Przeczytajcie notkę pod postem..... miłego czytania. :)
Boże ! to chyba najdłuższa podróż jaką przeżywam ! udało mi się ! namówiłam Scottera i jedziemy do POLSKI !! Bardzo się cieszę
Bilety rozeszły się w 3 minuty. Obłęd.
Justin jest bardzo podekscytowany Polskie Belieberka już dają o sobie znać , w trendach cały czas
pojawiają się coraz to nowsze hasła typu „ #PolishBeliebersBelieve „ „
#WelcomPolandJustin „
Justin trochę się boi
bo bardzo dużo słyszał o Antyfanach w tym kraju. Ale bardzo mu zależy na
polskich fanach wie ile czekały na jego przybycie, wraz z Justinem walczyliśmy
o ten kraj. I w końcu się udało ! Jest marzec , a dokładnie 24 marca.
Leżę przytulona do ramienia
Justina który cały czas siedzi wgapiony
w ekran telefonu, siedzi na TT i odpisuje dla fanów, bardzo go to wciągnęło.
;P wszyscy jesteśmy już zmęczeni ale
humoru w tym busie nie brakuje! Wszyscy przypatrują się kłótni między Adą
a Fredem .
-Twoje naleśniki są okropne !
-Serio ? to czemu pierwszy je zżarłeś ?
-Bo byłem głodny!!!
-Bo ci smakowały !!
-Wcale nie !
-Wcale tak przyznaj się Fredo !!
-Sa obrzydliwe. Ada
wstała i bez zastanowienia
przywaliła z plaszczaka w jego policzek.
Wszyscy wybuchli śmiechem. To nie pierwszy raz ta dwójka się kłuci. Zawsze kończy się na tym że Ada policzkuje
Freda. Biedaczek haha
-A to za co ?
-Za to że obrażasz mnie i moje naleśniki !
-Bijesz mnie za prawdę ?
Al. Lubił denerwować Adę, wtedy jej policzki robiły się czerwone i głos zniżał. BAM !
kolejny cios wymierzony w policzek.
-Przeproś !!! Krzyknęła
-Przyjmij to na klatę. Są okropne ! Ada chwyciła jednego z naleśników i wepchnęła mu do buzi chłopak zaczął się
krztusić Ada poruszała jego szczęką krzycząc
-Jedz i przepraszaj ofermo !
-Sma…ne… Mówił z zapachną
buzią
-NIE SŁYSZE !!
-Smaczne !
-No ja myślę. Wszyscy
pękali ze śmiechu nawet Jus, oderwał się od tel.
-Jesteśmy w Polsce ! krzyknął kierowca zatrzymując się na
stacji. Wszyscy od razu wybiegli z busa.
Przywitało nas chłodne powietrze..
-Śnieg ?? Justin wziął
do ręki trochę śniegu
-Nie no co za kraj! Lol to już marzec.. wszyscy się dziwili , chłopcy zaczęli się ganiać i rzucać śniegiem Justin
biegał w krótkim rękawku wokół busa nagle podbiegł do mnie i chcąc się za mną
schować popchnął mnie i obydwoje wylądowaliśmy na tyłkach.
-Justin śmialiśmy
się. Jus cmoknął moje usta i pomógł mi wstać
-Kiedy będziemy w hotelu ?
-Za jakieś 2 godzinki.
-To dobrze. Przeciągnęłam się , było zimno, co się
dziwić byłam ubrana tylko w http://www.polyvore.com/bez_tytułu_94/set?id=95307877
-Zimno…. Szepnęłam i potarłam swoje ręce. Justin zarzucił na
mnie swoją bluzę.
-Dziękuję. Justin po
raz kolejny cmoknął moje usta.
-idziemy coś zjeść ?
- Nie , nie chce jeść.
-Ok. to jedziemy ekipo ?
-Taak wsiedliśmy
powrotem do autobusu, usiadłam sobie przy stole i wzięłam łyka kawy Justin nagle Justin przyszedł usiadł
obok mnie zaczął całować po policzku
schodząc przez szczękę do mojej szyi powoli przejechał językiem po niej,
zamknęłam oczy nagle Justin odsłonił mi bluzkę i poczułam cholerne zimno na
piersiach, Justin uciekł ze śmiechem, wszyscy się śmieli a ja wyjmowałam śnieg ze stanika
-Debil!! Poszłam do innego pomieszczenia wyjęłam z walizki nowy zestaw http://www.polyvore.com/cgi/set?id=96136513&.locale=pl
, postanowiłam ubrać się cieplej. Ubrałam się i już nie miałam ochoty tam
wracać, położyłam się na łóżku, wpatrywałam się za okno na zaśnieżone dachy i drzewa i nie wiem kiedy
zasnęłam.
-Kochanie wstawaj. Zaraz będziemy. Justin lekko
muskał mój policzek wstałam i się
przeciągnęłam
-nadal na mnie zła?
Cisza. Chciałam wyjść ale ręce
Justina oplotły się wokół mojej tali popchnął mnie i wylądowaliśmy na
łóżku. Leżał na mnie , próbowałam na
niego nie patrzeć.
-Jesteś zła?.... och.. jesteś zła…. Ale ty jesteś sexowna
jak jesteś zła ! zaczęłam się śmiać z jego miny
-Już nie jestem…. Dałam mu krótkiego buziaka które on przeobraził w mokry pocałunek. Podniosłam się w wyniku czego byłam na
górze. Nasze języki toczyły walkę o
nominację. Zauważyłam że szalone oczy Justina patrzą tam gdzie nie
trzeba.
-Ale ja mam widoki.
Zaśmiał się przez pocałunek jego ręce
spoczęły na moich biodrach opierałam się
rękoma po obu stronach jego ciała. Ręce
Justina zaczęły się unosić ku górze.
Nagle poczułam jak jego dłonie
zaciskają się na moich piersiach lekko je ściskał cicho mrucząc. Mogłam poczuć uśmiech na jego ustach. Zjechałam
dłonią w dół po jego torsie zatrzymując się na Jerrym. Lekko go ścisnęłam w dłoni , Justin jęknął mi
w usta, zaśmiałam się i wstałam.
-Ej ! Jus. Lezał niezadowolony.
-Co Ty zacząłeś.
spojrzałam z uśmiechem
- Nie musimy tego kończyć!
-Musimy.
-I co mam z TYM teraz zrobić ? pokazał na dużą wypukłość w
swoich spodniach.
-Poradzisz sobie ,
uśmiechnęłam się i miałam wychodzić.
-Poczekaj ! Zatrzymałam się Justin złapał mnie za ramiona
-Zasłoń mnie, nie mogę się tak z TYM pokazać..
-Cześć złośnico.
-Hejka , usiadłam na krześle a Justin poszedł do ubikacji
-Jesteśmy w Polsce, zadowolona ? Scoot, się szczerzył..
-i to jak :D Mówie wam
ten kraj da czadu !
-w LA lato.. a tu śnieg !
-E tam chociaż jest nowość.
Lol. Gadaliśmy i się śmieliśmy do 10 minutach wyszedł Justin. Spojrzałam na niego z wyszczerzem a on
zabijał mnie wzrokiem. Usiadł obok mnie
oparłam się plecami o jego klatkę a jego ręce spoczęły na moim brzuchu.
-Dałeś radę ? szepnęłam
-Było cholernie ciężko.
Zaśmiał się . droga była bardzo wybojową cały czas trzęsło autokarem.
-Kurwa to lepsze niż wibrator ! Krzyknęła Ada , wszyscy zaczęli
się śmiać
-Ada nie musisz mówić czym się zabawiasz…. Skomentował
Fredo…
-Pf.. ja mam lepsze zabawki. powiedziała z chytrym
uśmieszkiem i usiadła dla Erica Na kolana
-Nie chcemy znać szczegółów !!! krzyknęłam . wszyscy lali ze śmiechu i nagle usłyszeliśmy głośne
krzyki !
-Jesteśmy….
-Boję się , powiedział JB
-Czego? All spojrzał na niego jak na kretyna.
- To są Polki !
podobno są najgorętsze… !
-No to czas się przekonać ^^ Fredo wybiegł z busa a krzyki
się nasiliły.
-Gotowy?
-Gotowy?
-Jak nigdy !
wyszliśmy, to co tam zobaczyłam było… Obłędne.! Wszędzie flagi ich
kraju. Dziewczyny miały na twarzach
wypisane inicjał Justina koszulki,
naklejki na kurtkach, plakaty. Każda
dziewczyna płakała ! wszystkie
krzyczały, próbowały znaleźć się bliżej.
Krzyczały. Boże jak głośno! One
to maj.ą głos ! Justin od razu do nich
podbiegł. Płakały… płakały ze szczęścia.
Ich marzenia się spełniają. Widzą Justina.
Dla nich to niesamowite!
-Stefani !
odwróciłam się i zobaczyłam
wołające mnie fanki podeszłam do nich
-Cześć ! krzyczą
-Heeeej.
-Możemy cie przytulić ?
-Jasne ! zaczełam przytulać dziewczyny.
-A możemy jeszcze zdjęcia ?
-Wiecie.. po tej podróży wyglądam okropnie, ale OK. Zaczęłyśmy cykać fotki.
-Pa. I ruszyłam dalej
zaraz inne dziewczyny znów krzyczały moje imię, dlaczego ? przecież ja
nie jestem sławna ! podeszłam do grupki
i zaczęłam z nimi gadać przytuliłam je i zrobiłyśmy sobie zdjęcia. Nagle ktoś mnie podniósł.
-Fredo. Postaw mnie ! wszyscy zaczęli się śmiać.
Dołączył do nas i się z nas śmiał.
Fredo mnie puścił a Fanki zaczęły
zadawać pytania dla Justina wsłuchiwałam się w to….
-Cieszysz się że jesteś w Polsce ?
-bardzo! to dzięki
Stefani. wałczyła o wasz kraj.
-Jak minęła podróż ?
-Długo i męcząco.
-Jakie były twoje słowa w Polsce ?
-„ o Boże śnieg „ złapał się za policzki i zrobił śmieszną
minę, miał bardzo dobre kontakty z Belieberkami, zachowywał się tak normlanie,
nie gwiazdorzy. Nie stresował się, traktował je jak przyjaciółki.
-Co sądzisz o Polsce ?
-Hmm.. jak na razie jestem tu pare godzin… ale już widze że
to piękny karaj i mam tu bardzo piękne Fanki.
Zobaczymy czy Polskie Belieberski umieją się bawić. . mam nadzieję że
jutrzejszy koncert przejdzie do historii.
-Justin proszę nie
mów Fani, my wolimy jak nazywasz nas
Beliebers., Fani są gdy są z tobą dla
wyglądu i sławy a my jesteśmy z tobą dla wsparcia, muzyki i miłości. Beliebers to najlepsze określenie.
-O.. przepraszam , nie wiedziałem że tak to odbieracie
.. dobrze Moje panie będę mówił inaczej.
:D
Nagle ktoś rzucił we
mnie śnieżką
-Kto to ! spojrzałam na Freda Belieberski pękały ze śmiechu i tak zaczęła
się bitwa na śnieżki.
Po 15 minutach skoczyliśmy bo było cholernie zimno.
-No cóż Panie.. widzimy się jutro na koncercie ?
-Niestety nie…
-Dlaczego ? Justin był trochę zawiedziony.
-Z różnych powodów.
-Pieniądze ?
-Tak.. wszyscy posmutnieli a Justin stał i się uśmiechał jak
idiota.
-Chwila. Justin w podskokach jak Tele tubiś pobiegł do
hotelu, na co my z niego się śmieliśmy.
Po 5 minutach wrócił
-To kto chce bilety ?
zaczął machać biletami w ręku. Chłopaki
rozdali wszystkim którzy nie mieli bilety.
-DziękujeMY.. Fanki.. przepraszam.. Belieberki go przytulały i dziękowały.
-Ok., Dziewczyny zmykajcie do domów, jest cholernie zimno!
Przeziębicie się. Ja też lecę. Bo jutro
koncert! Dozobaczenia jutro !
-PA Justin,,, kochamy cie
-Ja was też kocham ! Justin złapał mnie za rękę i pociągnął w
stronę hotelu. Gdy weszliśmy do swoich
pokoi Justin był zachwycony !
-widzisz ty to ? mam
swoją bibliotekę ! pokazał na regały książek.
-Niesamowite.! Walnęłam
swoją walizkę na łóżko
-Tu już 20. Co robimy ? Justin patrzył na mnie
przepraszającym wzrokiem.
-Wieeeesz… podszedł
do mnie i połozył dłonie na moich bokach … Umówiliśmy się z chłopakami że
pójdziemy się trochę spocić na siłownię…
-Spoko. Ja pójdę do dziewczyn.
-Ale nie Gniewasz się ?
- No coś ty. Kochanie, rozumiem.
-Dziękuję.. pocałował mnie, odwzajemniłam pocałunek.
-Idę się przebrać…
-A ja do dziewczyn
-Już ? myślałem że pomożesz mi z bokserkami.. spojrzał na
mnie błagalnym wzrokiem..
-Pa.. uciekłam z pokoju i wleciałam do dziewczyn ,
Zobaczyłam że Ada farbowała włosy dla keren
-Hejo, dziewczyny. Co
robicie ?
-Ada farbuje mi włosy. A ty nie z JB ?
Poszedł z chłopakami wyciskać poty. Lool wszystkie się
zaśmiałyśmy.
-Na jaki farbujecie ?
-Na blond.
-A macie jeszcze jakieś kolory ?
-W pudełku lecą pokazała na duże pudełko lezące na stole, podeszłam i zobaczyłam wszystkie
kolory teńczy . xd i wtedy wpadłam na ganialny pomysł
-Heeej. Pomalujesz i mi ?
-Serio ? na jaki ?
- Na różowy…
-Co ?
-No co.. trzeba szaleć..
-A co na to Justin ?
-E tam.. to moje
włosy…
Spoko. Skończę dla
Karen i mogę zrobić dla ciebie
-Dziękuję. Wyszczerzyłam się. Usiadłam na kanapie obok dziewczyn i dostałam
sms’s
Od: Kotek <3
„Kocham cię skarbie
<3”
-Justin ?
-tak.
-Co napisał ?
-że mnie kocha
-Aw… jaki on słodki.. zaśmiałam się.
-Stef. Robiliście to już ?
-Co ?
-No wiesz.. powiedziała Karen
-No Czu uprawialiście już sex. Ada powiedziała jaśniej.
-Y.. nie, jeszcze nie.
-Aha, ale jak coś to nam powiesz?
-Jasne. Po niecałych
20 minutach Ada skończyła Ja usiadłam na fotel
-Jesteś tego pewna ?
-Tak ! oda rozłożyła farbę na moje włosy ..
**
-To jest boskie
! krzyknęłam gdy zobaczyłam
<link> w lustrze.
-pasuje do ciebie !
poczesałam włosy. I nagle do pokoju
weszli chłopcy, byli roześmiani gdy zobaczyli mnie zatrzymali się i otworzyli usta.
-Stefani ? to ty? Jąkał się Fredo.
-Noo.. raczej ?
-Kochanie co ty zrobiłaś …
-Pomalowałam włosy.. nie podoba ci się ? spojrzałam smutno.
- nie.. są śliczne..
ale dlaczego.?
-Chciała spróbować czegoś nowego, ale ci się nie podoba…
-Słonko są piękne…. przytulił mnie.
-Naprawdę ?
-Oczywiście. Dał mi
całusa
-to dobrze, a teraz
się odsuń bo okropnie śmierdzisz wszyscy się zaśmiali
-Takie są uroki mężczyzny!
Jus, przybił z chłopakami żółwika.
-Pod prysznic !
popchnęłam go w stronę drzwi
-Ale idziemy na basen, nie ma sensu iść pod prysznic!
-Dobra. Idę się przebrać.
Dziewczyny przebrać się !
-Tak jest proszę pani ! krzyknęła Ada salutując do mnie, uśmiechnęłam się i
wyszłam. W pokoju wyjęłam swój strój i go nałożyłam Justin również się przebrał
razem za rękę wyszliśmy na basen
-Serio śmierdzisz..
-Ale za to jakie mięśnie mam !
-Fu.. odsunęłam się od niego.. Położyłam ręcznik , Justin wziął mnie na ręce.
- To chodź się umyć.
Justin zaprowadził Mnie pod prysznice. Wcisnął kurek ciepła woda zaczęła lecieć
na nasze ciała. Wzięłam płyn stojący
obok i zaczęłam powolnymi ruchami wsmarowywać go w ciało Justina. Uważnie patrzył
na moje ruchu . rękoma jeździłam po jego torsie moja ręka zakreślałam łuki, i
kółka. Jego usta napadły na moje pocałunek się pogłębiał zarzuciłam ręce na
jego szyję. Justin złapał mnie w pasie podniósł
i przywarł do ściany. Nasze języki
walczyły… jego ręce jeździły po….
-Hej hej mamy tu się kąpać a nie się Miziać. Ada krzyczała
włączając swój prysznic. Justin
przywarł do mnie czołem. I patrzył w moje oczy,
lekko go popchnęłam dałam szybkiego buziaka i wyszłam, Gdy zaszłam na
basen wszyscy byli już w wodzie stanęłam przy znaku „5 m” i zastanawiałam się czy nie
iść na płytszą lecz nagle poczułam jak
moje nogi się odrywają Justin złapał mnie
ramieniem w pasie lekko podniósł i
pchnął ku wodzie. Nasze ciała się zanurzyły niestety nie zdążyłam
wziąć oddechu zachłysnęłam się wodą. Nie
mogłam wziąć wdechu bo byłam pod wodą, zaczęłam się dusić. Machałam rękoma i nogami żeby unieść się ku górze,
jednak nic nie pomagało.. wydawało mi się że spadam coraz niżej, i zaczęłam tracić
przytomność. Gdy ujrzałam Justina
Nurkującego po mnie jego oczy były szeroko
nie wiem jako on to zrobił, tu jest tyle chloru. Był przerażony. .. nie tylko on…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz