-Jedziemy uczcić ten zajebisty dzień ? spytał Ryan
-Ja nie mogę ! za parę godzina mam egzamin
-A ty Justin ? chłopak spojrzał na mnie
-obiecałem że pojadę ze Stef.
-No to łaski bez ! jakby co to dzwońcie ! odeszli…
-To co robimy ? mamy 2 godzinki..przybliżył się do mnie z chytrym
uśmieszkiem
-Podwieziesz mnie do domu ? musze się trochę poduczyć…
-Ej..! ehh… no ok.
*** 1,5 godziny później *****
-JUSTIN ! SZYBCIEJ BO SIĘ SPÓŹNIMY !
-Wolniej się nie da ?
-Oj. Chodź już ! pociągnął mnie za rękę do samochodu.
-Jak myślisz dasz radę ?
-będę próbować do skutku!
Szybko dojechaliśmy Za 2 minuty miałam zaząć egzamin, wbiegliśmy do
budynku, już miałam zapukać i wejść do Sali gdy Justin złapał mnie za rękę
-Justin !
-Steani ! muszę ci dać buziaka na szczęście ! powiedział po
czym wbił się w moje usta.
-Panno Smith ? zapraszam przytuliłam mocno Justina
-Powodzenia! Odwróciłam się i dostałam kopa w tyłek. Złowrogo spojrzałam na Justina
-Na szczęście ! bez słowa weszłam do Sali
*********** oczami Justina ************
Weszła.. stresuje się trochę !
Minęła już godzina ! a ona nie wychodzi! Usiadłem na krześle i oparłem głowę o ręce.
Nagle drzwi się otworzyły. W nich stała
smutna Stef. Podeszłem i ją przytuliłam..
-Kochanie zdasz za drugim razem..
-twoje kopniaki nic nie dały powiedziała bliska płaczu..
-BO I BEZ TEGO ZDAŁAM !!!!!!! krzyknęła i zarzuciła swoje nogi na moje
biodra. Mocno ją przytuliłem zaczęliśmy krzyczeć
ze szczęścia !
-Jesteś okropna !
-Wiem ^_______^
-To co ? teraz ty prowadzisz ? pomachałem kluczykami przed jej twarzą mała
mi je wyrwała oczywiście ! dała mi szybkiego buziaka zeskoczyła ze mnie i
wyszła pierwsza…
****
oczami Głównej bohaterki *****
-To co ? zakupy ?
-Jutro !
-ale ja nie mam żadnej sukienki na imprezę !
-To idź bez ;D
-Ok… ruszyłam do auta…
-No dobra.. zajedź do centrum.. wyszczerzyłam się a Justin popatrzył na mnie
smutno..
Po 30 minutach byliśmy na miejscu.
-wysiadaj..
-A nie możesz iść sama ?
-Nie.. ale już wysiadaj ! z niechęcią Opuścił samochód złapaliśmy
się za ręce i weszliśmy do centrun handlowego
*** po około godzinie chodzenia
-o Justin tam ! spójrz jaka śliczna ! pociągnęłam go do
sklepu, wybrałam sukienkę i poszłam do przebieralni była idealna ! wyszłam by pokazać się Justinowi ale nigdzie
go nie było.. spojrzałam na jeden ekran
kameralny. Xd zobaczyłam jak rozmawia z Fankami.. głośno westchnęłam… no trudno.. weszłam do przebieralni i zdjęłam z siebie
sukienkę podeszłam do kasy i
zapłaciłam… nagle od tyłu (xd ;D ahh… te skojarzenia ;)) przytulił… mnie Justin i szepnął mi do ucha
-Przepraszam.. po moim ciele przeszły dreszcze
-Nic się nie stało…
Justin wsadził ręce w
moje przednie kieszenie
-wiem że jesteś zła
wymruczał..
-Kochanie.. rozumiem.. to Beliebersi.. wiem że są dla ciebie
ważni. <3
-Kocham cię… a co sobie kupiłaś ?
-Dowiesz się potem.. chodźmy już.
-Dobrze.. cmoknął mnie w policzek złapał ze dłoń i pociągnął
w stronę samochodu, już prawie byliśmy przy aucie gdy zaatakowali nas
paparazzi. krzyczeli i rzucali się na
nas Justin objął mnie i wbił się w tłum. Jedyne co usłyszałam to piski dziewczyn i wrzaski reporterów. Wsiadłam do samochodu Just. Zrobił o samo. Zasłoniłam twarz. Szybko wyjechaliśmy…
-Jesteś cała kocie ?
-Nic mi nie jest.
-Stef…
-Nie.. nie rozmawiajmy o tym
Justin westchnął.. więcej się do siebie nie odzywaliśmy samochód się
zatrzymał.
-to jak ? świętujemy ?
wysiedliśmy Juju przybliżył sę do mnie
-Wieczorem jest impreza
-a do wieczora jeszcze trochę czasu… pocałował mój policzek
-Co proponujesz? Złapał
mnie za biodra i przyciągnął do siebie
-Jedziemy na plażę ?
-Hmm.. ok. :D
To idź się
przygotuj! Pojedziemy rowerami
-Dobrze. Odeszłam powoli
-Ej !
-Tak ?
-KOCHAM CIĘ
powiedział z uśmiechem podbiegłam wbiłam się w jego usta , jego
język był taki miękki ( Awwww… *___*)
- bądź za 20 minut. Szepnęłam i odeszłam

Dobrze piszesz ... ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na następne rozdziały .. ;*
http://everything-is-on-my-mind.blogspot.com/
Ada .. ^^