piątek, 31 maja 2013

Przepraszam :***

Hej kochani.. w tym tygodniu nie będzie rozdziału gdyż poniewąż cholernie boli mnie ręka w poniedziałek jadę do szpitala i mama mi kazała oszczdzać rękę. wybaczcie..... nadrobię . obiecuję..... love you a tym czasem..., łapcie uśmiechniętego Justina :D

/ Kama<3

sobota, 25 maja 2013

Rozdział 38


- a co ci tak śpieszno ?
-Musimy jeszcze zatańczyć. !
-Scooter cie nie wpuści na scenę !
-E tam ! wbiegłyśmy na arenę  Justin śpiewał właśnie Boyfriend. 
-Ada Wbiegaj ! pośpieszał ją Scoot.  Ada wbiegła na scenę a ja za nią w ostatniej chwili Scooter złapał mnie za nadgarstek.
-GDZIE !?

-Nie bądź taki! Pozwól mi wejść. Zrobiłam maślane oczy.
-Żeby  Bieber mnie  zabił ? o nieeee….
-Cholera ! wysyczałam i ze spuszczoną głową  odeszłam.  Usadowiłam się na miękkiej kanapie i zanurzyłam wzrok w wielkim ekranie na którym było widać  młodego Boga…
-DZIĘKUJĘ NY! BELIEVE TOUR UWAŻAM ZA OTWARTĄ ! KOCHAM WAS.! DOZOBACZENIA KOCHANI!! Justin zbiegł ze sceny cały czerwony i zdyszany. Odpięli od niego cały sprzęt.
-TO BYŁO CZADOWE…..                KRZYKNĄŁ W PROGU.
-boże Stefani co się stało ???!
Just. Podbiegł do mnie i uklęknął obok mnie złączając nasze ręce w silnym uścisku.
-Nic kochanie. Nie przejmuj się ….
-Stef… spojrzał na mnie spod łba-Twoja OLLG wepchnęła ją na rusztowanie  i rozwaliła sobie ręk. Ma szwy.  Wtrąciła Ada
-Wcale nie pomagasz ! burknęłam.
-Przepraszam…. Wyszeptał i wtulił się w moje kolana.
To nie twoja wina… szepnęłam podnosząc jego głowę za podbródek. Zmuszając go by spojrzał mi w oczy.
-To mója wina bo gdyby nie ja to…..
-Ciii…  położyłam mu palec na ustach…. Cicho kochanie…
-Stef. Dzwonił lekarz. Masz zwolnienie z wszystkiego na tydzień.!
-EXTRA ! -,- wszyscy wybuchli śmiechem.
-Zbieramy się ?-Tak
-Dasz radę sama skarbie ?
-Tak Justin spokojnie.
-Dobrze. Musimy spakować rzeczy i wyjeżdżamy.
-Co ? Dziś ?
-Tak kochanie. Jutro musimy być w LA
-WoW
***
Leżeliśmy z Justinem w Torbusie i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.  Justin kręcił loki z moich włosów a ja wsłuchiwałam się uważnie w  spokojne bicie jego serca. Nagle coś mi się przypomniało.
-Justin… mam coś dla ciebie.  Dziewczyna dała mi to przed hotelem  podałam mu paczuszkę. Just. Usiadł i otworzył paczkę.  Justin zaczął się śmiać jak głupi. Patrzyłam na niego z Niną wtf??? Chłopak wyjął z pudełka fioletowe bokserki napisem „ POLISH BELIEBERS „  Razem się śmieliśmy …. Just. Wyjął również koszulkę z napisem „ I LOVE ME SEXY POLISH BELIEBER „ oraz mnóstwo  listów  chwyciłam jeden i zaczęłam czytać na głos….

„Ona jest twoją fanką . płacze każdej nocy, bo nie możesz poznać jej osobiście . Płacze bo nie wiesz o jej istnieniu .Uśmiecha Się kiedy ty się uśmiechasz.  Uśmiecha się gdy patrzy na twoje zdjęcia. uśmiecha się gdy słucha  twoich  piosenek i gdy mówisz ,że kochasz  swoich fanów. , bo wie że jest jednym z nich. Nie śpi , czekając na nowy album czy teledysk. Wypełnia swój komputer  milionem twoich zdjęć., ale to nie ma znaczenia bo  nigdy ich nie usunie. Mówi o Tobie swoim Przyjaciołom cały dzień. Zrobi wszystko żeby uściskać cię przez 5 sekund.. Każdego dnia pisze o tym, jak bardzo cię kocha. Modli Się za ciebie . Jest tą „dziwną dziewczyną „ w szkole bo cię lubi. Ona jest twoją fanką . Kocha cię bezwarunkowo i jest wstanie zrobić dla ciebie wszystko. Więc kiedy ją spotkasz , przytul ją i powiedz że ją kochasz, bo to ona będzie cię kochać do końca bez względu na wszystko.

 -Wow… z Justinem  przesiedzieliśmy chyba z godzinę na czytaniu wszystkich listów. Myślę że dały dla niego wiele do  myślenia. Były cudne sama mało co nie popłakałam się….. widziałam jak  Justin cieszy się że ma tak silnych fanów…. Nagle mnie olśniło. Sięgnęłam po listę miejsc które mamy odwiedzić na Believe tour. 
-Poland Poland Poland Czemu tu do cholery nie ma Polski !?
-Nie wiem to Scoot. Załatwia koncerty..
-SCOOTER !!!
-co się stało ?
-Czemu nie ma Polski ?
-Gdzie ? Czego????
-Tutaj. P-O-L-A-N-D !!
-Y.. nie mają tyle kasy…..
 -Że co ?  boże ! czy ci się tylko kasa liczy ?!!!
-No nie ale..
 -Czym oni się różnią ? to nie ich wina że ich kraj jest biedniejszy. one nie pracują !  KAŻDY ZASŁUGUJ NA SPOTKANIE SWOJEGOIDOLA I SPEŁNIENIE MARZEŃ    nie zachowuj się jak materialista! Dobrze wiesz co to znaczy nie być bogatym ! nie każdy ma taka szansę ! one Si niczym nie różnią od pozostałych Belieber. One też chcą chociaż zobaczyć Justina dla nich będzie to spełnienie snów…!! Wiesz ile one Czekaja ?... 4 lata… one SA wyjątkowe! Nie widziały  Justina ani razu! A mimo to  dalej są z nim! Trwają przy nim mimo że on nawet nie da tam koncertu. Są silne bo dziki Justinowi trzymają się słowa „Never Say Never „ i myślą że kiedyś go zobaczą…..
-Zobaczę co da się zrobić.  Scoot. Wyszedł.
-Nie pamiętam kiedy ktoś tak na niego nakrzyczał uśmiechnął się Justin
-Justin to nie śmieszne! Ja mówię serio.
-dobrze dobrze Justin wstał i wyszedł do łazienki…  po 15 min zobaczyłam Justina  mokrego w samych bokserkach  mimowolnie przegryzłam wargę na co chłopka się zaśmiał
-Czy mi się czy to są te bokserki ??
-Fajnie lezą mi na tyłku ? powiedział wypinając się do mnie..
-Bardzo. Hahah moje policzki mnie paliły…
-Ok. zrób zdj..
-Co ?
-no co ?  skoro tam nie pojedziemy to chce im jakoś się zrewanżować a przy okazji podziękować za kraśny prezent…. Zaczęłam cykać zdjęcia dla Justina w bokserkach  przy czym było mnóstwo śmiechu  ponieważ Autokar gwałtownie zahamował i Justin mało co nie wypał przez szyb hahah po  długi męczeniu tyłka Biebera Skoczyliśmy
-Justin założył koszulkę którą dostał.
-Chodź porobimy sobie foty.  Z Justinem robiliśmy śmieszne miny i się wygłupialiśmy.
-Wstawiamy ?
-ok. ale…
-Ale ??
 -Musisz mnie poprosić o pozwolenie przetwarzania moich danych… ^^pokazał na swoje usta Justin przewalił mnie na łóżko i usiadł na mnie.
-a w jaki sposób ? taki ? powiedział powoli mnie całując… drażniąc się ze mną i pieszcząc moje wargi.
-Postaraj się bardziej  wysyczałam wprost w jego usta.  … Justin lekkimi pocałunkami zjechał na moja szyję, odwróciłam głowę dając  mu większy dostęp.  Chłopak błądził językiem  po mojej szyi zataczając nim malutkie kółka.  Wiłam się z rozkoszy a na samą myśl że Justin leży na mnie w samych bokserkach było mi duszo…. Po chwili złapałam jego twarz w ręce i  ustawiłam na wysokości swojej…
-mogę ? spytał z wyszczerzem
-Hahaha.. możesz…   :>
-Musimy zdecydowanie częściej robić zdjęcia….. zaśmiałam się cicho.
-Ok. Justin zejdź.
-ok. Justin wziął laptopa i usiadł obok mnie
-A może najpierw się ubierzesz?
-A co ? tak ci Si nie podobam?
-Ależ skąd! Doprowadzasz mnie do szaleństwa… Justin ze śmiechem wsunął spodnie na tyłek.
** Justin ***
 Zalogowałem Si na TT  wstawiłem mnóstwo zdjęć . pierwszo w bokserkach….” Hahaha dziękuję za prezent. Kocham was  #PolishBeliebers” wstawiłem również  zdjęcia z Stef. Podpisując „ dziki tobie Si uśmiecham ! to ta kobieta @stefaniSmith powiedziała mi coś co mnie ruszyło …#POLAND #muchlove „ wstawiłem również zdjęcie paczki „ Prezenty były mraśneee… .a te listy ? nie wiem co powiedzieć… po prostu  KOCHA WAS POLSKO „ po chwili było 1000 RT. Haha. Dostałem twe eta. „ Boje Si zajrzeć co wy tam robicie ! „ pisał Fredo „ Nic ciekawego. ;D „
 Dodałe jeszcze „ Believe Tour otwarta.! LA Nadjeżdżamy ! <3”
** Stefani ***

-Mogę ja ??
-Jasne kocie. Zabrałam Justinowi  laptopa.  Zalogowałam Si i wstawiłam wiele zwariowanych fotek z Justinem. Wstawiłam również zdj. Swojej rany „ Wypadek przy pracy :’C tydzień zwolnienia…. „
-Justin jestem zmęczona…
-Kochanie już jesteśmy
-Która godzina ?
-2:00 chodź idziemy…
-Ja wezmę
-Nie jestem kaleką miśku dam radę.
-Jesteś cmoknął mój policzek.
-Będziesz nade mną skakać ?
-Yhymn…. Idź.. wyszliśmy  na dworze było bardzo chłodno.  Przed hotelem stało pare dziewczyn.  Justin wziął walizki i wyszedł..
-Boże dziewczyny ! nie zimno wam tu ? zapytał zmęczony Justin dziewczyny wybuchły piskiem
-Proszę ciszej….. Justin został natomiast ja poszłam ….
* Justin **
-Boże Justin nie mogę uwierzyć to ty!!!
-Haah tak shawty to Ja przytuliłem dziewczynę  bardzo mocno wiedziałem że jest cała zmarznięta…
-Nie zimno wam tu? Zapytałem jej i jej dwóch  koleżanek one jedyne tu stały.
- Jak Si czeka na ciebie to nie. Zaśmiałem się…
-Idziecie jutro na koncert?
-Niestety nie. Dlatego chciałyśmy cię spotkać teraz…..
Wyciągnąłem z kieszeni kartki….
-zapraszam jutro  panie…
 Dziewczyny zaczęły skakać i piszczeć przytuliłem każdą po kolei
- a teraz zmykajcie do domu bo będziecie chore…
-O BOŻE KOCHAM CIĘ ! krzyknęły wszytkie ! zaśmiałem się
-Kocham was. A teraz musze iść spać bo jestem padnięty. Wybaczcie. .Dobranoc.
-Dobranoc Justin kochamy cię…. Wszedłem do hotelu prze drzwiach stał Kenny.
-Gdzie…
-w pokoju….
-a. ok. dzieęki. Dobranoc Stary
-Nawzajem. Wraz z walizkami wpełzałem  się na gorę. Otworzyłem drzwi kartą i  wepchnąłem walizki. –Stefani…. Po chwili zauważyłem małą blondyneczkę samotnie leżącą na ogromnym łóżku.  Uśmiechnąłem się… nawet się nie rozebrała. Przykryłem ją kordłą a sam poszedłem pod prysznic.
**Stefani ***
 Obudziłam  się rano. Justin jeszcze spał  obok mnie.  Był taki słodki gdy spał.. przejechałam dłoni.ą po jego policzku, chłopak  lekko otworzył oczy.
-Hej.
-Hej. Mruknął zaspanym głosem.. ale wczoraj słodko zasnęłaś…
-Byłam taka padnięta…
-jak ręka ?
-Dobrze.
-Pamiętaj że masz zwolnienie z tańca na tydzień.
Wiem  zasmuciłam się…
-Odpoczniesz trochę kocie.
-Po czym ? to był 1 występ nie zdążyłam się nawet zmęczyć !
-Nie bój się. Ja ci dam powody.
-Trzeba wstawać…
-Ty nie masz po co
-A ty jakie masz plany ?
-Dziś cię zostawiam. Niedługo wychodzi płyta  muszę pracować  nad kawałkami. Jak byłaś w szpitalu napisałem mnóstwo piosenek… teraz wystarczy je nagrać…
-O której wrócisz?
-Nie wiem bo musimy zmienić trochę układy, pewnie późno.
-Ok.   przeniosłam usta na  lewą stronę przegryzając wargę
-Nie smutaj.
-Dziś cały dzień będę leżeć i nie ruszać się z miejsca…..
-Wieczorem mam koncert. A potem lecimy  do Meksyku.
-O Meksyk. Fajnie.
-będziesz na koncercie ?
-Tak. O której mam być ?
-o 19 kenny po ciebie przyjedzie
-Ok.
-Ale mi się nie chce wstawać !  Justin przeciągnął się i wstał.
-Czy ty zawsze musisz tak Boskoooo wyglądać ??  DAŁAM NACISK NA SŁOWO „BOSKO „
Justin się wyszczerzył a ja rzuciłam w niego poduszką…
-aż tak dobrze ? napiął swoje mięśnie.
-aaaaaaaa… zakryłam się kołdrą.  Just. Wziął ciuchy i uciekł.  Wzięłam laptopa i odpaliłam TT.    Justin był dostępny na swoim telefonie napisał „  Na serio jestem taki sexi ?   lubię doprowadzać cię to obłędu :**”  ja natomiast napisałam „  dziś cały dzień sama bez mojego sexiaka :C wieczorem wielkie SHOW w LA  #Believetour „ wyszedł Justin http://www.google.pl/imgres?start=126&biw=1920&bih=955&tbm=isch&tbnid=GrGx6EMVx18uEM:&imgrefurl=http://gwiazdunie.pl/justin-bieber-i-selena-gomez-nie-zerwali-zdjecia-z-los-angeles/&docid=nHINE1YLFP7SlM&imgurl=http://gwiazdunie.pl/wp-content/uploads/2012/05/justin-bieber-selena-gomez2.jpg&w=460&h=595&ei=UJyYUd7GJY7GPcXngdgK&zoom=1&ved=1t:3588,r:57,s:100,i:175&iact=rc&dur=615&page=4&tbnh=186&tbnw=141&ndsp=50&tx=95&ty=111
-Lepiej ?
-Tak
-Kocham cię.
-Ja cię też sexiaku….  Justin lekko się zaśmial
-Muszę juś iść Scoot dzwonił.  Zjem na mieście. Zamówisz coś sobie ok. ?.
-Dobrze
-To pa !
-YHYMM!!!!!!!!!!!!!!!!! Spojrzał na mnie   zdziwiony
-Ja chce Budziaka Panie Justinie Drew Bieber  Justin z wielkim Smilem podszedł do mnie i dał mi całusa. Przytrzymałam go za kołnierzyk i chciałam więcej. Justin rozchylił wargi pozwalając na  więcej. Nasze języki  walczył.
-Teraz możesz iść
-Będę Tęsknił.
-Ja bardziej Pa!

-KOCHAM CIĘ ! Justin wyszedł  szybko wstałam i wyjęłam z szafy  http://www.polyvore.com/sama_hotelu/set?id=81182495  i poszłam się umyć.
**Justin **
Jest już 17 a ja dalej siedzę w studiu.
-Ok. Justin powtarzamy ostatni raz spadamy na arenę.  Wszedłem do kabiny, założyłem słuchawki i usłyszałem pierwsze nuty
As Long as you love me Love me ….
-Świetna piosenka Bieber.! Do studia weszła Nicki (nicki minaj)
-Cześć. Przytuliłem ja. Staram się…
-Ostatnio dużo  pracujesz…
-Zawaliłem i trzeba to naprawić.
-Słuchaj. Powiem szczerze. Podoba mi się twój głos i z chęcią nagrałabym z tobą duet.
-Haha. Dziękuję. Jestem za.. skontaktuje się z tobą ok.  bo muszę już uciekać zaraz mam koncert a nie wypadało by się spóźnić.
-Hahah. Rozumiem młody. Trzymaj się.
-Pa !
** do pomieszczenie  weszła kolejna dziewczyna  , była cała czerwona od płaczu, podszedłem i ją przytuliłem, miała  na oko 13 lat
-Jak masz na imię shawty?
-Emma.
-Czemu płaczesz Emmo ?
-Bo nie mogę uwierzyć że moje Marzenie się spełnia a za sekundę wyjdę stąd i za drzwiami będę płakała  bo wiem że nigdy więcej cie nie zobaczę.  Zaczeła mocniej płakać.  Kucnąłem obok niej.
-Kochanie ja zawsze będę z tobą  tutaj. Pokazałęm na jej serduszko.
-Dziękuję…. Wyszlochała
-za co ?
-Za to że nauczyłeś mnie wierzyć w marzenia i pomogłeś mi je spełnić.
-To ja dziękuję. To ty pomogłaś mi  stać się tym kiś kim jestem dzisiaj.  Gdyby nie ty i twoja wiara we mnie nie było by mnie tutaj . dziewczyna patrzyła na mnie uważnie poczym mnie mocno przytuliła.
-Kocham cię rozumiesz?
-Tak. Otarłem jej łzy.
-Głowa do góry maleńka. Kochanie mam jeszcze trochę do zrobienia. Wybaczysz mi ?
-Oczywiście.
-Ale pamiętaj Emma. Jestem tutaj  wskazałem na serce.
-Kocham cię Justin
-Ja ciebie też Baby.
 Gdy patrzyłem na jej zalaną łzami twarz  wpadły mi do głowy słowa piosenki , jednak musiałem zostać i uszczęśliwić  moje Panie.
** Stefani ***
Ubrana w http://www.polyvore.com/koncet_justina/set?id=81186647 zeszłąm na dół. W holu stał Kenny.
-Hej Kenny
-To ty Stef?
-Tak Kenny to ja ! ^^
-wyglądasz…. Świetnie…
-hahaha dziękuję jedziemy ?
-Tak oczywiście. Po chwili byliśmy w samochodzie droga na arenę była krótka.  Po 5 nimutach szłam f\długimi korytarzami
-Hej Ste….WOW!!
-Cześć wszytkim! Przywitałam się
-To serio ty?
-Ej. No ludzie ! serio jestem taka brzydka ?
-Wyglądasz … Nieziemsko….
-haha dzięki.
-Poczekaj niech cię tylko Justin zobaczy….
-A gdzie on ?.
-Gada z Alisson pokazał na parę
-Ok. to ja lecę  Justin stał tyłem , podeszłąm do nich Just. Coś podpisywał
-Hej.  Justin przejechał mnie wzrokiem od góry do dołu.
-cześć. Mruknął wrócił do podpisywania.
-Hej Stefani J przytuliła mnie uradowana blondynka
STEFANI????? Justin  podniósł głowę  myślałam że oczy mu zaraz wyskoczą. Xd
-Hej. Powiedziałam uśmiechając się.
-Możemy na chwile ?
-Jasne. Odeszliśmy Justin wepchnął mnie do swojej garderoby i przywarł do ściany
-Chcesz żebym oszalał ?
Przepraszam wiedziałam że wyglądam okropnie.
-Jesteś idealna - szepnął, jakby mówił mi sekret. Jego twarz była milimetry od mojej i zanim zdążyłam chociaż poskładać to, co się działo do kupy, jego usta pewnie naparły na moje, sprawiając, że się zachwiałam.
Oddałam pocałunek z taką samą siłą, oplatając ręce wokół jego szyi, przyciągając go jeszcze bliżej.
Jęcząc, chwycił mnie w talii, przyciągając bliżej i wbijając palce w moje biodra, sprawiając, że pisnęłam.
Justin lekko się zaśmiał, po czym na chwilę się odsunął, a następnie ponownie złączył nasze usta. Przejechał czubkiem języka po mojej wardze, prosząc o pozwolenie.
Otwierając usta, przejechałam swoim językiem po jego, a po chwili oboje toczyliśmy nimi zawziętą walkę.
Przesuwając rękami po moich plecach, zjechał mini niżej, łapiąc moje pośladki w dłonie, po czym mnie podniósł, sprawiając, że owinęłam wokół niego nogi.
Napierając na niego, pogłębiłam pocałunek, pozwalając dłoniom odchylić jego głowę, pociągając za włosy.

-Justin na scenę !!
-Znowu nam przerywają.
-Taka praca..leć już. Ludzie czekają  przegryzłam wargę.  Justin wyszedł niechętnie  a ja za nim podpieli do niego mikrofon.
 Justin wziął mnie za dłoń i pociągnął ze sobą . weszliśmy pod scenę. Just, stanął na podeście  z którego miał wyskoczyć na scenę.
-Powodzenia kocie. ! chłopak patrząc mi prosto w oczy wykrzyczał pierwsze słowa piosenki
-NEVER SAY NEVEEEEER. Podest się podniósł a  chłopak wskoczył na scenę. Z pod sceny podreptam prosto do pokoiku. Usiadłam na sofie i się nudziłam
-Scoot. Mogę iść pod scenę. ?
-Tak tylko uważaj na siebie.
-ok. przeszłam korytarzem do wyjścia.  A do moich uszu dotarła fala krzyków.  Wyszłam pod scenę moim oczom ukazało się  tysiące rozpłakanych dziewczyn…. Patrzyłam z zaciekawieniem to na nie to na Justina.  Byli tacy sami ! Silni i odważni.  Justin śpiewając spoglądał na mnie i się uśmiechał. Podbiegła do mnie Alisson. Z NIĄ PRZETAŃCZYŁAM PRAWIE CAŁY KONCERT. Było cudownie. Nagle Aliss. Musiała iść.  Nadszedł czas na OLLG  uśmiechnęłam się ale mina mi zrzedła gdy zobaczyłam kolejną wytapetowaną lalkę. Córkę prezesa całej tej organizacji  dziewczyna weszła na scenę udając zaskoczoną  mimo że wizytę u kosmetyczki miała zamówioną już miesiąc temu …eh.. żenujące.  Justin chodził wokół niej. Dał jej kwiaty i usadził na krzesełku.  Gwiazda przytulał się do niej łapał je za dłonie. I się uśmiechał  byłam trochę zazdrosna wic poszłam do pokoju. OLLG się skończyła a Justin przybiegł się przebrać.  Chciałam do niego podejść ale dziewczyna mnie wyprzedziła.
-Dziękuję Justinku.  Podała mu jakąś kartkę

-Liczę na coś więcej  powiedziała łapiąc go za pasek od spodni rzuciła się na niego. Zaczęła go całować  nie tak nie będzie ! w  moich oczach stanęły łzy a za razem złość. Byłam cała czerwona



 część zaznaczona na szaro  oznacza : fragment z opowiadania Danger. ze strony


 <3 podoba wam się ?
/ Kama 


sobota, 18 maja 2013

Rozdział 37


*** OCZAMI JUSTINA ***
-Cześć Justin!
-Witaj ! przytuliłem ją
-Usiądź wskazała na  fotel
-Co słychać ?
- bardzo dobrze a u ciebie ?
-Wspaniale.. jesteś bardzo częstym gościem u mnie 
-to znaczy że mnie lubisz ? poruszałem śmiesznie brwiami
-Nie rób Se nadziei razem się zaśmieliśmy
-Dajesz dziś 1 koncert i rozpoczynasz nową trasę „ Believe Tour „ jak emocje ?
-Am… przegryzłem wargę..  jestem bardzo podekscytowany ! znowu stane na wielkiej scenie i zaśpiewam.. nie mogę się doczekać współpracy z Fanami…
-Macie duże zaległości.  Stwierdziła
-Tak ale próbuję je nadrobić haruję dniami i nocami, zrobię WSZYSTKO by uszczęśliwić moje księżniczki!  Oblizałem usta patrząc na dziewczyny siedzące na krzesełkach  wszystkie wisneły lekko się zaśmiałem…
-Justin. Przepraszam chciałabym tego uniknąć ale muszę cię o to zapytać to moja praca : co sądzisz o tym ? pokazała na ekran na którym pojawiło się zdjęcie dzisiejszej gazety. Spojrzałem na Stefani widziałem że była zdenerwowana  pomyślałem że to odpowiedni moment
-mogę zapytałem wstając
-Tak oczywiście… szybko wstałem  i wybiegłem za kulisy
-chodź !
-Nie Justin nie! Pociągnąłem ją za rękę  razem weszliśmy na scenę  Stefani spaliła się rumieńcem.
 -Witaj Stefani !
-Hej powiedziała speszona.  Usiadłem na kanapie a Stef. Obok mnie splotłem nasze ręcę  co wszyscy zauważyli.
-Należe do osób szczerych i bardzo ufam swoim Paniom.  Kocham Stefani… kocham naprawdę mocno  mówiłem patrząc w jej nieśmiałe oczy… i myślę że moje  Beliebers to zrozumieją…  na Sali rozległo się głośne ..oooo…. zaśmiałem się widząc że Stef wierci się na fotelu…
-Wow Justin co za posunięcie . skomentowała Ellen.
-To nie jest szczeniacka miłość.! To że jestem młody nie znaczy że  nie potrafie kochać. Ale jestem też człowiekiem. Myślę że Każdy chłopak by tak zareagował na moim miejscu będąc na imprezie  i widząc coś takiego…  ja po prostu ją kocham i chcę ją chronić… ja i naszą miłość… spojrzałem na Publiczność.
-To znaczy że teraz o nas zapomnisz prawda ? dziewczyna się rozpłakała  nie mogą tego znieść podbiegłem do niej i ją przytuliłem co wywołało jeszcze większy płacz. Cicho się zaśmiałem.
-Nie.  Niegdy nie zapomnę. To ze mam dziewczynę  nie znaczy że nie będę  pamiętał o moich małych aniołkach które dodały mi skrzydeł. Pocałowałem ją w czubek głowy.
-Obiecujesz? Powiedziała wyciągając w moją stronę  mały palec na znak żebym złożył obietnicę
-OBIECUJĘ ! powiedziałem akceptując obietnicę. Przytuliłem ją i odszedłem do swojego siedzenia…. Stefani miała łzy w oczach…
 Podszedłem i dałem jej buziaka w policzek. Stef  zadrżała..
-A Mam jeszcze taką jedną  prośbę powiedziałem kierując wzrok na  moje księżniczki
-Kochacie mnie ?
-TAAAAKAKKKA  Wiski przeszły przez całą salę
-Chcecie żebym był szczęśliwy ? sytuacja się powtórzyła.
-Proszę nie wysyłajcie do Stefani  wiadomości z groźbami… bo gdy ona jest smutna  to i ja jestem pamiętacie ?  U smile i Smile  przeciągnąłem śpiewając fragment piosenki.  Jeżeli mnie i kochacie  chcecie żebym  był szczęśliwy dajcie naszej miłości kwitnąć a wraz z nią będę kwitł ja i wy . prosz. Zastanówcie się przed tym co napiszecie bo niby to nic a tak boli złapałem się za serce udając że poczułem ból… Usiadłem obok Stefani objąłem ją ramieniem , siedziała sztywna i nie wiedziała co ma robić miała dalej łzy w oczach.. ale się uśmiechała…
-To bardzo odważne  powiedział Ellen
-Tak  kocham ją i chcę żaby każdy to wiedział to nie są gierki to jest miłość….
-Jak  to się stało ? kedy ?
-Om.. to było w dzień wyjścia Stef ze szpitala… zabrałem ją na kolację  i w ogóle wiecie dziewczyna się mi nie oprała powiedziałem ze śmiechem  przegryzając wargi i zerkając na Stef. która szturchnęła Mie w ramie…
 -Kochasz Justina ? pytanie było skierowane to Stef.  Ona odpowiedziała bez zastanowienia patrząc mi w oczy..
-Nawet nie masz pojęcia jak bardzo..
-Jesteś z nim w trasie jako dziewczyna ?
-y.. przegryzła dolną warg.. nie jako tancerka.
-I jak wrazęenia ? Bieber Team daje w kość ? wszyscy się zaśmialiśmy
-Nie wszyscy są w porządku a wręcz wspaniali to naprawdę fajni ludzie.. haha  Trochę wycisku musi być. Nie jest łatwo być tancerką Justina. Trzeba dużo pracować…
- Tańczyłaś już kiedyś ?
-Tak oczywiście . tańczę od kad. pamiętam. Gdy byłam  maluchem chodziłam na balet ale później przerzuciłam się na  coś zawansowanego  J
-Co z twoją rodziną ? widziałem że Stef. Zabolało  na myśl o rodzicach…
-Powiedziałam coś nie tak ?
-Nie wszystko w porządku.. oni nie żyją…
-Przykro mi.. nie wiedziałam… nie pytałabym
-Nie .. jest Ok. :)  miałaś prawo spytać…
-Masz rodzeństwo ?
-Tak. Rata Ryana .
Kochacie Si czy jest tak jak w większości rodzeństw ?
-om..  Ryan jest ode mnie starszy ale się kochamy jest między nami silna więx przez to  ż rodzice się nami Ne interesowali musieliśmy liczyć tylko na siebie… to nas wzmocniło. Nie wyobrażam sobie życia bez niego…
-Dziękuję wam za wywiad niestety musimy już kończyć
 - nie ma sprawy..
-życzę wam powodzenia w związku i myślę że do zobaczenie niedługo..
-Tak ja też tak myślę…
 Nachyliłem się  tak żeby tylko Stef i Ellen wiedział co mówię
-mogę działaś ? spytałem z zaciszem na twarzy.
-Jasne ! krzyknęły obie.
-CHŁOPAKI !!!! na sale wbiegli Moi tancerze.  W głośnikach zabrzmiała piosenka boyfriend.  Z chłopakami biegaliśmy między siedzeniami pań chłopaki rozdawali   zdj. Z wcześniej  podpisanymi autografami a ja przytulałem dziewczyny. Kocham to robić wtedy czuję się taki wyjatkowy….
** STEFANI ***
  Właśnie trwają ostanie próby. Justin jest na M&G
-DOBRA LUDZIE DAMY RADĘ ! ROZEJŚĆ SIĘ !  poszłam do garderoby  przebrałam się http://www.polyvore.com/koncert/set?id=80264740  dziewczyny pomogły zrobić mi mak jarz.
Gotowa poszłam do garderoby myśląc że już wrócił jednak pomieszczenie było puste. Usiadłam na sofie bo zaczął mnie boleć brzuch nagle do pokoju wbiegł zdyszany Jus.
-Już po ?
-Tak mamy chwile dla siebie ! ;* powiedział przybliżając się do mnie na niebezpieczna odległość.
-JUSTIN CHODŹ TUTAJ !   wywrócił oczami
 - no i po naszej chwili :(
-Boje Się..
-Czego ??????
 No wiesz.. że schrzanię układ….
-Jesteś wspaniała ! dasz radę ! chodź bo będzie źle jak zaraz tam się nie zjawię..
 Za Justinem chodzili  cały czas , przypinali mikrofon, układali włosy, Justin ćwiczył głos uśmiechnięty nadszedł czas na modlitwę… stanęliśmy wszyscy w kółku
-Okej kochani ! dziś zaczynam  BELIEVE TOUR 1 to Najlepszy dzień w naszym zyciu !  musimy pokazac im na co nas stać i dać z siebie wszystko ! pokażmy że ludzie z Kanady też coś potrafią !!! krzyczał Alfredo… Wszyscy jesteśmy tu dzięki tobie ! pokazał na Justian  To dzięki tobie tu stoimy i rozmawiamy !   nie zawiedziemy cię !!! słyszysz??? Justin uśmiechnięty odkrzyczał
-Tak jest !!!!
Jesteście gotowi ?
-Taaak
-się pytam czy jesteście gotowi !!!!
 -TAAAAAAAAAAAK
-No to ruszać tyłki i pokażcie na co was stać !!!!!
-dziękujeMY ci boże że obdarzyłeś Justina takim talentem. Dzięki jego talencie jesteśmy tutaj i robimy to co robimy dziękujeMY !
-AMEN  wszyscy się rozeszli
- Justin Muszę już iśc.
-Daj czadu kocie !
-ty też!  Dałam mu całusa i pobiegłam na scenę było ciemno. Stanęłam na odpowiednim miejscu  zaczęło Si odliczanie. 5 4 3 2 1  Justin wleciał na scenę na ogromnych skrzydłach . Ludzie wcale Si tego nie spodziewali wszyscy krzyczeli dobrze że miałam słuchawki bo bym ogłuchła !!

 -Jak dobrze wiecie co koncert poszukuj dziewczyny która będzie moją  One…. Less…. Lonely    krzyki wzrosły a on  wykrzyczał ostatnie słowo GIRL !!! z głośników wydobyła Si piosenka a ja stałam za kulisami ponieważ tutaj tańczyli tylko chłopacy Stałam i przyglądałam  się Justinowi był taki  zadowolony…  nagle poczułam ból w  ręce. Jakaś dziewczyna mnie popchnęła  na jakieś rusztowanie
-Z Drogi ! bez skrępowania weszła na scen.. to znaczy ze ona została OLLG. Eh…. Dopiero teraz się zorientowałam że z mojej ręki cieknie wielki strumień krwi…
-Fuck ! wysyczałam  przez zaciśnięte zęby…
-O Boże.. chodź musimy coś z tym zrobić…. Ada pomogła mi dojść do pomieszczenia  gdzie siedzieli wszyscy. Wszyscy widząc moją ranę wybuchli paniką.
-co ci się stało ? zapytała Alisson przykładając ręcznik by zatomować krwawienie.
-OLLG się stała ! krzyczała czerwona Ada.
-Spokojnie. Nic mi nie jest
-Co ci zrobiła ?
-Popchnęła na rusztowanie.
-Stef. Trzeba z tym jechać do szpitala  to trzeba zszyć !
-Co ? Nie nie nie. Ja zaraz wracam na scenę. !
-Musimy jechać nie pozwolę ci tam wyjść i tańczyć w takim stanie !!
-ugghh…. Dobra. Ale ani słowa dla Justina.!
Ada pojedziesz z nia.
-Ok.
-samochód zraz będzie.
Mocno zacisnęłam zęby  gdy doktor kolejny Raz  wbił igłę w moją skórę . Po 5 min. Robota była skończona.
-Już
-dziękuję
-Powiedz żeby Scooter. Do mnie zadzwonił podm mu dokładne informacje co do twojego stanu.
-Dobrze. Dowidzenia! Wybiegłam z Sali z opatrunkiem na ręce.
-Możemy jechać ! pociągnęłam Adę za rękę do samochodu.
-Gazu na arenę ! krzyknęłam do kierowcy !
 Kochani od teraz będę wstawiała dłuższe rozdziały.
 jesteście za ? 
/ Kama <3 

niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 36


 Położył się obok mnie  chcieliśmy poleżeć w ciszy  ale nie dało  rady  bo   słyszeliśmy krzyki  nowojorskich Belieberek . do pokoju wlecieli wszyscy.
-Co robicie ?
-lezymy
-Justin zatańczysz dla fanów ?
-Ok. ! wyszliśmy na korytarz ponieważ tam było większe okno.
- zapuść coś! Chłopcy puścili sexy and I know it.  Justin wskoczył na okno i zaoczoł wymachiwać tyłkiem. Wszyscy się śmieliśmy. Nagle wparował Scoot.
-Bieber zbieraj się ! Justin zeskoczył z parapetu
-Już :)
-No to pa kocie
JEDZIESZ ZE MNĄ !!
-Po co ?
-Niespodzianka  ;)
***
Hej Ellen ! krzynął Just. I przytulił kobietę.
-To jest…
-Słynna Stefani Smith
-HAHAH tak Miło mi.
-Aj mała tyle o tobie słyszałam ..!
-Ja o pani również
-Jak tam pani ! nie postarzaj mnie mów mi Ellen
-Ok.  ;)
-Wybaczcie musze isć. Justin wszyscy na ciebie czekają… program zaczyna się za minutę.
-Ok.  kobieta odeszłą Chłopak złapał mnie w pasie
-Kocham cię  zaczął mnie całować.  Wchodzimy za 9,8,,7,6,5,4,3,2.. chciałam go odepchnąć ale mocno mnie trzymał. 1 i…
-Witajcie ! dziś  dziś będzie u mnie gościł  mój częsty i najgorętszy gośc.  Zgadniecie kto to?
-JUSTIN BIEBER !!!!!
-Zapraszamy cię Justin !!!  chłopak mnie puścił i   i oderwał się ode mnie.
-Ommm…. Pycha..! powiedział  i wybiegł. Rozległy się piski i krzyki. Stałam z boku  i wraz z innymi  oglądałam występ Justina. 

****
 Kochani chcecie kolejny rozdział ?
 komętujcie albo nie będę wstawiała..
 bo nie ma sensu jeżeli nikt tego nie czyta..!    
/ Kama

Rozdział 35


** Stefani***
Śmieliśmy się właśnie z żartów     Ady., gdy  wszedł Justin wybuchliśmy jeszcze większym śmiechem… Chłopak miał roztrzepane włosy  i czerwony policzek
-Co was tak śmieszy ?
-Stefani ci przywaliła ?
Co ? podbiegł do lustra…  podeszłam do niego
-To tylko się odcisnęło ci kochanie.. dałam mu buziaka
-Już jesteśmy ?
-Za 5 minut będziemy… Chłopak zaczął się przeciągać….
-Wchodzimy głównym ?.
-Tak. Chce rozdać  troche autografów i porobić zdjęcia.  

-KOCHAM NY !  nagle  zaczęły się piski  i  i krzyki. Autokar się zatrzymał  fanki krzyczały „ JUSTIN JUSTIN JUSTIN JUSTIN JUSTIN „ A Justin uśmiechnięty  tańczył. Pierwszy wyszedł  Alfredo. Dziewczyny  wiszczały cały czas.
-Boje się . krzynełam żeby Justin usłyszał
-Chodź ! one są Boskie.. Justin wybiegł ciągnąc mnie za  sobą , dziewczyn było dużo.., gdy nas zobaczyły  zaczely  skakać, płakać i szaleć
-Witam moje panie ! krzynoł Jus.   Starał się podchodzić do każdej i chodziać jej dotknąć bo wie ile tdla nich to znaczy. Justin ruszył do dziewczyn a ja stałam jak słup soli.
-Mogę prosić o Autograf? Nagle się otrzęsłam.. 
-Mnie ? ale ja nie jestem sławna stałyśmy tylko my we dwie reszta pobiegła do Justina
-Jesteś przyjaciółką Justina. A jego przyjaciele to i nasi przyjaciele..     tak… przyjaciółką.. pomyślałam.
-Y.. no Dobra.. podpisałam jej kartkę.
-Dziękuję…a mam taką prośbę.
-Słucham.?
-  uszczęśliwisz  nas i przekażesz to dla Justina ?  mówiła podając mi pudełko.
-Oczywiście. Wziełam od niej paczkę
-Dziękuję w imieniu wszystkich Polish Belieber. Mogę cię przytulić ?
-Jasne .!  chodź tu ! przytuliłam blondynkę. 
-Wybacz ale musze już iść.
-Dobrze. Dziękuję .dziewczyna się rozpłakała…. Zrobiło mi się jej żal. Bo wszyscy byli przy Justinie a ona stała ze ną..
-Wiesz co ?  poczekaj tu na mnie chwilę… pobiegłam do Busa. Wziełam z niego  zeszyt Justina wyrwałam z niego kartkę z podpisem i wziełam jego koszulkę. Pobiegłam do dziewczyny
-Trzymaj. Podałam jej koszulkę i autografem
-Na serio ? dajesz mi to ?  a co Justin na to ?
-On kocha uszczęśliwiać swoich fanów. A ty jesteś szczęśliwa prawda?
-Nawe nie wiesz jak bardzo….. kocham cię !
-Ja cię też… ahah Trzymaj się mała.. uważaj na siebie.. odeszłam od dziewczyny  mijając Justina uśmiechnęłam się
-Kochane Panie ! muszę już iść. Przepraszam . Justin ruszył za mną pomachał  do dziewczyn i wysłał im całusy. Weszliśmy do hotelu.
-Panie Bieber. Tak miło nam pana gościć.
-Dzięń dobry. Dziękuję. Czy wszystko jest tak jak uzgodniliśmy?
-Oczywiście..
-dobrze. DziękujeMY. Będziemy już szli
-W razie nie porozumienia proszę dzwonić..
-Dziękuję . Justin pociągnął mnie za rękę do windy. Byliśmy w niej sami Chłopak zaczął mnie zachłannie całować  błądził dłońmi po moim ciele. Właśnie dojeżdżaliśmy na nasze piętro.
-Justin ? wysapałam przez pocałunki y ? mruknął nie odsuwając się ode mnie.
-Zobaczą nas ! przestań!
-E tam…. Wziął mnie na ręce i wyniósł z windy  Justin otworzył drzwi po czym je zatrzasnął rzucił mnie na łóżko jego ręce były wszędzie. Zaczął rozpinać mi koszulkę…
-Justin przestań.. chłopak nie reagował.
-Justin proszę..
-Co się stało ? zapytał zaglądając mi w oczy.
-Ja nie mogę..
-Przepraszam   cie Stef. Jestem Kretynem ! krzyknął sam na siebie  usiadł na skraju łóżka i złapał się za głowę…
-Justin  nie mów tak. I nie przepraszaj nie jestem po prostu jeszcze gotowa.
-Wiem. Przepraszam kochanie.. poczekam jeśli chcesz… uśmiechnęłam się
-Kocham cię… wiesz?
- Wiem. ^^

-Co dziś robimy ? zapytałam
-Za <spojrzał na zegarek > 2 godziny mam wywiad a wieczorem jest  koncert…
-Aj.
-A może basen ?
- a ludzie ? –Wiesz jestem Justin Bieber i wynająłem całe piętro a basen jest zamknięty specjalnie dla  nas.!
-Ok. ! idę się przebrać !

**** 
kochani tak was przepraszam że dopiero  teraz ! wic łapcie teraz te 2 rozdziały :**
/ Kama             

niedziela, 5 maja 2013

Rozdział 34


Zadzwonił dzwonek, popatrzyłam na Justina błagalnym wzrokiem. Bez słowa wstał i wyszedł.  Po chwili do pokoju wbiegł Alfredo i Jaden .
-Elo mała. Krzyknął Alfredo siadając obok mnie.
-Hej. Powiedział zsapany Jaden
-Hej chłopaki. J do pokoju wszedł Justin usiadł obok mnie i złapał mnie za rękę
-A co wy tak przy telewizorku siedzicie ?

-Nudy.
-No to trzeba to zmienić ! są wakacje!  Niedługo jedziemy ! czeka nas harówka ! Musimy korzystać !
-Nigdzie nie ruszam się bez ochroniarzy…
-Hm.. to no zabawmy się tutaj ! wszyscy spojrzeli na niego jak na wariata
-o Boże !  wam wszystko trzeba tłumaczyć… Alfredo uciekł ? biegł w strone podwórka.. wybiegliśmy za nim.. chłopak był pare kroków od basenu… myśleliśmy że się zatrzyma ale on wskoczył… w ciuchach
-AAAAAAAAAAAAAAAAAA
-wariat ;D zaśmiałam się  Jaden poszedł w ślady A.
-Chodź powiedział uśmiechnięty Justin. Złapał mnie za rekę i razem pobiegliśmy
******************************

Zegar wybił 1:00 wstałam  z łóżka, za okne ciemno jak diabli..Dziś wyjazd. Bus będzie o 2 :00. Wziełam swoje ubrania http://www.polyvore.com/cgi/set?id=80258633&.locale=pl ubrana ualowana i wyszykowana wziełam walizki i chciałam wyjść. Ale ktoś gwałtownie otworzył drzwi co  spowodowało że dostałam w głowe i się wywaliłam.. walizki poleciały na mnie..
-Aaaa.. ! spojrzałam na sprawce
-Oj . Daj rękę. Powiedział wyszczerzony Ryan. … Przepraszam
-Ok. Pomożesz mi z walizkami ?
-Jasne J po to tu przyszedłem ;)  na dole byli już wszyscy  (wujek, ciocia Kamill i Ryan…
-Hej kochani
-Wszystkich przytuliłam
-Jesteś głodna ?
-Ciociu  dopiero co oczy otworzyłam…
Boże nie będę cię widział 11 miesięcy.!
Przytulił mnie.
-Ej no weź przestań będę przyjeżdżała na święta i wgl. ;D a zresztą damy radę mięśniaku ! Niewiadomo kiedy minęła godzina  siedzieliśmy gdy usłyszeliśmy klakson., wstaliśmy Ryan wziął moje walizki wyszliśmy przed dom. Wielki bus stał przed domem.  Justin, jego mama , Ada, Eric i inni  wszyscy się ze sobą żegnali.
-będę za wami tęsknić! Powiedziałam patrząc na moją „rodzinę „
-My za wami też. Rozpłakałam się wraz z ciocią i Kamill.
-Dziękuję wam za wszystko gdyby nie wy…
-Ciii.. nie mazgaj się  baw się dobrze i uważaj na siebie… przytulił mnie wujek
-Dziękuję KOCHAM WAS !   przytuliłam wujka i ciocię
-Kocham cię złośnico. Mocno przytuliłam Kamill. Przyszedł czas na Ryana.
-Jednak się rozdzielamy , Ryan bardzo mocno mnie przytulił
-Nie ma zawsze mała !
-Kocham cię …
-Ja ciebie mocniej !...
-Stefani już czas! Krzyknęli do mnie
-Tak już muszę iść
-Trzymaj się !
-Ty też. Blado się uśmiechnęłam dałam mu całusa . odeszłam złapałam Justina za rękę i weszłam do busa. Podeszliśmy do okna i wraz ze wszystkimi zaczęliśmy machać.  Gdy ruszyliśmy i straciłam z oczu bliskich  odwróciłam się… dopiero teraz zobaczyłam że  bus jest ogromny.
-WOW. Wszyscy się zaśmieli przywitałam się ze wszystkimi.
-może się prześpimy ?
-Ok.  Justin pociągnął mnie w stronę łóżek.  Położyłam się obok Justina.
Przytuuuul….. przciągnął Justin
Dziecko -,- przytuliłam go i zamknęłam oczy czułam zapach jego ciała i perfum.  Czua\łam jak szybko bije jego serce.  I jak spokojnie unosi się jego klatka. Długo ni mogłam zasnąć cały czas byłam spięta. Bałam się. Nie wiedziałam jak to będzie dalej. Po wielu próbach zasnełam
** oczami Justina ***Stefani przytuliła się do mnie i położyła rękę na mojej klatce piersiowej. Xd
Jedną dłonią ją objąłem a drugą złączyłem nasz dłonie
 Pocałowałem ją we włosy i zamknąłem oczy., Jestem szczęśliwy będąc przy Stef..kocham ją… jest całym moim światem.. to dzięki niej się uśmiecham… Tak myśląc zasnąłem
                Obudziły mnie śmiechy i głośne rozmowy… Otworzyłem oczy a obok mnie nikogo nie było. Wstałem i przeszedłem dalej wszyscy siedzieli na sofach i się śmiali gdy mnie zobaczyli wybuchli jeszcze większym śmiechem  . Nie wiedziałem o co chodzi… więc patrzyłem na nich z miną WTF???????
 *******

 Hejka kochani ! Jesteście tu? komętarze miło widziane !!
** 
Skoro Justin jest jak brat dla Beliebers to jest to najbardziej patologiczna
 rodzina na swiecie bo wszystkie jego siostry chca go wyruchac i byc jego zonami... XD ♥ 
/ Kama <3