niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 13


Poszłam na górę się umyć  pomyślałam że przydało by się trochę ruchu więc  nałożyłam ciuchy http://www.polyvore.com/bieganie/set?id=71790468
 Związałam włosy  zrobiłam lekki makijaż i chwyciłam swoje MP4  zeszłąm na dół
-A ty gdzie ?
-Pobiegać. Musze trochę się poruszać .! wyszłam z domu  włożyłam słuchawki w uszy i zaczęłam biec nie miałam swojego celu.. biegłam przed siebie biegałam dobrą godzinę  byłam trochę zmęczona i chciałam odpocząć w cieniu  zobaczyłam ścieżkę prowadzącą  do lasku wbiegłam tam  nagle zobaczyłąm chłlopaka siedzącego tyłem  wiedziałam kto to… podeszłam bliżej i usłyszałam
-Stary ja nie wiem.. Ja przy niej wariuje… Nie !mówię serio.! Ok. Siems.
-Justin? Odwrócił się i wstał
-Stef? Co ty tu robisz?.
-Wyszłam trochę pobiegać bo przytyłam !
-Przestań! Anorektyczko !
-Hahaha. A ty? Co tu robisz panie Boskie ciałko ?xd :D
-Musiałem się odstresować  J
-Ah.. a po czym ?po tej nocy ? Wybuchłam śmiechem
-Tak. Chociażby, :P
-Fajny ciuszek. Powiedział oglądając mnie. Przegryzł wargę a ja go walnełam w ramię
-Biegniemy ?
-Tak. Uśmiechną się . wybiegliśmy z parku.
-Robimy wyścig ?justin się uśmiechnął szerzej.
-Jasne. Jaka będzie wygrana ?
-Już myślisz o wygranie ? uu… Nie radzę… Jeśli wygram  to daje mi buziaka.. w usta .. a jeśli jakimś dziwnym trafem wygrasz ty to ja ci dam…
-Ok. szykuj się na przegraną !
-ahaha gotowa?  Skinęłam głową i się ustawiłam
-Powodzenia. I pobiegł  to było nie fair!  Ale szybko ruszyłąm po chwili  wymijałama Biebera  był zszokowany, przez długi czas biegłam pierwsza.  Widziałam już dom więc przyśpieszyłam  byłam już  3 metry przed metą gdy w ostatniej chwili Just. Mnie wyprzedził. Szlak!
-Wygrałem.!!!!! Zaczął  krzyczeć i padł na trawę 
-Oszukiwałeś!!  Usiadłam obok niego.
-Nie prawda !  podniósł się. Milczałam
-Moją nagrodę dasz mi później …zaśmiałam się
-idę pod prysznic. Wpadnij później do mnie.! Wstał i poszedł. Patrzyłam się w dal .. ja go nie pocałuje znaczy to ma być zwykły cmok ale… ahh.. wstałam nie byłam wcale zmęczona
-ciociu macie tu może siłownię ?
 Korzystałam z wszystkiego po kolei pot leciał ze mnie strumieniami  spojrzałam na zegarek  Wow siedzę tu już 3 godziny! Jestem  spóźniona ! chwyciłąm bluzę i wybiegłamm do siebie rzuciłam bluzę  w kąt i wskoczyłam pod prysznic.  Orzeźwiona i czysta ubrałam
 posmarowałam ciało balsami\em czekoladowym chwyciłam telefon i wybiegłam
-Gdzie ty tak pędzisz ? Spytała Kamill
-do JB!
-To wszystko wyjaśnia.!  Zatrzymałam się automatycznie i spojrzałam na nią złowrogim spojrzeniem
-Co ?!
-Nie. Nic. Idź już !
-Ja jeszcze wrócę.  I wyszłam  stałam pod drzwiami Biebera i zadzwoniłam po chwili  otworzył mi drzwi Justin w samym ręczniku przepasanym na biodrach., i goła klata….  Zakryłam oczy
-Ups… chyba przyszłam nie w porę….  Just. Cicho się zaśmiał
Wejdź.. zdjęłam ręce z oczu a mój wzrok mimowolnie zjechał na jego tors. –Ale jesteś pewien .. bo ten.. ja mogę przyjść późnie mówiłam cały czas patrząc na jego klatę.  Justin wziął mnie za rękę
-Chodź !  wepchnął mnie do salonu
-zaraz wrócę.
-Ehe.. powiedziałam a Just poszedł na ja podeszłam do szufladki i dokładnie oglądałam wszystkie wystawione zdjęcia na któryc był Justin  zobaczyłam zdj. Malutkiego Justa z tatą
-Wow. Ależ się wystroił
-Ja zawsze jestem boski…
-I jaki pewny siebie przybliżył się..
-to chyba dobrze…
-Zależy komu gwiazdko….
-Jaka zadziorna… Mam coś dla cb !
-Przecież już dostałam od ciebie prezent…
-ode mnie ?.... aaa… uśmiechnął się zadziornie. , ale jest jeszcze 2 –Nie che już i tak dla mnie dużo zrobiliście !
-Ok. cicho siedź ! zaczekaj. Powiedział i zniknął  po chwili wjechał na segway’u
-Ta dam.. Proszę !
-Nie.!
-Co nie? Spytał zdziwiony
- Nie przyjmę tego.
-że co proszę ?!!!
-to kosztowało moją życiową pensję !
-Stać mnie na to.!Bierz!
-Nie!
-BIERZ! 
-Zabiję cię !justin rozłożył ręce na znak że mam go przytulić zarzuciłam ręce na jego szyję a moje nogi oplotły jego biodra.  Justin odwzajemnił uścisk.
-A może dziękuję ?
-Dziękuję .. odchyliłam się choć Just. Dalej mnie trzymał  nasze twarze był tak blisko moje serce waliło jak oszalałe jego oczy mnie hipnozo wały
-Teraz możesz dać  moją nagrodę…..
 Nasze twarze dzieliły milimetry.  Lekko musnęłam jego ciepłe wargi a on rozchylił moje wargi w pewnej chwili  się zerwałam  i odskoczyłam od JB. Chciałam uciec ale Ten złapał mnie za dłoń.
-Co jest ? Spytał zdziwiony Justin
-Justin. Ja nie mogę  Mam zasady!
-Ale… Stef….  Patrzył na mnie smutny  nie mogłam mu się oprzeć te jego oczy..a usta które aż się proszą by je całować…. przecież tez tego chciałam wyszczerzyłam się
-Zasady są po to by je łamać, w jego oczach pojawiły się iskierki  szczęścia i zaskoczenia.  Chwyciłam za koszulkę chłopaka i przyciągnęłam go do siebie.  Patrzyliśmy  sobie w oczy.
-No na co czekasz ? Pocałuj mnie durniu ! Just. Się uśmiechnął  i złożył na moich ustach  delikatny pocałunek chciał się oderwać ale Pol
Łożyłam mu  rękę na szyi  a dłonią przeczesałam mu włosy  teraz to ja przejęłam inicjatywę   Justin  swoja dłonią gładził mój policzek  a drugą szyję  nasze języki tańczyły znaną choreografię w brzuchu czułam motylki , jego rece były takie zimne że oziębiały moje nagrzane policzki, chciałam by ta chwila trwała wiecznie ale  kończył mi się tlen  więc lekko się odsunęłam Justinowi chyba też bo był cały czerwony.  Dalej byliśmy blisko siebie , patrzyliśmy sobie w oczy,
-Wow. Szepnął Just. I lekko  przegryzł moja wargę.
-Ej. Just.. Wow. Sorry..  odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni  Ryan zaczął się śmiać  chwyciłam pierwszą lepszą poduszkę i rzuciłam w niego!
-Zamknij się !
-ahaahha spoko siostra !  chciałem tylko spytać czy idziecie na deskę  haha ale widać że wy macie lepsze zajęcia. :D
-Idziemy.. a Justin przytaknął
-Idę po deskę za 5 min pod domem. Powiedziałam i wyszłam.
***oczami Justina****
-Stary Całujesz się z moją sis?
-Nie.. to znaczy.. to nie tak… my
-Hahhaa Dobra tylko pamiętaj że jakby co to ja chce być chrzestnym !
-Haahaha zaśmiałem się na myśl o małych Bieberlontkach.
-leć po deskę czekam pod domem  pobiegłem na górę chwyciłam deskę i wybiegłem na dwór.
**oczami Stef.**
 Wbiegłam do pokoju  zamknęłam drzwi  i oparłam się o nie.. jak ja  teraz mu spojrzę w oczy ??!bosz.. Chwyciłąm deskę i wyszłam pod domem stali już wszyscy
** Sp. ***
Wjechaliśmy na Sp.  A te cioty znowu tam były.!  Wszyscy się rozsiedli a ja zaczęłam jeździć , pewnej chwili podjechał do mnie tan pajac
-Cześć Piękna.
-znowu ty? Odwróciłam się i poczułam jak ktoś łapie mnie za tyłek. Odwróciłam się i zobaczyłam go uśmiechniętego
-Spierdalaj!   Jemu uśmiech się powiększył po sekundzie obok mnie był Just.
-Ej. Max. Odwal się od niej ! krzyknął JB
-Spoko Bieber zostawię  i dla ciebie  powiedział chwycił mnie za rękę i przyciągnąl do siebie
-ZAPOMNIJ ! Powiedział Beebs przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
-Oj . Justin nie bądź samolubny ja tez chcę się zabawić z twoją Foczką…  Stałam i milczałam Justin wziął powietrze puścił mnie kazał iść do reszty odwrócił się  i zawalił dla Max’a ten się przewrócił.
-Odwal się od niej rozumiesz?! Szedł w moją stronę .
-Justin uważaj! Max wskoczył na Justa. I zaczęli się bić  ja stałam jak głupia i nie mogłam nic zrobić nie mogłam się  ruszyć  nagle podbiegli chłopcy i zaczęli ich rozdzielać  ja odbiegłam do Justina i mocno go przytuliłam.  Ten mnie objął. Justinowi nic nie było ale tego nie było można powiedzieć o Max’iemiał rozwalone wargi nos i  podbite oko
-Przepraszam  przytuliłam go mocniej
-Przestań ! Nie masz za co !  powiedział  się uśmiechnął
-Just? Ni ci nie jest ? Just. Mnie puścił 
Nie nic. Ale wracajmy już.  Wszyscy poszliśmy ja szlam cały czas  koło Justina  wszyscy się śmieli z Max’a  i gadali o tej Bujce   a ja szlam przygnębiona  męcząc się że to wszystko moja wina , w pewnej chwili poczułam jak Just. Złąpał mnie za  dłoń  spojrzałam na niego o on splótł nasze dłonie i spojrzał na mnie
-uśmiechnij się Mała.  Just. Szedł uśmiechnięty  i patrzył przed siebię , ja cały czas szłam zszokowana tą sytułacą. Gdy doszliśmy pod dom….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz