niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 20


I mam dla ciebie niespodziankę… ale to dopiero jutro. :D „ Ciekawe jaką J  „ Nie.. no możesz..oj. Biedactwo :* nie mogę się doczekać .. lecę lulku Dobranoc Klopsiku ;** „  „Snij o mnie Aniołeczku ;**” zaśmiałam się i odłożyłam telefon nawet nie wiem kiedy zasnełam..
**NEXT DAY **OCZAMI JUJU **
 I zszedłem  na dół. Mama już nie spała jak zawsze…. Podszedłem do niej i cmoknełem  jej policzek.
-Część mamuś ..
-No Witaj..<3 co ty taki zadowolony ?
-Stefani dziś wychodzi.. zabieram ją na kolację
-Co będziecie świętować ?
-Później się dowiesz..Scooter dzwonił ?
-Tak powiedział że wszystko jest gotowe ale..
-Co się stało ?
-Kate  złamała nogę na lodowisku w LA a Tifany  ma skręconą kostkę i nie będą  z wami mogły jechać a bez nowych  tancerek  wiesz…
-co ? mamo wiem… Stef.. jest Super tancerką .. i Ada.. przyjechała..  na pewno  się zgodą
-Porozmawiaj z nimi..
-Ok. idę..
-Justin ? Gdzie !
-Do Stef !
-Człowieku  jest 7 rano ! daj jej się wyspać !
-No tak .. zapomniałem
-Siadaj zaraz będzie śniadanie.. usiadłem zrezygnowany
-A i Scoot pytał się czy chcesz wziąć udział w wywiadzie
-Kiedy ?
-Jutro..
-Jasne. J
-Kiedy ostatnio wchodziłeś na TT ?
-Uuuu.. dawno.

-Justin.. ja rozumiem Stefani.. i wogle ale co z Beliebers ?
-Mamuś ! przecież wiesz że  kocham swoich Beliebers !  Spokojnie nie zawiodę ich. Idę  do naszego „Studia „ nagram dla nich Filmik wstałem od stołu i skierowałem się na dół. Ujrzałem drzwi z napisem „Prywatne” To było takie nasze małe studio domowe  http://www.google.pl/imgres?hl=pl&biw=1920&bih=936&tbm=isch&tbnid=ODq5oka6YKmmiM:&imgrefurl=http://1dinwonderland.blogspot.com/&docid=mezpoN1rRZLptM&imgurl=http://www.hip-hop.klubowa.pl/grafika_dod/studio%252520nagraniowe.JPG&w=2288&h=1712&ei=wg4qUcnwMYvjtQbCsIGIBg&zoom=1&ved=1t:3588,i:105&iact=rc&dur=1670&sig=113653582306975780335&page=1&tbnh=173&tbnw=230&start=0&ndsp=29&tx=95&ty=78
 Chwyciłem kamerę i zastanowiłem się co mam powiedzieć po dłuższej chwili  włączyłem urządzenie wiozłem gitarę i usiadłem  na wysokim krzesełku..
-Cześć tu Justin Bieber.. pewnie znienawidziliście mnie za tak długą nieobecność , bardzo was przepraszam  ale to się zmieni.. nie umiem bez was wytrzymać  kocham was.. i to cholernie ! za tydzień zaczynam trasę koncertową .! liczę na waszą obecność ! Ta piosenka na potwierdzenie tego!  Zaczołem powoli uderzać w struny i śpiewać   https://www.youtube.com/watch?v=Z_ZGDbg2JoM
 Po skończonej piosence uśmiechnąłem się i powiedziałem
-KOCHAM WAS! DO ZOBACZENIA !  wysłałem im całusa i wyłączyłem urządzenie.  Nawet nieźle. Usiadłem na fotelu i  włączyłem laptopa  po sekundzie filmik wylądował na TT, fb yt   itp.  Followałem jeszcze trochę Beliebers odpisałem  na parę listów. I wyłączyłem sprzęt. Wszedłem do kuchni mam siedziała przy stole i czytała gazetę.
-co tak długo ?
-Włożyłem w to całe serce ! jestem głodny. Co na śniadanie ?
-Siadaj! Usiadłem a mama podstawiła mi pod nos moje ulubione naleśniki.. mniam..*.*

-To już 12 ?Boże muszę jechać !ruszyłem z krzesła..
-Justin?!
-Hy ?
 Odpaliłem silnik i ruszyłem przed siebie ! pod szpitalem stało  mnóstwo reporterów…
-Kurde że nie ma ze mną Kennego.. hm m. Dam radę ..   zaśmiałem się i wyszedłem z auta..  uśmiechnięty zmierzałem ku wejściu  od razu pojawiły się przy mnie tłumy „Justin kiedy trasa?” „Justin to prawda że wracasz?”  wyszczerzyłem się i odpowiedziałem
-TEŻ WAS KOCHAM !

