Zadzwonił dzwonek, popatrzyłam na Justina błagalnym
wzrokiem. Bez słowa wstał i wyszedł. Po
chwili do pokoju wbiegł Alfredo i Jaden .
-Elo mała. Krzyknął Alfredo siadając obok mnie.
-Hej. Powiedział zsapany Jaden
-Hej chłopaki. J
do pokoju wszedł Justin usiadł obok mnie i złapał mnie za rękę
-A co wy tak przy telewizorku siedzicie ?
-Nudy.
-No to trzeba to zmienić ! są wakacje! Niedługo jedziemy ! czeka nas harówka !
Musimy korzystać !
-Nigdzie nie ruszam się bez ochroniarzy…
-Hm.. to no zabawmy się tutaj ! wszyscy spojrzeli na niego
jak na wariata
-o Boże ! wam
wszystko trzeba tłumaczyć… Alfredo uciekł ? biegł w strone podwórka..
wybiegliśmy za nim.. chłopak był pare kroków od basenu… myśleliśmy że się
zatrzyma ale on wskoczył… w ciuchach
-AAAAAAAAAAAAAAAAAA
-wariat ;D zaśmiałam się Jaden poszedł w ślady A.
-Chodź powiedział uśmiechnięty Justin. Złapał mnie za rekę i
razem pobiegliśmy
******************************
Zegar wybił 1:00 wstałam
z łóżka, za okne ciemno jak diabli..Dziś wyjazd. Bus będzie o 2 :00.
Wziełam swoje ubrania http://www.polyvore.com/cgi/set?id=80258633&.locale=pl
ubrana ualowana i wyszykowana wziełam walizki i chciałam wyjść. Ale ktoś gwałtownie
otworzył drzwi co spowodowało że
dostałam w głowe i się wywaliłam.. walizki poleciały na mnie..
-Aaaa.. ! spojrzałam na sprawce
-Oj . Daj rękę. Powiedział wyszczerzony Ryan. … Przepraszam
-Ok. Pomożesz mi z walizkami ?
-Jasne J
po to tu przyszedłem ;) na dole byli już
wszyscy (wujek, ciocia Kamill i Ryan…
-Hej kochani
-Wszystkich przytuliłam
-Jesteś głodna ?
-Ciociu dopiero co
oczy otworzyłam…
Boże nie będę cię widział 11 miesięcy.!
Przytulił mnie.
-Ej no weź przestań będę przyjeżdżała na święta i wgl. ;D a
zresztą damy radę mięśniaku ! Niewiadomo kiedy minęła godzina siedzieliśmy gdy usłyszeliśmy klakson.,
wstaliśmy Ryan wziął moje walizki wyszliśmy przed dom. Wielki bus stał przed
domem. Justin, jego mama , Ada, Eric i
inni wszyscy się ze sobą żegnali.
-będę za wami tęsknić! Powiedziałam patrząc na moją „rodzinę
„
-My za wami też. Rozpłakałam się wraz z ciocią i Kamill.
-Dziękuję wam za wszystko gdyby nie wy…
-Ciii.. nie mazgaj się
baw się dobrze i uważaj na siebie… przytulił mnie wujek
-Dziękuję KOCHAM WAS !
przytuliłam wujka i ciocię
-Kocham cię złośnico. Mocno przytuliłam Kamill. Przyszedł
czas na Ryana.
-Jednak się rozdzielamy , Ryan bardzo mocno mnie przytulił
-Nie ma zawsze mała !
-Kocham cię …
-Ja ciebie mocniej !...
-Stefani już czas! Krzyknęli do mnie
-Tak już muszę iść
-Trzymaj się !
-Ty też. Blado się uśmiechnęłam dałam mu całusa . odeszłam
złapałam Justina za rękę i weszłam do busa. Podeszliśmy do okna i wraz ze
wszystkimi zaczęliśmy machać. Gdy
ruszyliśmy i straciłam z oczu bliskich
odwróciłam się… dopiero teraz zobaczyłam że bus jest ogromny.
-WOW. Wszyscy się zaśmieli przywitałam się ze wszystkimi.
-może się prześpimy ?
-Ok. Justin pociągnął
mnie w stronę łóżek. Położyłam się obok
Justina.
Przytuuuul….. przciągnął Justin
Dziecko -,- przytuliłam go i zamknęłam oczy czułam zapach
jego ciała i perfum. Czua\łam jak szybko
bije jego serce. I jak spokojnie unosi
się jego klatka. Długo ni mogłam zasnąć cały czas byłam spięta. Bałam się. Nie
wiedziałam jak to będzie dalej. Po wielu próbach zasnełam
** oczami Justina ***Stefani przytuliła się do mnie i
położyła rękę na mojej klatce piersiowej. Xd
Jedną dłonią ją objąłem a drugą złączyłem nasz dłonie
Pocałowałem ją we
włosy i zamknąłem oczy., Jestem szczęśliwy będąc przy Stef..kocham ją… jest
całym moim światem.. to dzięki niej się uśmiecham… Tak myśląc zasnąłem
Obudziły mnie śmiechy i głośne
rozmowy… Otworzyłem oczy a obok mnie nikogo nie było. Wstałem i przeszedłem
dalej wszyscy siedzieli na sofach i się śmiali gdy mnie zobaczyli wybuchli
jeszcze większym śmiechem . Nie
wiedziałem o co chodzi… więc patrzyłem na nich z miną WTF???????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz