja wyjmowałam śnieg ze stanika
-Debil!! Poszłam do innego pomieszczenia  wyjęłam z walizki nowy zestaw http://www.polyvore.com/cgi/set?id=96136513&.locale=pl , postanowiłam ubrać się cieplej.   Ubrałam się i już nie miałam ochoty tam wracać, położyłam się na łóżku, wpatrywałam się za okno  na zaśnieżone dachy i drzewa i nie wiem kiedy zasnęłam.
-Kochanie wstawaj. Zaraz będziemy.  Justin lekko  muskał mój policzek  wstałam i się przeciągnęłam
-nadal na mnie zła?  Cisza.  Chciałam wyjść ale ręce Justina oplotły się wokół mojej tali popchnął mnie i wylądowaliśmy na łóżku.  Leżał na mnie , próbowałam na niego nie patrzeć.
-Jesteś zła?.... och.. jesteś zła…. Ale ty jesteś sexowna jak jesteś zła ! zaczęłam się śmiać z jego miny
-Już nie jestem…. Dałam mu krótkiego buziaka  które on przeobraził w  mokry pocałunek.  Podniosłam się w wyniku czego byłam na górze.  Nasze języki toczyły walkę o nominację.  Zauważyłam że  szalone oczy Justina patrzą tam gdzie nie trzeba.
-Ale ja mam widoki.  Zaśmiał się przez pocałunek  jego ręce spoczęły na moich biodrach  opierałam się rękoma po obu stronach jego ciała.  Ręce Justina zaczęły się unosić ku górze.  Nagle poczułam jak jego dłonie  zaciskają się na moich piersiach lekko je ściskał cicho mrucząc.  Mogłam poczuć uśmiech na jego ustach.  Zjechałam  dłonią w dół po jego torsie zatrzymując się na Jerrym.  Lekko go ścisnęłam w dłoni , Justin jęknął mi w usta, zaśmiałam się i wstałam.
-Ej ! Jus. Lezał niezadowolony.
-Co Ty zacząłeś.   spojrzałam  z uśmiechem
- Nie musimy tego kończyć!
-Musimy.
-I co mam z TYM teraz zrobić ? pokazał na dużą wypukłość w swoich spodniach.
-Poradzisz sobie ,   uśmiechnęłam się i miałam wychodzić.
-Poczekaj ! Zatrzymałam się Justin złapał mnie za ramiona
-Zasłoń mnie, nie mogę się tak z TYM  pokazać..  
-Cześć złośnico.
-Hejka , usiadłam na krześle a Justin poszedł do ubikacji
-Jesteśmy w Polsce, zadowolona ? Scoot, się szczerzył..
-i to  jak :D  Mówie wam  ten kraj da czadu ! 
-w LA lato.. a tu śnieg !
-E tam chociaż  jest nowość. Lol.  Gadaliśmy i się śmieliśmy  do 10 minutach wyszedł Justin.  Spojrzałam na niego z wyszczerzem a on zabijał mnie wzrokiem. Usiadł obok  mnie oparłam się plecami o jego klatkę a jego ręce spoczęły na moim brzuchu.
-Dałeś radę ? szepnęłam
-Było cholernie ciężko.  Zaśmiał się . droga była bardzo wybojową  cały czas trzęsło autokarem.
-Kurwa to lepsze niż wibrator ! Krzyknęła Ada , wszyscy zaczęli się śmiać
-Ada nie musisz mówić czym się zabawiasz…. Skomentował Fredo…
-Pf.. ja mam lepsze zabawki. powiedziała z chytrym uśmieszkiem i usiadła dla Erica Na kolana
-Nie chcemy znać szczegółów !!! krzyknęłam . wszyscy  lali ze śmiechu i nagle usłyszeliśmy głośne krzyki !
-Jesteśmy….
-Boję się , powiedział JB
-Czego? All spojrzał na niego jak na kretyna.
- To są Polki !  podobno są najgorętsze… !
-No to czas się przekonać ^^ Fredo wybiegł z busa a krzyki się nasiliły.
-Gotowy?
-Gotowy?
-Jak nigdy !  wyszliśmy, to co tam zobaczyłam było… Obłędne.! Wszędzie flagi ich kraju.   Dziewczyny miały na twarzach wypisane inicjał Justina  koszulki, naklejki na kurtkach, plakaty.   Każda dziewczyna płakała !  wszystkie krzyczały, próbowały znaleźć się bliżej.  Krzyczały. Boże jak głośno!  One to maj.ą głos !  Justin od razu do nich podbiegł.  Płakały… płakały ze szczęścia. Ich marzenia się  spełniają. Widzą Justina. Dla nich to  niesamowite!
-Stefani !  odwróciłam  się i zobaczyłam wołające mnie fanki podeszłam do nich
-Cześć !  krzyczą
-Heeeej. 
-Możemy cie przytulić ?
-Jasne ! zaczełam przytulać dziewczyny.
-A możemy jeszcze zdjęcia ?
-Wiecie.. po tej podróży wyglądam okropnie, ale OK.   Zaczęłyśmy cykać fotki.
-Pa. I ruszyłam dalej  zaraz inne dziewczyny znów krzyczały moje imię, dlaczego ? przecież ja nie jestem sławna !  podeszłam do grupki i zaczęłam z nimi gadać przytuliłam je i zrobiłyśmy sobie zdjęcia.  Nagle ktoś mnie podniósł.
-Fredo. Postaw mnie ! wszyscy zaczęli się  śmiać.  Dołączył do nas i się z nas śmiał.  Fredo mnie puścił a Fanki zaczęły  zadawać pytania dla Justina wsłuchiwałam się w to….
-Cieszysz się że jesteś w Polsce ?
-bardzo!  to dzięki Stefani. wałczyła o wasz kraj.
-Jak minęła podróż ?
-Długo i męcząco.
-Jakie były twoje słowa w Polsce ?
-„ o Boże śnieg „ złapał się za policzki i zrobił śmieszną minę, miał bardzo dobre kontakty z Belieberkami, zachowywał się tak normlanie, nie gwiazdorzy. Nie stresował się, traktował je jak przyjaciółki.
-Co sądzisz o Polsce ?
-Hmm.. jak na razie jestem tu pare godzin… ale już widze że to piękny karaj i mam tu bardzo piękne Fanki.  Zobaczymy czy Polskie Belieberski umieją się bawić. . mam nadzieję że jutrzejszy koncert przejdzie do historii.  
-Justin   proszę nie mów Fani,  my wolimy jak nazywasz nas Beliebers., Fani są gdy są z tobą dla  wyglądu i sławy a my jesteśmy z tobą dla wsparcia, muzyki i  miłości. Beliebers to najlepsze określenie.
-O.. przepraszam , nie wiedziałem że tak to odbieracie ..  dobrze Moje panie będę mówił inaczej. :D
 Nagle ktoś rzucił we mnie śnieżką
-Kto to ! spojrzałam na Freda   Belieberski pękały ze śmiechu i tak zaczęła się bitwa na śnieżki.
Po 15 minutach skoczyliśmy bo było cholernie zimno.
-No cóż Panie.. widzimy się jutro na koncercie ?
-Niestety nie…
-Dlaczego ? Justin był trochę zawiedziony.
-Z różnych powodów.
-Pieniądze ?
-Tak.. wszyscy posmutnieli a Justin stał i się uśmiechał jak idiota.
-Chwila. Justin w podskokach jak Tele tubiś pobiegł do hotelu, na co my z niego się śmieliśmy.  Po 5 minutach wrócił
-To kto  chce bilety ? zaczął machać biletami w ręku.  Chłopaki rozdali wszystkim którzy nie mieli bilety.
-DziękujeMY.. Fanki.. przepraszam.. Belieberki  go przytulały i dziękowały.
-Ok., Dziewczyny zmykajcie do domów, jest cholernie zimno! Przeziębicie się.  Ja też lecę. Bo jutro koncert! Dozobaczenia jutro !
-PA Justin,,, kochamy cie
-Ja was  też  kocham !  Justin złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę hotelu.  Gdy weszliśmy do swoich pokoi Justin był zachwycony !
 -widzisz ty to ? mam swoją bibliotekę ! pokazał na regały książek.
-Niesamowite.!  Walnęłam swoją walizkę na łóżko
-Tu już 20. Co robimy ? Justin patrzył na mnie przepraszającym wzrokiem.
-Wieeeesz…  podszedł do mnie i połozył dłonie na moich bokach … Umówiliśmy się z chłopakami że pójdziemy się trochę spocić na siłownię…
-Spoko. Ja pójdę do dziewczyn.
-Ale nie Gniewasz się ?


- No coś ty. Kochanie, rozumiem.
-Dziękuję.. pocałował mnie, odwzajemniłam pocałunek.
-Idę się przebrać…
-A ja do dziewczyn
-Już ? myślałem że pomożesz mi z bokserkami.. spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem..
-Pa.. uciekłam z pokoju i wleciałam do dziewczyn , Zobaczyłam że Ada farbowała włosy dla keren
-Hejo, dziewczyny.  Co robicie ?
-Ada farbuje mi włosy. A ty nie z JB ?
Poszedł z chłopakami wyciskać poty. Lool wszystkie się zaśmiałyśmy.  
-Na jaki farbujecie ?
-Na blond.
-A macie jeszcze jakieś kolory ?
-W pudełku lecą pokazała na duże pudełko lezące na  stole, podeszłam i zobaczyłam wszystkie kolory teńczy . xd i wtedy wpadłam na ganialny pomysł
-Heeej. Pomalujesz i mi ?
-Serio ? na jaki ?
- Na różowy…
-Co ?
-No co.. trzeba szaleć..
-A co na to Justin ?
-E tam..   to moje włosy…
Spoko. Skończę dla  Karen i mogę zrobić dla ciebie
-Dziękuję. Wyszczerzyłam się.  Usiadłam na kanapie obok dziewczyn i dostałam sms’s 
Od:  Kotek <3
„Kocham cię  skarbie <3”
-Justin ?
-tak.
-Co napisał ?
-że mnie kocha
-Aw… jaki on słodki.. zaśmiałam się.
-Stef. Robiliście to już ?
-Co ?
-No wiesz.. powiedziała Karen
-No Czu uprawialiście już sex. Ada powiedziała jaśniej.
-Y.. nie, jeszcze nie.
-Aha, ale jak coś to nam powiesz?
-Jasne.  Po niecałych 20 minutach   Ada skończyła Ja usiadłam na fotel
-Jesteś tego pewna ?
-Tak ! oda rozłożyła farbę na moje włosy ..
**
 -To jest boskie !  krzyknęłam gdy zobaczyłam <link>  w lustrze.
-pasuje do ciebie !   poczesałam włosy.  I nagle do pokoju weszli chłopcy, byli roześmiani  gdy  zobaczyli mnie  zatrzymali się i otworzyli  usta.
-Stefani ? to ty? Jąkał się Fredo.
-Noo.. raczej ?
-Kochanie co ty zrobiłaś …
-Pomalowałam włosy.. nie podoba ci się ?  spojrzałam smutno.
- nie.. są  śliczne.. ale dlaczego.?
-Chciała spróbować czegoś nowego, ale ci się nie podoba…
-Słonko są piękne…. przytulił mnie.
-Naprawdę ?
-Oczywiście.  Dał mi całusa
 -to dobrze, a teraz się odsuń bo okropnie  śmierdzisz  wszyscy się zaśmiali
-Takie są uroki mężczyzny!  Jus, przybił z chłopakami żółwika.
-Pod prysznic !   popchnęłam go w stronę drzwi
-Ale idziemy na basen, nie ma sensu iść pod prysznic!
-Dobra. Idę się przebrać.   Dziewczyny przebrać się !
-Tak jest proszę pani ! krzyknęła Ada  salutując do mnie, uśmiechnęłam się i wyszłam. W pokoju wyjęłam swój strój i go nałożyłam Justin również się przebrał razem za rękę  wyszliśmy na basen
-Serio śmierdzisz..
-Ale za to jakie mięśnie mam !
-Fu.. odsunęłam się od niego.. Położyłam  ręcznik , Justin wziął mnie na ręce.
- To chodź  się umyć. Justin zaprowadził Mnie pod prysznice. Wcisnął kurek ciepła woda zaczęła lecieć na nasze ciała.   Wzięłam płyn stojący obok i zaczęłam powolnymi ruchami wsmarowywać go w ciało Justina. Uważnie patrzył na moje ruchu . rękoma jeździłam po jego torsie moja ręka zakreślałam łuki, i kółka.   Jego usta napadły na moje   pocałunek się pogłębiał zarzuciłam ręce na jego szyję.  Justin złapał mnie w pasie podniósł i przywarł do ściany.  Nasze języki walczyły…   jego ręce jeździły po….
-Hej hej mamy tu się kąpać a nie się Miziać. Ada krzyczała włączając swój prysznic.   Justin przywarł do mnie czołem. I patrzył w moje oczy,  lekko go popchnęłam  dałam  szybkiego buziaka i wyszłam, Gdy zaszłam na basen wszyscy byli już w wodzie stanęłam  przy znaku „5 m” i zastanawiałam się czy nie iść na płytszą  lecz nagle poczułam jak moje nogi się odrywają Justin złapał mnie  ramieniem w pasie lekko podniósł i  pchnął ku wodzie.   Nasze ciała się zanurzyły niestety nie zdążyłam wziąć oddechu  zachłysnęłam się wodą. Nie mogłam wziąć wdechu bo byłam pod wodą, zaczęłam się dusić.  Machałam  rękoma i nogami żeby unieść się ku górze, jednak nic nie pomagało.. wydawało mi się że spadam coraz niżej, i zaczęłam tracić przytomność.  Gdy ujrzałam Justina Nurkującego po mnie jego oczy były szeroko  nie wiem jako on to zrobił, tu jest tyle chloru.   Był przerażony. .. nie tylko on…










Hej Kochani cholernie was przepraszam za tak długą nieobecność.  Miałam trochę problemy po 1, nie miałam weny, po 2. zabrali mi neta na 2 tygodnie ! koszmar.. Przepraszam.
 Ciekawi mnie czy wy to czytacie....  proszę piszcie do mnie na tt " MerryMeeJBieber "  wyrażajcie swoją opinię. coś wam się nie podoba ? macie  jakieś pomysły na rozdziały ? a może chcecie mi pomóc ?  Zapraszam   To dla mnie ważne. :)
/ Kama <3


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz