-Ty zajebana blacharo.! Odpierdol się od niego. Pociągnęłam dziewczynę za włosy.
-zazdrościsz bo mam rodziców sieroto ?
-ty uliczna kurwo! Zamknij
pizdę bo ci zniszczę ten słodki plastikowy Dziubek!... sorry za późno.!
Przywaliłam jej w nos. Justin mnie
odciągnął wyrwałam się od niego i
jeszcze raz walnęłam dziewczynę.
Zabrałam od niej kartkę i wepchałam ją jej do buzi.
-Na pewno zadzwoni ! powiedziałam z morderczym spojrzeniem.
Justin szybko mnie od niej zabrał
-Stefani!! Co z tobą !
-jak to kurwa co ?! ona ciebie pocałowała i chciała się z Tobą
pieprzyć. A ty pytasz co ja robie???
-ona jest belieberką !
-aha. No fajnie ! idź
się z nią prześpij bo przecież
jest belieberką a ty lubisz spełniać ich marzenia co!?
-Stefani…
-Nie odzywaj się ! powiedziałam wychodząc.
-Kenny zawieź Mnie do hotelu …. Justin do mnie podbiegł
-Nie Justin ! nie mam ochoty z tobą rozmawiać ! wyminęłam go
i ruszyłam do auta. Kenny wsiadł za mną
-Ale ją załatwiłaś !
;D
-Kenny przepraszam ale nie chcę o tym rozmawiać…. Kenny
tylko przytaknął podkuliłam nogi pod brodę
łzy leciał mi do oczu, pozwoliłam emocjom wpłynąć na wierzch
-Stefani.. będzie dobrze….
-On nie rozumie że mnie to boli ! Może i jestem głupia
wiedziałam że Justin jest sławny i miliony dziewczyn chce go na własność. Mogłam się domyśleć że spotka miliony
napalonych fanek i że będzie je przytulał. Ale ja tam nie umiem … przecież ona
go pocałowała… i liczyła na coś więcej.. Wiem że Justin jest sławny i pożądany
ale jeżeli tak ma być to…. Mówiłam załamanym głosem
-On cię kocha. To widać na 1 rzut oka. Postąpił źle, ale on cię za bardzo kocha.
Nigdy by cię nie zdradził
-Dziki Kenny . przytuliłam go . akurat byliśmy pod hotelem
szybko wbiegłam na górę. Przebrałam się http://www.polyvore.com/stefani/set?id=84801183
Zaczęłam się pakować. Wyciągając swoje rzeczy wpadłam na
zdjęcie rodziców. Byli tacy uśmiechnięci..
-Przepraszam… szepnęłam i przytuliłam zdjęcie..odłożyłam je
i poszłam do łazienki stanęłam przed
lustrem wyglądałam koszmarnie, rozmazany makijaż podkrążone oczy od
płaczu. Stanowczo otworzyłam szafkę i
wyjęłam z niej kawałek metalu nazywany „żyletką „ okręcałam ją chwilę w dłoni. Przyłożyłam ją
do nadgarstka i już chciałam ją mocno nacisnąć gdy drzwi się otworzyły http://24.media.tumblr.com/15f4efb5ade9ba8200dceca685e2a707/tumblr_mhr6p2ca4d1s2d8mqo1_500.gif
-Boże Stefani co ty robisz!?! Wyrwał żyletkę z moich rąk i
ją wyrzucił.. mocno mnie przytulił. Nic
nie odpowiedziałam tylko wtuliłam się w silne ramiona chłopaka… głośno
szlochałam mu prosto w tors.. Justin
gładził dłońmi moje plecy i włosy.. cicho szeptał
-Przepraszam kochanie… cii.. będzie dobrze… kocham cię ….
Trochę się uspokoiłam Justin się
odchylił i wziął moją twarz w swoje
dłonie. Patrząc mi prosto w oczy powiedział
-Przepraszam Kochanie
-Ja.. ja nie wiem co we mnie wstąpiło….
-Przecież wiem że kocham tylko ciebie prawda ?
-Tak ale….
-Czemu chciałaś to zrobić? Co by było gdybym nie przyszedł ?
nie wybaczyłbym sobie .. nie mogę cię stracić..
-Ja …Nie mam sensu żyć jeśli mnie zostawisz…. Chłopak
pocałował lekko moje usta i gładził
kciukiem mój mokry policzek
- nie mów tak ! Nigdy tego nie zrobię… przytuliliśmy się http://www.google.pl/imgres?start=107&sa=X&biw=1920&bih=912&tbm=isch&tbnid=_GUtSizy4KUceM:&imgrefurl=http://itismywish.blogspot.com/2012/10/kim-ty-jestes-do-cholery-6.html&docid=WjCvujlOXXaQsM&imgurl=http://data.whicdn.com/images/37505066/tumblr_ma7fq91ris1qio9b0o1_500_large.gif&w=500&h=353&ei=9DuyUbLvNoWxOfaUgPgH&zoom=1&ved=1t:3588,r:25,s:100,i:79&iact=rc&dur=147&page=4&tbnh=167&tbnw=238&ndsp=39&tx=91&ty=48
po dłuższym czasie coś mnie olśniło.
-Y.. Justin ?
-Tak ?
-Co ty tutaj robisz?
-Ym.. stoję ?
-a koncert?
-Przerwałem
-żartujesz…..
-Nie.. Moja miłość jest ważniejsza
-Ale…
-Ci… położył palec na moich ustach http://24.media.tumblr.com/843e5e9271b1e8ab1450c26ad10ce8a5/tumblr_mhnmhrAiog1rmmk5oo1_500.jpg
-Kocham cię
-Ja cię też Stef. Nawet nie wiesz jak bardzo….
Budziłam się w łóżku sama
przejechałam ręką po miejscu gdzie powiniem być Justin przeciągnęłam się i wstałam musiało być wcześnie bo słońce dopiero
wschodziło spojrzałam na zegarek 6:22 zobaczyłam otwarte drzwi na balkon
podeszłam do nich i zobaczyłam chłopaka z gitarą marzącego coś w zeszycie.
-Hej Kocie. Mruknęłam
-Cześć. Powiedział odkładając gitarę i wyciągając w moją stronę
ręce na znak bym do niego podeszła http://24.media.tumblr.com/e3728c373cc5648c6c8a248f45350da4/tumblr_ml7qf4t1oO1snba6qo1_400.gif
-co robiłeś ?
-Pisałem piosenkę
- i jak ?
-Prawie skończyłem
-o czym jest ?
- o Beliebers
-Mogę spojrzeć ?
-Oczywiście. Justin
podał mi zeszyt.
I don’t know how I got
here
I knew it wouldn’t be easy
But your faith in me was so clear
It didn’t matter how many times I got knocked on the floor
But you knew one day I would be standing tall
Just look at me now
I knew it wouldn’t be easy
But your faith in me was so clear
It didn’t matter how many times I got knocked on the floor
But you knew one day I would be standing tall
Just look at me now
Cause everything starts
from something
But something would be nothing
Nothing if your heart didn’t dream with me
Where would I be , if you didn’t believe
Believe…
There were days when out you spoken, you know
There were nights when I was doubting myself
But your kept my heart from falling
It didn’t matter how many times I got knocked on the floor
But you knew one day I would be standing tall
Just look at us now
Cause everything starts from something
But something would be nothing
Nothing if your heart didn’t dream with me
Where would I be , if you didn’t believe
But something would be nothing
Nothing if your heart didn’t dream with me
Where would I be , if you didn’t believe
Believe…
There were days when out you spoken, you know
There were nights when I was doubting myself
But your kept my heart from falling
It didn’t matter how many times I got knocked on the floor
But you knew one day I would be standing tall
Just look at us now
Cause everything starts from something
But something would be nothing
Nothing if your heart didn’t dream with me
Where would I be , if you didn’t believe
-wow. Justin ona
jest..
-Bez nadziejna ?
-BOSKA
!
-Dziękuję
-Na
pewno im się spodoba..
-myślisz?
-Tak.. … co dziś robimy ?
-hmm. Będziemy w Las Vegas 2 dni potem Denver, Dallas i Omaha
-dziś spotykamy się z twoja ciocią
-tak
-o której ?
-po śniadaniu.
-Dobrze. A masz dziś koncert?
-Nie dziś mam wolne ;)
-Wspaniale!
-Nooo.. cały dzień razem !mruknął
zjeżdżając dłońmi na mój tyłek
-Już się boję
-Masz czego
-idę się wykąpać
-mogę z tobą ?
-Nie. Ty zostań i skończ piosenkę
-Kochanie ?
-Tak ?
-Masz dobry prawy
sierpowy.>.<
-Haha. Dziękuję
** Oczami Justina *
Stefani poszła a ja jeszcze raz
przeanalizowałem napisany tekst. Był
wylany prosto z serca. Wyjąłem tel. i zalogowałem się na TT. Dodałem parę tweedów. „ Przepraszam LA #muchlove” tworzenie muzyki dla #beliebers kocham was! „ dziś dzień wolny w LV. #zabawa
„
Jedliśmy śniadanie w hotelowej
restauracji.
-Scoot. Dziś jedziemy do Elizabeth.
-Sami ?
-Tak
-O której ?
-po śniadaniu.
-Przepraszam. Wtrąciła Stef.
Zapadła cisza. Wszyscy na nią spojrzeliśmy.
-Za co ? Powiedział Scooter
wracając do jedzenia swojej sałatki
-Za moje wczorajsze zachowanie..
-Wiesz co ? odłożył sztuczce i
spojrzał jej w oczy .. też bym tak zrobił na twoim miejscu :)
-Tak. Ale koncert….
-Ej . mała ! nie ten , będzie
inny. Przytuliła go i zaczęła powoli
jeść. Stefani siedziała naprzeciwko mnie. Trąciłem nogą jej nogę ona się tylko wyszczerzyła ;D położyłem dłoń
na jej kolanie i jeździłem nią w górę i w dół. Stef. Przeszedł dreszcz..
widziałem to.. dalej próbowała jeść , jej policzki zrobiły się czerwone
-Smaczne ? zapytałem ta tylko pokiwała głową ,spojrzała mi w oczy.
Widziałęm w nich skrępowanie ale i ekscytację….
-O której wrócicie ? patrząc w oczy
Stef z uśmiechem odpowiedziałęm
-Wieczorkiem
-pozdrów Elizabeth i Skyler
-Są tam jakieś dzieci ? zapytała
Stef
-Tak Sky
-Ile ma latek
-4
-Aw… jaka malutka..
-haha wszyscy się zaśmieli
-nie będziesz zła jak wyjdę przed
hotel ?
-Nie. Pojdę na górę i poczekam na ciebie
-To chodź ze mną. Zatrzymałem dłoń
na jej udzie ^^
-Nie wystarczająco już zniszczyłam
.. one czekają na ciebie.. a ja poczekam na górze.
Na pewno ?
-Tak
-Kocham cię..
-Ja cie mocniej powiedziała
zrzuciła moją dłoń i wstała
-Dziękuję ja już idę na górę.
-Ok. pa
-pa odwróciła się i odeszła…
***
Siedzieliśmy z Stefani w
samochodzie ja prowadziłem a Stef. Patrzyła w okno. Od ostatniej rozmowy w restauracji
nie odezwała się do mnie ani słowem.
-Musiałeś mnie drażnić.?? Zapytała nagle
-Nie rozumiem http://media.tumblr.com/4daf2f2dd84b0301662aeb9a4781259d/tumblr_inline_mmnpckK2ns1qz4rgp.gif
-Nie udawaj głupka! Nudziło ci się
co ?
-Om.. przegryzłem wargę. Nie udawaj
że ci się nie podobało
-Daleko jeszcze ? od razu zmieniła
temat tylko się zaśmiałem
-Już jesteśmy. Wjechaliśmy na dobrze mi znany podjazd. Wysiedliśmy , wziąłem
swóją dziewczynę za dłoń i razem podeszliśmy do drzwi zadzwoniłem dzwonkiem po
paru sekundach drzwi nam otworzyłą szupła blondynka
-Hej ciociu !
-Justin ! jejku jak cię dawno nie widziałam !
wchodźcie ! zaprosiła nas gestem ręki , ciocia mocno mnie przytuliła
-Co cię do nas sprowadza?
-Wiesz… jestem w trasie byłem w
pobliżu więc pomyślałem że miło by odwiedzić taką ciocię !
-Hahahah Nie podlizuj się ze śmiechem mnie dźgnęła w bok
-kim jest ta Piękna dama u twojego
boku ?Stefani mocniej ścisnęła moją dłoń, a jej policzki zrobiły się
czerwioniutkie.
-To moja dziewczyna Stefani
-Dziewczyna powiadasz? Jestem
Elizabeth. Miło mi cię poznać Stefani…
-Mi również proszę pani
-Mów mi Elizabeth. Nie jestem jeszcze
taka stara , usiądźcie. Chcecie coś do picia ?.
-Herbatę jeśli można.
-Oczywiście już robię. Skyler zejdź
na dół i zobacz kto nas odwiedził !!
**oczami Stefanii ***
Powolutku po schodkach zeszłą malutka
dziewczynka
-JUSTIN! Krzyczała jego imię i rzuciła się mu na
szyję. Justin zaczął ją kręcić w koło
-Hej brzdącu. :> gdy skończyli
mała mocno zawiesiła się mocno na jego szyji
-Tęskniłam
-JA też malutka
-Justin ?
-hym ?
-Cio to za dziewczyna ? szepnęła mało
słyszalnie.
-To jest Stefani. Pomachałam do
niej
-Heej. Mała szybko schowała się w
ramionach Chłopaka
-Ona jest…. Twoją fanką ?
-Nie kochanie. Dziewczyną
-Ty masz dziewczynę !?!!!!! odsunęła
się od niego
-Tak. Zaśmialiśmy się lekko
-Ale mnie kochasz?
-Oczywiście szkrabie !
-To dobrze. Odetchnęła teatralnie przez co wybuchliśmy śmiechem
-Hej jestem Sky. :> Sky wyciągnęła
rączki w moją stronę. Wziełam ją
-Ale masz śliczne włosy.
-Siadajcie dzieci. Poszliśmy do salonu mała nie odstępowała mnie na krok
*** Oczami Justina***
Podczas gdy Stef. Bawiła się z małą
ja rozmawiałem z ciocią na temat mojego
życia, nagle zadzwonił jej telefon.
-Przepraszam na moment. Ciocia wyszła a ja usiadłem do dziewczyn na ziemi
-Hej Księżniczki
-Hej księciu.. Stefani dala mi
buziaka w policzek a Sky zrobiła
zazdrosną minkę dałem jej buziaka od
razu się rozweseliła
-Justin ? Stefani ? do pokoju weszła
zdenerwowana ciocia…..
***
Moja mama ma dziś urodziny!
Wszystkiego najlepszego Mmusiu !
żebyś dobrze znosiłą moje godzinne gadanie o Justinie :>