Rozdział 19


Justin się uśmiechnął zadziornie, położył swoją dłoń na moim policzku zgarnął z niego makaron i wsadził sobie do buzi.
-Hmm.. z ciebie smakuje Jeszcze  lepiej :D    w pewnej chwili do Sali  wparowała gromada ( Chris, Kamil, Ryan, Ada ) zaczęli się śmiać
-Przeszkadzamy ? Just, zszedł ze mnie  Podeszłąm i chciałam przytulić Ryana .. lecz ten mnie odepchnął
-Nie jestem głodny… idź się przebrać maleńka.. Wszyscy wybuchli śmiechem ja  wziełam ciuchy i wyszłam .  ubrałam to http://www.polyvore.com/bez_tytu%C5%82u_17/set?id=72671939
Zadowolona ze swojego wyglądu weszłam do pokoju który wręcz tętniał śmiechem
-A co wy  się tak śmiejecie ?
-Justin pisze z Hilary !  Just. Siedział po turecku na moim łóżku  wpatrzony w telefon, mi momentalnie mina zrzędła usiadłam obok JB
-I co takiego pisze ?
-że chce być z Beebsem ! wszyscy wybuchli śmiechem  a ja milczałam, poczuła w sercu strach  Justin widząc moją reakcję przybliżył się do mnie i mnie przytulił
-Zła ?
-Nie tylko… nie możesz bawić się jej uczuciami mimo że to suka
-Ale ja się nie bawię.. powiedziałem jej prawdę.. moje serce stanęło
-Jaką ?
-Że nie mam zamiaru z nią być i żeby dała mi spokuj bo mam kogoś innego na oku…
-Kogo ? spytałam podejrzliwie
-Nieważne.. nie chciałam   dociekać
-Gramy w karty ? Następne 2 godziny  graliśmy w karty Z Adą ogrywaliśmy wszystkich < Yeaaaahhh>   W pewnej chwili Justt. Dostał telefon i wyszedł na korytarz  po sekundzie wrócił
-Muszę jechać.. Scotter chce dopracować piosenkę..
-Szkoda.. Nie powiem byłam trochę smutna.
-Dziś już raczej nie zdążę ale będę z samego rana
-Nie przyjeżdżaj z samego rana !  wyśpij się !  odpocznij , ja mam badania, a potem wrócę autobusem!
-ZWARIOWAŁAŚ ?   podszedł do mnie i przytulił  wziełam jego twarzw dłonie i dałam mu soczystego całuska w policzek. Ten tylko się zaśmiał
-Będę jutro mała.  Ryan Kamil, Ada i Chris  zostali siedzieliśmy  jeszcze z 4 godz i graliśmy w nomo Poli , robiliśmy zdęcia, potem Chris usiadł na sierodku Sali i udawał że beczy bo nie chciliśmy nagrać filmu, gdy się zgodziliśmy skakał po całym pokoju jak małpka… :D nakręciliśmy filmik na którym było to jak się wygłupiamy i szalejemy o 21 skończyły się  czas odwiedzin  i musieli iść . P o wyjści wziełam piżamę  http://www.polyvore.com/cgi/set?id=72683269&.locale=pl
  i poszłam się umyć  Weszłąm do pokoju zgasiłam światło usiadłam na łóżku włożyłam słuchawki w uszy i  zaczełam przeglądać dzisiaj zrobione zdjęcia. Nagle zobaczyłam drobną sylwetkę w drzwiach
-Hej. Mogę ?
-Jasne Van. Siadaj ! poklepałam miejsce obok  siebie
-Bo widzisz.. ja mam do ciebie zaufanie i nie mam komu się wygadać  a ty na pewno byś  mnie zrozumiała.. możesz…
-JASNE ! wal !
-Bo widzisz.. ostatnio poznałam takiego  Harry’ego … na samą myśl o tym imieniu przeszły mnie ciarki… wiesz to był taki spotkałam…. Ja byłam z koleżankami na kręglach a on z kolegami  no i tak się zapoznaliśmy potem poprosił mnie o nr. Telefonu tak się zaczęło nasze spotykanie.. zakochałam się w nim.. on we mnie chyba też .. jesteśmy już razem 3 tygodnie  i on  zaprosił mnie w niedziele do swoich rodziców na obiad… chce Mie z nimi poznać..a ja cholernie się boję bo wiesz on jest strasznie bogaty a ja nie bardzoi jego rodzice wiesz.. ..a co jeśli mnie nie polubią ? czy on ze mną zerwie  bo nie jestem bogata ??
-Nawet  tak nie myśl.. pieniądze to nie wszystko. liczy się wnętrze!
Jeśli chce cię poznać z rodzicami to znaczy że  ma co  do ciebie poważne plany! Rodzicami się nie przejmuj! Idź tam i bądź sobą ! powal ich wszystkich na kolana ! niech wiedzą jaka  jesteś.. a jęsli im się nie spodobasz… trudno.. ! Najważniejsze że ON  cię kocha.!  Nie będzie tak  źle uwierz mi !
-Dziękuję :]
-Nie masz za co ! na mnie zawsze możesz liczyć ! pamiętaj !
-Zapamiętam… nie będę ci już przeszkadzać .. Dobranoc..
Dziewczyna wyszła a ja zrobiłam się senna położyłam się lecz coś mnie skusiło bym zerknęła na telefon.  Zerknęłam na jego ekran i zobaczyłam    * Nowa Wiadomość od Justin :* „ z uśmiechem na twarzy zaczęłam ją czytać  * Śpisz mój Aniołku ?:*”  szybko odpisałam *Właśnie się kładę mój diabełku ;* coś się stało ?O_o*  * A to musi coś się stać bym mógł do ciebie napisać ?. Aj aj .. Dopiero wróciłem ze studia.

Rozdział 18


**Oczami Justina ****
 Stefani już pojechała
-Boję się o nią .. Kamill podeszłą do mnie i przytuliła od tyłu <bez skojarzeń >
-Jest silna .. Da radę. :)
-Na pewno.. minęła  godzina  a my rozwialiśmy o mojej trasie koncertowej,  Do Sali weszła  a z nią wjechało łóżko ze Stef.
-Pani doktur ? Jak przebiegła operacja ?
-Wszystko jes dobrze za pół godz. Powinna się obudzić , Jutro zrobimy badania kontrolne i będę mogła wyjść  pielęgniarka opuściła salę , do Riri zadzwonił telefon okazało się że Usher ich potrzebuję , wszyscy pojechali a ja zostałem  usiadłem przy jej łóżku i wpatrywałem się  nią minęła godzina  a ona się nie  budziła, przestraszyłem Się trochę  dalej siedziałem przy jej łóżku  w pewnej chwili jej oczy się otworzyły
***Oczami Stefani***
Otworzyłam oczy i od razu zobaczyłam przygnębionego Justina mimo wolnie się zaśmiałam  jego cudowne oczy wpatrywały się we mnie.
-no nareszcie ! już się bałem
-E tam.. Jak widzisz się obudziłam smutas ku.. zaśmiał się
Rozmawialiśmy z jakąś godzinę
-Jesteś głodna ?
-Strasznie
-Co byś zjadła ?.
-hm.. może spaghetti
-zaraz wracam…
-Justin ?
-Nie pozwolę by cię tu głodzili  wyszedł z Sali. Oklapłam na łóżko do Sali weszła pielęgniarka na oko 20 lat. 
-Dzień dobry jak się pani czuję ?
-Dzien. dobry  Wspaniale…
-boli panią ręka ?
-Nie. Kiedy odczepicie ode mnie te płyny ?
-już powiedziała i zaczęła podczepiać ode mnie różne maszyny.
-Ten chłopak…
-Justin ?
-Tak, to naprawdę dobry chłopak roześmiałam się  
-Naprawdę !  Gdy pani..
-żadan pani ! Stefani jestem podałam jej rękę
-Vanessa, a więc jak byłaś w śpiączce on był cały czas przy tobie !  gdy miał szkołę to przyjeżdżał od razu po szkole siedział z tobą , rozmawiał z tobą, odrabiał  lekcje przy tobie, nie chodził jeść,    w  weekend  przychodził o 7 rano a wychodził o 22. Był wrakiem człowieka! Każdy mu mówił żeby jechał do domu, odpoczął, wyszedł gdzieś ze znajomymi  ale on zawsze odpowiadał to samo „Nigdzie nie jadę ! a co jeśli ona się obudzi a mnie przy niej nie będzie ?  To mój Aniołek ! Nie pozwolę jej być samej już nigdy ! „ Naprawdę  cię kocha !  zrobiło mi się ciepło na sercu,  nagle w drzwiach stanął JB
-Hej Van. :D
-Cześć, Powiedziała i wyszła.
-Dzięki Van!!  Just podszedł do mnie i podał pudełko z jedzeniem
- co ona ci powiedziała ?  spytał podejrzliwie  i usiadł na krześle
-Nic  Aniołku :D powiedziałam ze Smile’m  Justin się zaczerwienił  i ulotnił wzrok w podłogę
-Justin ?
-Tak ? spytał nie patrząc na mnie
-Ty się czerwienisz?
-Nie ależ skąd ! wstał i podszedł do okna położył ręce na twarzy by schłodzić twarz.
-No to chodź tu Smutasku bo jestem głodna jak wilk i zaraz zjem czerwonego !  Justin się zaśmiał podszedł do mnie  i usiadł  otworzył pudełko  z jedzeniem
-Smacznego !
-Dziękuję .. i wzajemnie..  wpakowałam do ust kolejną porcję makaronu
-Hmmm.. pycha !
-Widzisz? Bo ja robiłem ! powiedział dumnie wypinając pierś do przodu… Wpadłam na genialny pomysł, chwyciłam widelec nabiłam na niego trochę makaronu i klopsika  naprężyłam i klops wylądował prosto we włosach Justina , zaczełąm się śmiać
-Zginiesz marnie ! Justin odrzucił makaron i tak zaczeła się bitwa na jedzene :D Justin siedział na mnie a ja leżałam, popatrzyłam na jego brudną twarzyczkę
-Teraz mogłabym cię schrupać..



Rozdział 17


***Kilka dni później oczami Stefani ****
 Obudziłam się  o 9.00 dziś jest środa 15 czerwca dziś mam operację, o 10 przyjeżdża  Justin.. tak jest u mnie codzinnie , dzięki niemu pobyt w szpitalu  nie jest taki zły, oczywiście wszyscy mnie odwiedzają .. poznałam nawet Adę  opowiedziała mi o sobie i o JB  było mi tak głupio.. myślałam że to jego dziewczyna a to jego kuzynka ..ale ona jest świetną dziewczyną !  Kocha taniec ! tak samo jak ja ! :D Czuję że się zaprzyjaźnimy :)  okazało się że w śpiączce byłam 4 miechy ..a Justin ? Pielęgniarki mówiły że nie było dnia by do Mnie nie przyszedł… w weekendy tu spał a  po szkole przyjeżdżał i siedział do nocy.. To miłe… Kocham go ! <3  a co do tego co widziałam  w dniu śmierci.. chcę o tym zapomnieć . Ok. wracamy do rzeczywistości ! nadal leżałam w łóżku więc sięgnęłam po pilot i włączyłam TV akurat leciał wywiad  a ja się wpatrywałam  z uśmiechem i słuchałam  J- Juju  E- reporterka
E: Witaj Justin
J: Cześć Ellen :D
E: co słychać ?
J: coraz lepiej :) był taki uśmiechnięty jakby mu ktoś przykleił podkowę do twarzy !:P
E: Słyszałam że twoja koleżanka  wyzdrowiała…
J: Tak. Stefani była na zboczu śmierci ale wybudziła się ze śpiączki codziennie dziękuję za to Bogu,  Z jej zdrowiem już jest dobrze, ale dziś przechodzi ostatnią operację będzie dobrze bo jest bardzo silna i się nie podda… Podziwiam ją ..
E: to świetnie !  Trzymamy kciuki za Stefani .. Justin powiedz. nam coś więcej o tej „Koleżance „ Just się zaśmiał
J: Hmm.. Stef to wspaniała dziewczyna , jest  miła , radosna , odważna, silna i naprawdę zdrowo walnięta :d hahah w pozytywnym sensie tego słowa :P ale też bardzo wrażliwa , Pokazuje że nie można się poddawać nawet jeśli życie codziennie bije cię po tyłku. Zawsze jest pogodna i umie rozśmieszyć ludzi.. Jest sobą i to jest piękne…
E:a jak się poznaliście ?
J:mmm… to było tak że ja przyszedłem na kolację do Ushera i Rihanny . ona tam była  wiesz.. wspólna kolacja , potem spacer, wygłupy, szkoła i wspólne pasje…
E: Jakie Pasje ?
J: Stefani gra na pianinie i gitarze, tańczy i niesamowicie śpiewa.. gdy pierwszy raz poszliśmy na Skatepark bałem się że zrobi sobie krzywdę jednak ona była rewelacyjna. Pokazała że nawet takie drobne istoty jak ona potrafią  się wybić
E: Słyszałeś jak Stef  śpiewa ?
J: Justin się wyszczerzył…. Tylko pod prysznicem… Hahah
E: AHAHA no dobrze nie wnikamy ! A co z twoją karierą ?  Kiedy masz zamiar wrócić ?
J: wiesz… ja w zasadzie   nigdzie  nie odszedłem. :D  a Tak naprawdę to już niebawem :)  teraz Stefani ma trudny okres  i chcę z nią być..  podczas mojej „nieobecności”  napisałem mnóstwo piosenek ! teraz wystarczy tylko wejść do Studia i nagrywać …  Jestem pewien że do końca roku wyjdzie nowa płyta
E: a o czym są te piosenki ?
J: A tego nie zdradzę… to niespodzianka ;*
E: No dobrze .. nie możemy się doczekać, dziękuję za dzisiejszy wywiad  pozdrów od Nas Stef !
J: Nie ma sprawy ! na pewno pozdrowię kocham was :* Pa !  Wyłączyłam TV i musiałam się trochę ubrać więc  wzięłam http://www.polyvore.com/cgi/set?id=72525664&.locale=pl
 I ruszyłam ku Łazice.  Ubrana weszłam do Sali  zobaczyłą rozwalonego na moim łóżku JB  i obok siedzących Ryana , Kamill i Riri  uśmiechnęłam się  uściskałam wszystkich
-Jak się czujesz? Spytała troskliwa jak zawsze ciocia
-Wspaniale :) do Sali weszła pielęgniarka  
-Panno Stef. Gotowa? Przytuliłam Ciocie , Kamill i Ryana  podeszła do Justina i szepnęłam mu na ucho
-Jesteś najlepszym co mnie spotkało w moim  życiu..  Justin mocniej mnie przytulił
-Dasz radę maleńka ! wydostałam się z  jego uścisku  Pielęgniarka stała z wózkiem
-Dobrze się czuję, mogę iśc na własnych nogach
-Takie są przepisy
-SWAG usiadłam na wózek  z zażenowaniem. Wszyscy się zaśmieli…  ostatni raz spojrzałam na nich  byli smutni
-Niedługo wracam Smutaski…!  Powiedziałąm i pielęgniarka wyjechała z Sali , nie bałam się operacji..  wjechaliśmy na salę  położyłam się  na stole 
-Chce pani znieczulenie ?
-Tak.
-No dobrze w takim razie do zobaczenia. Powiedział i wbił mi igłę, po chwili moje powieki stały się ciężkie i zasnęłam

Rozdział 16


 Spokojnie leżącą  bladą dziewczynę  usiadłem obok niej na krzesełku, chwyciłem jej dłoń i gładziłem kciukiem
-Malutka jak się obudzisz zabiorę cię na pożądny spacer,  Musze ci tyle powiedzieć,  Mówiłem tak do niej już z dobre 4 godziny,  zachciało mi się spać
-Kochanie zaraz wrócę, idę po kawę .. spojrzałęm na nią i wyszedłem  idąc schodami szpitalu zonowu zatakowali mnie paparizzi
-Justn ! powiedz nam kim ona dla ciebie jest ! Postanowiłem odpowiedzieć
-Na razie  dobrą przyjaciółką . uśmiechnąłem się lekko
-Na razie ? Sugerujesz coś ?
-Nic nie mogę powiedzieć
-No dobrze.. a co z twoją karierą ?
-Proszę swoich Beliebers o wyrozumiałość , GDY Stefani wróci do zdrowia od razu zabieram się do pracy …obiecuję … Jak na razie ona mnie potrzebuje  zrozumcie ona jest dla mnie cholernie ważna , posmutniałem jeszcze bardziej
-Będzie jakaś nowa płyta ?
-Tak., na pewno. Mam już gotowe piosenki  wystarczy tylko wjechać do studia  i działać.  A teraz przepraszam ale muszę iść.  Odszedłem
-Po proszę kawę . MOCNĄ !  po chwili trzymałem gorący kubek z płynem w ręku,  wyszedłem z Bufetu i wjechałem windą na 5  piętro.  Idąc korytarzem zobaczyłem biegnące pielęgniarki do znajomej mi Sali.  Upuściłem kubek z kawą  i  wbiegłem do Sali,  zobaczyłem lekarzy   którzy robili coś przy Stef. Było głośno,  lekarze coś do siebie krzyczeli a pielęgniarki biegały podając różne narządy,  a ja stałęm  i wpatrywałem się w leżącą dziewczynę  moje serce pękło,  a polczki piekły od łez,  w pewnej chwili  usłyszałem.
-Straciliśmy ją ….. odłącz maszynę  spojrzałem na maszynę która pokazywała pracę jej serduszka  Kreska była prosta… ona… podbiegłem do łóżka  odepchnąłem lekarzy i zaczołem krzyczeć.
-Stefani  Nie !!!  Nie odchodź , Nie ! Zostań ! Nie możesz  ! NIE MOŻESZ MNIE ZOSTAWIĆ !!! OTWÓRZ OCZY ANIOŁKU !!!Nie poddawaj się ! Stefani 1!!! Musisz dać radę.. jesteś silna !!! Słyszysz ? Musisz ! szarpałem dziewczynę za ramiona … Proszę kochanie…..  przestałem  i zacząłem  łakać nad jej ciałem po chwili do moich uszu dobiegł dźwięki powolnego pikania podniosłem wzrok na maszynę jej serduszko zaczęło pracować
Lekarze mnie odsunęli
-Nie wiem jak to zrobiłeś ale ci się udało…  ona żyje !
***OCZAMI STEFANI****
 Zobaczyłam światło na końcu tunelu  szłam  Powoli w jego stronę  ciężko było mi stawiać kroki nagle ktoś stanął na świetle, widziałam tylko ich sylwetki 
-Mamo ? Tato? Spytałam chciałam do nich podejść ale oni cały czas się oddalali…
-Co jest ? Przecież wy nie żyjecie…. Czy ja ??
-Tak kochanie .. ty umierasz
-Nieee.. upadłam na kolana
-Chcesz wrócić ?
-Tak, co z Ryanam , wujkiem ciocią  Kamill ?
-Justinem? Spojrzałam na mamę
-Mamo ?
-Spójrz na to słońce…  po chwili pojawiłam się  w Sali szpitalnej  na łóżku leżałam … ja … lekarze  krzyczeli  i biegali po Sali  nagle w drzwiach stanął on .. Zamarł jego oczy były czerwone od płaczu,  do moich uszu dobiegł pisk spojrzałam na urządzenie.. Moje serce… Stanęło… lekarze rzekli
-Straciliśmy ją …  odłącz maszynę  Justin podbiegł do mnie szarpał moje ciało i krzczał, zaczełąm płakać.
-Starczy ! ja chcę wrócić błagam !
-Dobrze córeczko.. uważaj na siebie
-Mamo tato ? Kocham was
-My ciebie też . po chwili widziałam tylko ciemność
** OCZAMI JUSTINA ***
 Lekarze zrobili swoje podłączyli ją do kroplówek i zwrócili się do mnie
-Stefani jest teraz wykończona będzie spała, nie jest  w śpiączce ale śpi..  jakby coś się działo proszę wezwać pielęgniarkę
 Wyszli a ja  usiadłem krześle obok niej  chwyciłem jej dłoń  i pocałowałem do moich uszu dobiegł dźwięk bicia jej serduszka z moich oczu popłynęły łzy.. nie mogłem w to uwierzyć napisałem Sms’a do Ryana   pocałowałem jeszcze raz jej dłoń i szepnąłem
-Tak się cieszę że wróciłaś  Kochanie…
 Też się cieszę ….  Usłyszałem zachrypnięty głos , z niedowierzeniem podniosłem głowę  ujrzałem jej blada twarzyczkę  i jej oczy.. były takie smutne..  zacząłem beczeć …
-Na reszcie !  tak tęskniłem  przytuliłem ją …





Rozdział 15


Ryan ? Nigdy go takiego nie widziałem   usiadł podparł ręce  o kolana  i chwycił się za głowę płakał tak jak  i Kamil. Ush , Rori i Pattie  próbowali być twardzi lecz było widać że jest im ciężko. , mijały godziny a  chodziłęm z kąta w kąt , lekarze nie wychodzili z Sali  wkurzyłęm się i kopnąłem krzesło.
-Jebany szpital !
-Justin spokojnie !
- Nie będę spokojny do póki  nikt  mi nie powie co z nią jest!! Krzyczałęma z Sali wyszedł Lekarz  wszyscy do niego podbiegliśmy  a on zaczął mówić. Bałęm się to było jak czekanie na wyrok.
-Pani Stefani jest w  bardzo złym stanie . Straciła bardzo dużo krwi, walczyliśmy do końca  ale… na razie jest w śpiączce , lecz to nie koniec złych wieści, Podczas badań wykryto u niej raka skóry  na rękach, pocieszające w tej sytuacji jest tylko to że czarniak nie jest szkodliwy i da się go usunąć bez żadnych problemów. Na razie jednak musimy poczekać aż się wybudzi . Moje oczy znów napełniły łzy  Ryan chwycił się za głowę i przeklął .. odszedłem usiadłem na krześle i tempo wpatrywałem się w ścianę  mama usiadła obok mnie
-To moja wina !  mama chwyciła mnie za głowę i przysunęła do siebie .. gładziła mnie  po włosach
-Nie mów tak kochanie 
 -Gdyby nie ja ona by tu  nie wylądowała
-Jus.! To nie twoja wina !  płacz jej nie pomoże !  bądź silny ! wtrącił się Ush.  Po 20 minutach Lekarze powiedzieli że  można wejść do niej. Natychmiast wstałęm  i poszedłem do Sali. , otworzyłem drzwi  i ujrzałem ją … mojego małego umirającego Aniołka . Byłą taka blada i bezbronna. Do jej ciała było przyczepione mnóstwo rurek.   Moje oczy pochłonęły łzy.  Podszedłem do jej łóżka i chwyciłem jej zimna dłoń .. usiadłem obok na krześle  nie puszczałem jej dłoni  wpatrywałem się w jej bladą ale piękną twarz  mijały godziny a ona się  nawet nie ruszyła
-Justin ? Jedziemy do domu. Mama weszła
-Nie!  Nigdzie bez niej nie jadę !
-Just. Wiem że ci ciężko ale jutro szkoła.
-Mamo ! Nie Niepojadę jutro do szkoły. ! błagam…
- No dobrze ale chodź chociaż się przebrać , umyć i zjeść, Jak Stef się obudzi nie  będzie chciała  cię zostać śmierdzącego. Zaśmiała się , lekko się uśmiechnąłem
-Tak, masz rację , ale za godzinę tu wracamy.!
-Dobrze ..
-Zaraz wrócę mała….  Szepnąłem i wyszedłem z Sali
** Z PUNKTU WIDZENIA 3 OSOBY ***
 Mijały godziny, dni miesiące  a dziewczyna się nie budziła, chłopak walczył, był wrakiem człowieka bez niej był nikim !  Jego plan dnia był prosty! Szkoła szpital, szpital szkoła , czuwał przy mniej całe dnie, w szkole był nieosiągalny , na jego twarzy nie gościł już uśmiech, tylko ona umiała sprawić by się pojawił . obwiniał się o wszystko.  Jego serce kruszyło się z dnia na dzień  po szkole od razu  szedł do szpitala  siadał przy jej łóżku i z nią rozmawiał  wiedział że go słyszy , kładł się obok niej i opowiadał jej o swoich uczuciach i wydarzeniach, lekarze tracili nadziję  że się obudzi  lecz on się nie poddawał ! dla jej całej rodziny  była to wielka Trauma. Nikt nie mógł normalnie funkcjonować , bali się że nie nadejdzie  dzień w którym ona się obudzi…
** OCZAMI JUSTINA ***
 Zadzwonił ostatni dzwonek  spakowałem książki do plecaka i ruszyłem przed siebie nagle  drogę zaszłą mi Hilary odkąd Stefani jest w szpitalu  przystawia się do mnie znowu
-Hej Justinuś . co robisz wieczorkiem ?
-Nie twoja sprawa
-Justinku powiedz…
-Jestem w szpitalu
-Ehh.. a ty znowu  do tego szpitala ? Zrozum że ta suka zdechnie ! to jest tylko kwestia czasu !
-Zamknij mordę !! Krzyknąłem zagotowało się we mnie 
-Ona nie jest żadną suką !  jest w 100 % lepsza od ciebie !  Nie dorastasz jej do pięt plastiku ! Więc zabieraj tę swoją plastikową dupę i Spierdalaj !!
-Jeszcze tego pożałujesz ! powiedziała i odeszła  zdenerwowany wsiadłem do samochodu  rzuciłem plecak na  tył i oparłem głowę o  kierownicę
-Nie becz Justin! Tylko jedź do swojej królewny !  powiedziałem i odpaliłem silnik auta.
 Zatrzymałem samochód na  szpitalym parkingu,  jak codziennie zatakowali mnie fotoreporteży  i zaczeli zadawać pytania  „ Czemu ona jest dla ciebie taka ważna ?” „ Czy coś cię z nią łączy ?” „ Czy to prawda że już nie kochasz swoich Beliebers ?”  olałem to i wszedłem do środka.  Przechodząc przez korytarz  zaszedłem na recepcję
-Cześć Van :)
-Cześć Justin :)
-Wiadomo już coś ?
-Bez zmian :(  zrobiłem smutną minę
-Nie martw się .Będzie dobrze !
-Tak dziękuję … powiedziałem i ruszyłem  ku  Sali 567 wziąłem  głęboki wdech  i wszedłem ujrzałem……

 

Rozdział 14


-Wejdziecie? Spytał Justin-Jasne. Odpowiedzieli chłopcy-My nie musimy pogadac powiedziała Kamill-„My „?  Spytał zdziwiony Just.-Dziewczyny..-Aha.. no ok.-To do zobaczenia dziewczyny poszły a ja stałam i patrzyłam na Justina  o on na mnie  Just. Chciał mi  coś powiedzieć ale ktoś pociągnął mnie za rękę-Chodź Stef! Powiedział miley Justin spojrzał na mnie smutny  dziewczyny zaciągnęły mnie do mojego pokoju.-O co wam chodzi ?-Opowiadaj!-Opowiadaj co ?-Co jest między tobą a Justinem !-My… My jesteśmy przyjaciółmi.. powiedziałam i spojrzałam na nie krzywo.-O ile wiem przyjaciel nie wpychają sobie języków do gardeł !-Skąd .. Ryan ! aaaaaa.. my na serio jesteśmy przyjaciółmi.-Czujesz coś do niego ?-Ja.. ja.. sama nie wiem,.. chyba tak. Tak czuje.. ale my .. on chyba mnie nie.. mnie nie chce …-Dziewczyno Zwariowałaś ?! w życiu nie widziałam tak zakochanego Justina !  w moim sercu zaczeły strzelać fajerwerki ale w głowie nochodziły pytania „ czy to możliwe?” „jak ?”  itp.-Alee-Nie ma żadnego ale.  On cię kocha i my to widzimy !-To nie Możliwe!  Justin? On jest sławny może mieć każdą .. nie dane było mi skączyć.-ale woli ciebie. Stef jesteś wyjątkowa!.. A Justin  nie patrzy na sławę czy pieniądze!  Tylko na wn.ętrze  a twoje wnętrze jest piękne !  i on to widzi!-Sądzisz że …-On się w tobie zabujał !** Oczami Boskiego *** Weszliśmy do domu mama już była.-Hej mamo.!-część Justin! Witajcie chłopcy !-dzień dobry odpowiedzieli wszyscy-Jesteście głodni ?- Nie dziękujemy,-Idziemy do mnie !-Dobrze. W pokoju Chris walnął się na łóżko  Chaz i Ryan  włanczali konsolę a ja usiadłem w fotelu i przeglądałem zdj. W telefonie-To mów. Powiedział z Nienacka Chris.-Co mam mówić ? nie odezwałem wzroku od zdjęcia  -Co między wami jest!
-Między kim ? spojrzałem na Chrisa
-Just.! Nie udawaj ! co cię łączy z Stef ? wlepiłem wzrok w zdjęcie i z trudem powiedziałem
-Jesteśmy przyjaciółmi….. w pewnej chwili Ryan  podszedł i wyrwał mi telefon z ręki
-O ile wiem  przyjaciele  się nie całują i nie mają swoich zdjęć w telefonach ! wskazał na zdjęcie Stef. W moim telefonie.
-No i co ? Prawda Kocham Ją !CHOLERNIE JĄ KOCHAM  !!I co z tego ? jak ona mnie nie ?
-Stary! To moja siostra ja wiem kiedy ona jest zakochana …..
**Oczami Stefani***
Niedługo potem dziewczyny opuścił mój pokuj, kłapnęłam na łóżku i zaczęłam myśleć o JB ostatnio tylko o nim myślę,  kurde całowałam się z nim ! Omg ! Stef !  szok ! nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam to był Justin .:D
-No Hej ! :)
- Stef…. Chciałabyś się przejść na spacer ?
-Jasne
-Ok. to za 10 minut będę :D
-Pa .!
Aaaaaaaaaaaaaa zaczęłam wiszczeć . :D po chwili się ogarnęłam i przebrałam w to file:///C:/Users/admin/Desktop/Kamilcccia/Opowiadanie/PARK%20..%20-%20Polyvore.htmUsłyszałam dzwonek więc zbiegłam
-Ślicznie wyglądasz :D
-Dziękuję ty również ;*   http://www.google.pl/imgres?q=justin+bieber+as+long+as+you+love+me+ubrania&hl=pl&tbo=d&biw=1920&bih=979&tbm=isch&tbnid=79CI58tOKnSHDM:&imgrefurl=http://www.eska.pl/hotplota/news/justin_bieber_nie_zna_sie_na_modzie_ubiera_go_selena_gomez_zdjecia_justin_bieber_selena_gomez/64816%3Fzdjecie%3D1&docid=udSO5kplPAtAXM&itg=1&imgurl=http://cdn10.thumbs.common.smcloud.net/common/7/0/s/700678rzZ6.jpg/r-600,0-n-700678rzZ6_justin_bieber_selena_gomez_i_justin_bieber_dziewczyna_justina_biebera_justin_bieber_bez_koszulki_zdjecia_seleny_gomez_styl_justina_biebera_justin_bieber_as_long_as_you_love_me_justin_bieber_i_jego_dziewczyna_selena_gomez_na_golasa_justin_bieber_nie_zna_sie_na_modzie_ubiera_go_selena_gomez_zdjecia.jpg&w=600&h=467&ei=gEkeUZN08YriBM26gMgB&zoom=1&ved=1t:3588,r:82,s:0,i:332&iact=rc&dur=432&sig=103255041705197209678&page=2&tbnh=192&tbnw=243&start=45&ndsp=56&tx=117&ty=75Justin się zaśmiał
-To idziemy ?
-Tak. Jasne. Wyszliśmy .  w drodze śmieliśmy się i rozmawialiśmy  jak gdybyy nic, gdy  chodziliśmy  parkowymi uliczkami  i się wygłupialiśmy  Just, wyciągnął  Swój telefon  i zaczął robić Foty.
-Justin.! Nie spamuj !
-No weź tylko trochę ! spojrzał na mnie błagalnie..
-Ale razem !
-Ok. ucieszył się i zaczęliśmy sobie pstrykać fotki  raz on mi  raz ja mu a potem wspólnie  Po godzinnym męczeniu aparatu położyłam się na trawę.
-Zmęczyłam się tymi zdjęciami  Jus.  Stanął na de  mną  z telefonem
-Justin już starczy proszę !
-No ok.  położył się koło mnie zrezygnowany. W pewnej chwili  Just podniósł się < tak że podpierał się na łokciu  i  był odwrócony w moją stronę >
-Wiesz… to co się wydarzyło w domu….
-Justin ???? Odwrócił się i spojrzał  w stronę ładnej dziewczyny, była ubrana w to http://www.polyvore.com/_____/set?id=70024093-Adrianna ? Justin automatycznie się podniósł , podszedł do blondynki  podniósł ją i zaczął kręcić wokół siebie
-Tak dawno się nie widzieliśmy ! co ty tutaj robis z?
-Przyjechałam na stałe. Koniec z Podróżami. ! Jak na razie ;|
-Ale się zmieniłaś !
 Powoli wstałam  Nie podchodziłam do nich, Justin chyba o mnie zapomniał  minęło  10 minut a on nawet na mnie nie spojrzał, nie chciałam im przeszkadzać więc  odeszłam  nie musiałam się starać  Jus. Wcale mnie nie zauważył  odeszłam a z moich oczu pociekły łzy, Pozwoliłam im swobodnie spływać po policzkach. Moje serce zaczął wypełniać ból i miliony pytań na których nie znałam odpowiedzi , zaczęłam biec w pewnej chwili  zobaczyłam błysk i poczułam ból
** Oczami Justina ***
 Nie widziałem Ady już 4 Lata , stęskniłem się za nią , zaczęliśmy rozmawiać  a ja tak się pochłonąłem rozmową że  zapomniałem o Stef.
-A tak w  ogóle to poznaj … odróciłem się by pokazać na Stefani  ale jej tam nie było.
-Stef ? Stef !! zacząłem krzyczeć  w pewnej chwili usłyszałem głośny huk  i pisk opon. Spojrzałem w tamtą stronę i zamarłem na ulicy  leżała Stef.  Podbiegłem do niej  i klęknąłem przy niej.  Chwyciłem jej  głowę  w ręce  i krzyczałem „ wezwijcie karetkę ! Pomocy !” leżała całą blada w wielkiej kałuży krwi  łzy leciały z moich oczu strumieniami  złąpałem jej dłoń i ją pocałowałem
-Nie Stefani.  Nie rób mi tego !  Jesteś silna ! Nie poddawaj się ! wytrzymaj Aniołku … dla mnie …  płakałem nad jej ciałem   po chwili zjawiła się karetka
-Jadę z wami…
-Kim dla niej jesteś ?
-Chłopakiem
-No dobra , szybko. Wsiadaj ! karetka jechała na sygnale , a lekarze podpinali różne urządzenia do mojego Aniołka .  Gdy dojechaliśmy w ekspresowym tempie zabrali ją na salę operacyjną .  nie było można mi tam wejść , zostało czekac nna korytarzu w mojej głowie wszystko się waliło  chwyciłem za telefon
-Halo ?.. Nie mogłem wydusić z siebie ani słowa
-Stefani.. ona …
Nie mogłem mówić  przez płacz.
-Co jest ze Stef ?! Gdzie jesteście?
- w szpitalu.
-Już jedziemy. Rozłączył się  a ja chwyciłem się za głowę  i ryczałem jak dziecko.  Nie minęło 10 minut a na korytarz wibiegli wszyscy (Usher, Riri , Kamill,  Ryan i moja mama )
 Ryan podbiegł do mnie i chwycił w barkach
Co jej się stało ? Mówił zapłakany
- No moja wina !  upadłem na podłogę  Usher pomógł mi wstać
-Co się dokładnie wydarzyło ?
-Poszliśmy do parku, było dobrze  ale ja spotkałem Adę i pochłonęła mnie rozmowa a gdy się odwróciłem jej nie było.  Zacząłem  ją wołać i krzyczeć ale nigdzie jej nie było potem usłyszałem tylko Huk i pisk opon . znowu zalała mnie fala łez
 

Rozdział 13


Poszłam na górę się umyć  pomyślałam że przydało by się trochę ruchu więc  nałożyłam ciuchy http://www.polyvore.com/bieganie/set?id=71790468
 Związałam włosy  zrobiłam lekki makijaż i chwyciłam swoje MP4  zeszłąm na dół
-A ty gdzie ?
-Pobiegać. Musze trochę się poruszać .! wyszłam z domu  włożyłam słuchawki w uszy i zaczęłam biec nie miałam swojego celu.. biegłam przed siebie biegałam dobrą godzinę  byłam trochę zmęczona i chciałam odpocząć w cieniu  zobaczyłam ścieżkę prowadzącą  do lasku wbiegłam tam  nagle zobaczyłąm chłlopaka siedzącego tyłem  wiedziałam kto to… podeszłam bliżej i usłyszałam
-Stary ja nie wiem.. Ja przy niej wariuje… Nie !mówię serio.! Ok. Siems.
-Justin? Odwrócił się i wstał
-Stef? Co ty tu robisz?.
-Wyszłam trochę pobiegać bo przytyłam !
-Przestań! Anorektyczko !
-Hahaha. A ty? Co tu robisz panie Boskie ciałko ?xd :D
-Musiałem się odstresować  J
-Ah.. a po czym ?po tej nocy ? Wybuchłam śmiechem
-Tak. Chociażby, :P
-Fajny ciuszek. Powiedział oglądając mnie. Przegryzł wargę a ja go walnełam w ramię
-Biegniemy ?
-Tak. Uśmiechną się . wybiegliśmy z parku.
-Robimy wyścig ?justin się uśmiechnął szerzej.
-Jasne. Jaka będzie wygrana ?
-Już myślisz o wygranie ? uu… Nie radzę… Jeśli wygram  to daje mi buziaka.. w usta .. a jeśli jakimś dziwnym trafem wygrasz ty to ja ci dam…
-Ok. szykuj się na przegraną !
-ahaha gotowa?  Skinęłam głową i się ustawiłam
-Powodzenia. I pobiegł  to było nie fair!  Ale szybko ruszyłąm po chwili  wymijałama Biebera  był zszokowany, przez długi czas biegłam pierwsza.  Widziałam już dom więc przyśpieszyłam  byłam już  3 metry przed metą gdy w ostatniej chwili Just. Mnie wyprzedził. Szlak!
-Wygrałem.!!!!! Zaczął  krzyczeć i padł na trawę 
-Oszukiwałeś!!  Usiadłam obok niego.
-Nie prawda !  podniósł się. Milczałam
-Moją nagrodę dasz mi później …zaśmiałam się
-idę pod prysznic. Wpadnij później do mnie.! Wstał i poszedł. Patrzyłam się w dal .. ja go nie pocałuje znaczy to ma być zwykły cmok ale… ahh.. wstałam nie byłam wcale zmęczona
-ciociu macie tu może siłownię ?
 Korzystałam z wszystkiego po kolei pot leciał ze mnie strumieniami  spojrzałam na zegarek  Wow siedzę tu już 3 godziny! Jestem  spóźniona ! chwyciłąm bluzę i wybiegłamm do siebie rzuciłam bluzę  w kąt i wskoczyłam pod prysznic.  Orzeźwiona i czysta ubrałam
 posmarowałam ciało balsami\em czekoladowym chwyciłam telefon i wybiegłam
-Gdzie ty tak pędzisz ? Spytała Kamill
-do JB!
-To wszystko wyjaśnia.!  Zatrzymałam się automatycznie i spojrzałam na nią złowrogim spojrzeniem
-Co ?!
-Nie. Nic. Idź już !
-Ja jeszcze wrócę.  I wyszłam  stałam pod drzwiami Biebera i zadzwoniłam po chwili  otworzył mi drzwi Justin w samym ręczniku przepasanym na biodrach., i goła klata….  Zakryłam oczy
-Ups… chyba przyszłam nie w porę….  Just. Cicho się zaśmiał
Wejdź.. zdjęłam ręce z oczu a mój wzrok mimowolnie zjechał na jego tors. –Ale jesteś pewien .. bo ten.. ja mogę przyjść późnie mówiłam cały czas patrząc na jego klatę.  Justin wziął mnie za rękę
-Chodź !  wepchnął mnie do salonu
-zaraz wrócę.
-Ehe.. powiedziałam a Just poszedł na ja podeszłam do szufladki i dokładnie oglądałam wszystkie wystawione zdjęcia na któryc był Justin  zobaczyłam zdj. Malutkiego Justa z tatą
-Wow. Ależ się wystroił
-Ja zawsze jestem boski…
-I jaki pewny siebie przybliżył się..
-to chyba dobrze…
-Zależy komu gwiazdko….
-Jaka zadziorna… Mam coś dla cb !
-Przecież już dostałam od ciebie prezent…
-ode mnie ?.... aaa… uśmiechnął się zadziornie. , ale jest jeszcze 2 –Nie che już i tak dla mnie dużo zrobiliście !
-Ok. cicho siedź ! zaczekaj. Powiedział i zniknął  po chwili wjechał na segway’u
-Ta dam.. Proszę !
-Nie.!
-Co nie? Spytał zdziwiony
- Nie przyjmę tego.
-że co proszę ?!!!
-to kosztowało moją życiową pensję !
-Stać mnie na to.!Bierz!
-Nie!
-BIERZ! 
-Zabiję cię !justin rozłożył ręce na znak że mam go przytulić zarzuciłam ręce na jego szyję a moje nogi oplotły jego biodra.  Justin odwzajemnił uścisk.
-A może dziękuję ?
-Dziękuję .. odchyliłam się choć Just. Dalej mnie trzymał  nasze twarze był tak blisko moje serce waliło jak oszalałe jego oczy mnie hipnozo wały
-Teraz możesz dać  moją nagrodę…..
 Nasze twarze dzieliły milimetry.  Lekko musnęłam jego ciepłe wargi a on rozchylił moje wargi w pewnej chwili  się zerwałam  i odskoczyłam od JB. Chciałam uciec ale Ten złapał mnie za dłoń.
-Co jest ? Spytał zdziwiony Justin
-Justin. Ja nie mogę  Mam zasady!
-Ale… Stef….  Patrzył na mnie smutny  nie mogłam mu się oprzeć te jego oczy..a usta które aż się proszą by je całować…. przecież tez tego chciałam wyszczerzyłam się
-Zasady są po to by je łamać, w jego oczach pojawiły się iskierki  szczęścia i zaskoczenia.  Chwyciłam za koszulkę chłopaka i przyciągnęłam go do siebie.  Patrzyliśmy  sobie w oczy.
-No na co czekasz ? Pocałuj mnie durniu ! Just. Się uśmiechnął  i złożył na moich ustach  delikatny pocałunek chciał się oderwać ale Pol
Łożyłam mu  rękę na szyi  a dłonią przeczesałam mu włosy  teraz to ja przejęłam inicjatywę   Justin  swoja dłonią gładził mój policzek  a drugą szyję  nasze języki tańczyły znaną choreografię w brzuchu czułam motylki , jego rece były takie zimne że oziębiały moje nagrzane policzki, chciałam by ta chwila trwała wiecznie ale  kończył mi się tlen  więc lekko się odsunęłam Justinowi chyba też bo był cały czerwony.  Dalej byliśmy blisko siebie , patrzyliśmy sobie w oczy,
-Wow. Szepnął Just. I lekko  przegryzł moja wargę.
-Ej. Just.. Wow. Sorry..  odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni  Ryan zaczął się śmiać  chwyciłam pierwszą lepszą poduszkę i rzuciłam w niego!
-Zamknij się !
-ahaahha spoko siostra !  chciałem tylko spytać czy idziecie na deskę  haha ale widać że wy macie lepsze zajęcia. :D
-Idziemy.. a Justin przytaknął
-Idę po deskę za 5 min pod domem. Powiedziałam i wyszłam.
***oczami Justina****
-Stary Całujesz się z moją sis?
-Nie.. to znaczy.. to nie tak… my
-Hahhaa Dobra tylko pamiętaj że jakby co to ja chce być chrzestnym !
-Haahaha zaśmiałem się na myśl o małych Bieberlontkach.
-leć po deskę czekam pod domem  pobiegłem na górę chwyciłam deskę i wybiegłem na dwór.
**oczami Stef.**
 Wbiegłam do pokoju  zamknęłam drzwi  i oparłam się o nie.. jak ja  teraz mu spojrzę w oczy ??!bosz.. Chwyciłąm deskę i wyszłam pod domem stali już wszyscy
** Sp. ***
Wjechaliśmy na Sp.  A te cioty znowu tam były.!  Wszyscy się rozsiedli a ja zaczęłam jeździć , pewnej chwili podjechał do mnie tan pajac
-Cześć Piękna.
-znowu ty? Odwróciłam się i poczułam jak ktoś łapie mnie za tyłek. Odwróciłam się i zobaczyłam go uśmiechniętego
-Spierdalaj!   Jemu uśmiech się powiększył po sekundzie obok mnie był Just.
-Ej. Max. Odwal się od niej ! krzyknął JB
-Spoko Bieber zostawię  i dla ciebie  powiedział chwycił mnie za rękę i przyciągnąl do siebie
-ZAPOMNIJ ! Powiedział Beebs przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
-Oj . Justin nie bądź samolubny ja tez chcę się zabawić z twoją Foczką…  Stałam i milczałam Justin wziął powietrze puścił mnie kazał iść do reszty odwrócił się  i zawalił dla Max’a ten się przewrócił.
-Odwal się od niej rozumiesz?! Szedł w moją stronę .
-Justin uważaj! Max wskoczył na Justa. I zaczęli się bić  ja stałam jak głupia i nie mogłam nic zrobić nie mogłam się  ruszyć  nagle podbiegli chłopcy i zaczęli ich rozdzielać  ja odbiegłam do Justina i mocno go przytuliłam.  Ten mnie objął. Justinowi nic nie było ale tego nie było można powiedzieć o Max’iemiał rozwalone wargi nos i  podbite oko
-Przepraszam  przytuliłam go mocniej
-Przestań ! Nie masz za co !  powiedział  się uśmiechnął
-Just? Ni ci nie jest ? Just. Mnie puścił 
Nie nic. Ale wracajmy już.  Wszyscy poszliśmy ja szlam cały czas  koło Justina  wszyscy się śmieli z Max’a  i gadali o tej Bujce   a ja szlam przygnębiona  męcząc się że to wszystko moja wina , w pewnej chwili poczułam jak Just. Złąpał mnie za  dłoń  spojrzałam na niego o on splótł nasze dłonie i spojrzał na mnie
-uśmiechnij się Mała.  Just. Szedł uśmiechnięty  i patrzył przed siebię , ja cały czas szłam zszokowana tą sytułacą. Gdy doszliśmy pod dom….

Rozdział 12


Patrzył mi w oczy  mimo że było ciemno mogłam dostrzec jego śliczne czekoladowe tęczówki
-Ja.. Ja się bałam wcale nie było widać po nim że jeszcze niedawno ledwo zaciągnęłam go do łóżka był „Trzeźwy „
-czego mała? Spytał zabierając kosmyk moich włosów z mojej twarzy
-Burza jest … mogę u ciebie zostać ?.
-hmm.. T ? Poruszał śmiesznie brwiami .. Jasne że tak.  P[owiedział i normalnie się położył  głośno wypuściła powietrze.
-dziękuję i odwróciłam się w przeciwną strone., po chwili poczułam jego rękę na swoim brzuchu  a jego ciało przylegało do mojego.
-Prszę..<3 szepnął  a mnie przeszedł dreszcz.  Boże ja nigdy wcześniej taka nie byłam teraz nie wiem co ze mną się dzieje .!
-Justin?
-Yhym?
-Dobranoc
-Dobranoc piękna  uśmiechnęłam się i szybko usnęłam
***
Obudziłam się w objęciach Justina od razu się uśmiechnęłam  wcale nei chciało mi się wstawać  dobrze mi było obok niego. Od jego ciała biło takie ciepło…  a jego nagi tors gładził moje plecy ręce obejmowały.. Niechętnie wstałam  przy czym zabrałam jego ręce kładąc na poduszkę  popatrzyłam na niego jest taki słodki… ruszyłam w stronę” swojego „pokoju ubrałam się w wczorajsze ciuchy i spakowałam resztę do torby zadowolona weszłam do pokoju Justa. Gdy weszłam zaczęłam się  śmiać Just. Rozwalił się na całe łóżko. Zwalił kordłe przez co było widać jego nagi sexowny tors , włosy miał rozczochrane , kciuk wsadzony w buzię  a do tego bokserki w spiderman’a  Hahahah  Nie wytrzymałam i wyjęłam Tel  zaczęłam robić zdjęcia. To było silniejsze ode mnie.  Po chwili mój telefon zaczął dzwonić nie wyciszyłam dźwięków i Just zaczął się budzić szybkom odebrałam telefon
**rozmowa telefoniczna ** R- Ryan S-Stefani
R: Stef? Gdzie ty jesteś ?
S: y.. w pokoju ?
R: My jesteśmy przy barze chodź jedziemy do domu.
S: ok. idę
R: A jest z tobą Bieber ?
S: Można tak powiedzieć. A bo co ?
R: weź go ze sobą ! czekamy !
S: to trochę zajmie, on śpi..
R: to zbudź go!!!
S: Nie mam serca
R: Stef !!!
S: No dobra . pa
Rozłączyłam się i spojrzałam na JB dalej spał  podeszłam do niego i usiadłam obok.  Patrzyłam na jego piękną twarz w pewnej chwili osobnik otworzył oczy chwycił mnie i przewrócił  usiadł okradkiem  na mnie.
-Nie jest Ładnie robić zdjęć jak śpię !
-Ale ja nic nie robiłam !
-Mam przejrzeć twój telefon ?
-Ohh.. no Justin przecież nic z nimi nie zrobię…
-A jaką mam pewność że nie wstawisz ich do sieci ?
-Justin! Ja chcę tylko uszczęśliwić twoich Beliebers
 - Będą szczęśliwi bez tego !
-Nie odbieraj im takiej przyjemności….!
-Stef! Proszę.!
-No.. dobrze  ale zejdź ze mnie ! posłusznie zeszedł .. A teraz się  ubieraj bo Ryan czeka !
-Daj mi 2 nimuty.. yy Stef?
-Tak ?
-Gdzie moje spodnie ?
-W szafce.
-ok. ……Zaczynam się bać ….
-bój  się bój!
-Czy powinienem o czymś wiedzieć ?
-Do niczego nie doszło Bieberku !ubrał się  i stanął gotowy.
-Ok. idziemy ?
-Tak chwyciłam  torbę i wyszłam  Just szedł za mną. W odsali zauważyłam  Ryana z Mily i Kamill
-O nasz Jubilatka ! krzyknęła Kamill
-Haha Hej ;* przytulałam się do wszystkich
-Justin Fajna fryzurka. Skomentowała Miley
-Dzięki. Powiedział zadowolony a ja wybuchłam śmiechem
-Jedziemy ?
-Tak taxi już czeka ! Weszliśmy do taksówki i odwieźliśmy Miley
-Wejdziesz ?  spytałam Justina stojącego pod naszym domem
-Nie. Idę do siebie, może później.
-No ok. podeszłam do niego dałam mu całusa w policzek i pobiegłam do domu…  chciałam wejść do siebie ale wujek stanął mi na drodze.
-A ty gdzie ?
-Się przebrać. Wyglądam koszmarnie
-Zwariowałaś ? A prezenty ?!!
-Przestańcie ! zorganizowaliście dla mnie takie przyjęcie ! Nie chcę prezentów. !
-Chodź powiedział po czym pociągnął mnie za rękę
Zaczełam wiszczeć i skakać
-To znaczy że się podoba tak ?
-Dzięki    Dzięki Dzięki  Dzięki  Dzięki  Dzięki  Dzięki  Dzięki Dzięki  Dzięki  Dzięki   Dzięki   Dzięki
-Wszystkiego Najlepszego powiedział wujek podbiegłam do niego zarzuciłąm się dla niego na szyję .. potem to samo zrobiłam dla cioci.
-Jest boski powiedziałam i przejechałam ręką po masce.
-Łap.! Wujek rzucił mi kluczyki
-Za tydzień  nasz Egzamin na Prawko.!
-aaaa.. dziękuję !!!
-Stef ?
Tak ?
Wiem że ostatnio zespóła ci się  MP3 więc  ci kupiłam nową  To nic wielkiego ale proszę.. powoli otworzyłam pudełko i ujrzałam :
-Boże ! oszalałaś ?!!
-Przestań !
-Dziękuję ! wyściskałam ją
-Mała a to ode mnie.  Wręczył mi pudełko.  Otworzyłam i oniemiałam. Najnowszy I phone 5
-Jezu!!! Ryan ! Dziękuję ;**
-Proszę bardzo ;*
-Chodź na śniadanie pewnie jesteś głodna.
-i to jeszcze jak ! po zjedzonym śniadaniu