** Stefani***
Śmieliśmy się właśnie z żartów Ady., gdy
wszedł Justin wybuchliśmy jeszcze większym śmiechem… Chłopak miał
roztrzepane włosy i czerwony policzek
-Co was tak śmieszy ?
-Stefani ci przywaliła ?
Co ? podbiegł do lustra…
podeszłam do niego
-To tylko się odcisnęło ci kochanie.. dałam mu buziaka
-Już jesteśmy ?
-Za 5 minut będziemy… Chłopak zaczął się przeciągać….
-Wchodzimy głównym ?.
-Tak. Chce rozdać
troche autografów i porobić zdjęcia.
-Ok. Justin szybko nałożył buty i poprawił fryzurę. http://www.google.pl/imgres?sa=X&biw=1920&bih=912&tbm=isch&tbnid=QvXcyxntom8kvM:&imgrefurl=http://martuchna.pinger.pl/m/15366381&docid=pzeVcI5WTWXwdM&itg=1&imgurl=http://i2.pinger.pl/pgr108/daeb9cf3001092ad509b8cff&w=306&h=755&ei=Vc2DUa_hE8TOONrBgZAI&zoom=1&ved=1t:3588,r:3,s:0,i:90&iact=rc&dur=1274&page=1&tbnh=182&tbnw=81&start=0&ndsp=40&tx=53&ty=79
-KOCHAM NY !
nagle zaczęły się piski i i
krzyki. Autokar się zatrzymał fanki
krzyczały „ JUSTIN JUSTIN JUSTIN JUSTIN JUSTIN „ A Justin uśmiechnięty tańczył. Pierwszy wyszedł Alfredo. Dziewczyny wiszczały cały czas.
-Boje się . krzynełam żeby Justin usłyszał
-Chodź ! one są Boskie.. Justin wybiegł ciągnąc mnie za sobą , dziewczyn było dużo.., gdy nas
zobaczyły zaczely skakać, płakać i szaleć
-Witam moje panie ! krzynoł Jus. Starał się podchodzić do każdej i chodziać
jej dotknąć bo wie ile tdla nich to znaczy. Justin ruszył do dziewczyn a ja
stałam jak słup soli.
-Mogę prosić o Autograf? Nagle się otrzęsłam..
-Mnie ? ale ja nie jestem sławna stałyśmy tylko my we dwie
reszta pobiegła do Justina
-Jesteś przyjaciółką Justina. A jego przyjaciele to i nasi
przyjaciele.. tak… przyjaciółką..
pomyślałam.
-Y.. no Dobra.. podpisałam jej kartkę.
-Dziękuję…a mam taką prośbę.
-Słucham.?
- uszczęśliwisz nas i przekażesz to dla Justina ? mówiła podając mi pudełko.
-Oczywiście. Wziełam od niej paczkę
-Dziękuję w imieniu wszystkich Polish Belieber. Mogę cię
przytulić ?
-Jasne .! chodź tu !
przytuliłam blondynkę.
-Wybacz ale musze już iść.
-Dobrze. Dziękuję .dziewczyna się rozpłakała…. Zrobiło mi
się jej żal. Bo wszyscy byli przy Justinie a ona stała ze ną..
-Wiesz co ? poczekaj
tu na mnie chwilę… pobiegłam do Busa. Wziełam z niego zeszyt Justina wyrwałam z niego kartkę z
podpisem i wziełam jego koszulkę. Pobiegłam do dziewczyny
-Trzymaj. Podałam jej koszulkę i autografem
-Na serio ? dajesz mi to ?
a co Justin na to ?
-On kocha uszczęśliwiać swoich fanów. A ty jesteś szczęśliwa
prawda?
-Nawe nie wiesz jak bardzo….. kocham cię !
-Ja cię też… ahah Trzymaj się mała.. uważaj na siebie..
odeszłam od dziewczyny mijając Justina
uśmiechnęłam się
-Kochane Panie ! muszę już iść. Przepraszam . Justin ruszył
za mną pomachał do dziewczyn i wysłał im
całusy. Weszliśmy do hotelu.
-Panie Bieber. Tak miło nam pana gościć.
-Dzięń dobry. Dziękuję. Czy wszystko jest tak jak
uzgodniliśmy?
-Oczywiście..
-dobrze. DziękujeMY. Będziemy już szli
-W razie nie porozumienia proszę dzwonić..
-Dziękuję . Justin pociągnął mnie za rękę do windy. Byliśmy
w niej sami Chłopak zaczął mnie zachłannie całować błądził dłońmi po moim ciele. Właśnie
dojeżdżaliśmy na nasze piętro.
-Justin ? wysapałam przez pocałunki y ? mruknął nie
odsuwając się ode mnie.
-Zobaczą nas ! przestań!
-E tam…. Wziął mnie na ręce i wyniósł z windy Justin otworzył drzwi po czym je zatrzasnął
rzucił mnie na łóżko jego ręce były wszędzie. Zaczął rozpinać mi koszulkę…
-Justin przestań.. chłopak nie reagował.
-Justin proszę..
-Co się stało ? zapytał zaglądając mi w oczy.
-Ja nie mogę..
-Przepraszam cie
Stef. Jestem Kretynem ! krzyknął sam na siebie
usiadł na skraju łóżka i złapał się za głowę…
-Justin nie mów tak.
I nie przepraszaj nie jestem po prostu jeszcze gotowa.
-Wiem. Przepraszam kochanie.. poczekam jeśli chcesz…
uśmiechnęłam się
-Kocham cię… wiesz?
- Wiem. ^^
-Co dziś robimy ? zapytałam
-Za <spojrzał na zegarek > 2 godziny mam wywiad a
wieczorem jest koncert…
-Aj.
-A może basen ?
- a ludzie ? –Wiesz jestem Justin Bieber i wynająłem całe
piętro a basen jest zamknięty specjalnie dla
nas.!
-Ok. ! idę się przebrać !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz