niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 17


***Kilka dni później oczami Stefani ****
 Obudziłam się  o 9.00 dziś jest środa 15 czerwca dziś mam operację, o 10 przyjeżdża  Justin.. tak jest u mnie codzinnie , dzięki niemu pobyt w szpitalu  nie jest taki zły, oczywiście wszyscy mnie odwiedzają .. poznałam nawet Adę  opowiedziała mi o sobie i o JB  było mi tak głupio.. myślałam że to jego dziewczyna a to jego kuzynka ..ale ona jest świetną dziewczyną !  Kocha taniec ! tak samo jak ja ! :D Czuję że się zaprzyjaźnimy :)  okazało się że w śpiączce byłam 4 miechy ..a Justin ? Pielęgniarki mówiły że nie było dnia by do Mnie nie przyszedł… w weekendy tu spał a  po szkole przyjeżdżał i siedział do nocy.. To miłe… Kocham go ! <3  a co do tego co widziałam  w dniu śmierci.. chcę o tym zapomnieć . Ok. wracamy do rzeczywistości ! nadal leżałam w łóżku więc sięgnęłam po pilot i włączyłam TV akurat leciał wywiad  a ja się wpatrywałam  z uśmiechem i słuchałam  J- Juju  E- reporterka
E: Witaj Justin
J: Cześć Ellen :D
E: co słychać ?
J: coraz lepiej :) był taki uśmiechnięty jakby mu ktoś przykleił podkowę do twarzy !:P
E: Słyszałam że twoja koleżanka  wyzdrowiała…
J: Tak. Stefani była na zboczu śmierci ale wybudziła się ze śpiączki codziennie dziękuję za to Bogu,  Z jej zdrowiem już jest dobrze, ale dziś przechodzi ostatnią operację będzie dobrze bo jest bardzo silna i się nie podda… Podziwiam ją ..
E: to świetnie !  Trzymamy kciuki za Stefani .. Justin powiedz. nam coś więcej o tej „Koleżance „ Just się zaśmiał
J: Hmm.. Stef to wspaniała dziewczyna , jest  miła , radosna , odważna, silna i naprawdę zdrowo walnięta :d hahah w pozytywnym sensie tego słowa :P ale też bardzo wrażliwa , Pokazuje że nie można się poddawać nawet jeśli życie codziennie bije cię po tyłku. Zawsze jest pogodna i umie rozśmieszyć ludzi.. Jest sobą i to jest piękne…
E:a jak się poznaliście ?
J:mmm… to było tak że ja przyszedłem na kolację do Ushera i Rihanny . ona tam była  wiesz.. wspólna kolacja , potem spacer, wygłupy, szkoła i wspólne pasje…
E: Jakie Pasje ?
J: Stefani gra na pianinie i gitarze, tańczy i niesamowicie śpiewa.. gdy pierwszy raz poszliśmy na Skatepark bałem się że zrobi sobie krzywdę jednak ona była rewelacyjna. Pokazała że nawet takie drobne istoty jak ona potrafią  się wybić
E: Słyszałeś jak Stef  śpiewa ?
J: Justin się wyszczerzył…. Tylko pod prysznicem… Hahah
E: AHAHA no dobrze nie wnikamy ! A co z twoją karierą ?  Kiedy masz zamiar wrócić ?
J: wiesz… ja w zasadzie   nigdzie  nie odszedłem. :D  a Tak naprawdę to już niebawem :)  teraz Stefani ma trudny okres  i chcę z nią być..  podczas mojej „nieobecności”  napisałem mnóstwo piosenek ! teraz wystarczy tylko wejść do Studia i nagrywać …  Jestem pewien że do końca roku wyjdzie nowa płyta
E: a o czym są te piosenki ?
J: A tego nie zdradzę… to niespodzianka ;*
E: No dobrze .. nie możemy się doczekać, dziękuję za dzisiejszy wywiad  pozdrów od Nas Stef !
J: Nie ma sprawy ! na pewno pozdrowię kocham was :* Pa !  Wyłączyłam TV i musiałam się trochę ubrać więc  wzięłam http://www.polyvore.com/cgi/set?id=72525664&.locale=pl
 I ruszyłam ku Łazice.  Ubrana weszłam do Sali  zobaczyłą rozwalonego na moim łóżku JB  i obok siedzących Ryana , Kamill i Riri  uśmiechnęłam się  uściskałam wszystkich
-Jak się czujesz? Spytała troskliwa jak zawsze ciocia
-Wspaniale :) do Sali weszła pielęgniarka  
-Panno Stef. Gotowa? Przytuliłam Ciocie , Kamill i Ryana  podeszła do Justina i szepnęłam mu na ucho
-Jesteś najlepszym co mnie spotkało w moim  życiu..  Justin mocniej mnie przytulił
-Dasz radę maleńka ! wydostałam się z  jego uścisku  Pielęgniarka stała z wózkiem
-Dobrze się czuję, mogę iśc na własnych nogach
-Takie są przepisy
-SWAG usiadłam na wózek  z zażenowaniem. Wszyscy się zaśmieli…  ostatni raz spojrzałam na nich  byli smutni
-Niedługo wracam Smutaski…!  Powiedziałąm i pielęgniarka wyjechała z Sali , nie bałam się operacji..  wjechaliśmy na salę  położyłam się  na stole 
-Chce pani znieczulenie ?
-Tak.
-No dobrze w takim razie do zobaczenia. Powiedział i wbił mi igłę, po chwili moje powieki stały się ciężkie i zasnęłam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz