niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 6


A z jego domu wybiegła jakaś dziewczyna
-Hilary ? Spytał zaskoczony Beebs.
-No a kto inny kotku ….o widzę że przyprowadziłeś koleżankę  może zaprosisz ją do domu ? byłam Zdezorientowana.
-A tak w ogóle  Jestem  Hilary. Wyciągnęła dłoń ale  ja się nawet nie ruszyłam wiedziałam że nie dotknę tego Pustaka. Patrzyłam się krzywo na Justina który stał obok niej i drapał się po głowie
-yyy.. wejdziesz ?spytał speszony Just.
- Nie. Nie Justin. Nie będę wam przeszkadzała , dzięki za wyjście do centrum i wiesz? Zatrzymałam się wzięłam oddech .. Jutro pójdę sama do szkoły. Pa. Uśmiechnęłam Si odwróciłam na pięcie i ruszyłam w stronę drzwi
-uhh.. jaka niewychowana.. Z dali usłyszałam ten pusty głos.
-Stef. Nie bądź taka ! dodał JB. Ale ja na to nie patrzyłam weszłam i trzasnęłam drzwiami. Drzwi się zamknęły a ja się o nie oparłam  i wzięłam głęboki oddech. Przyszła Kamill
-co się stało ?spojrzałam na nią
-nic idę do siebie . I ruszyłam w stronę  schodów.
-a kolacja ?
-Nie jestem głodna  krzyknęłam już z góry. walnęłam  się na łóżko i zamknęłam oczy , kurkaa!!!!Ja go znam 2 DNI!!!!!!on jest fajny i w ogóle  ale  .. ale jak zobaczyłam obok tą Hilary  to miałam łzy w oczach, czuję żal że mi nie powiedział że ma dziewczynę , Ale .!  nie jesteśmy razem więc co mnie to obchodzi ? To wszystko dlatego ze przed nim jedyna się otworzyłam, dla niego powiedziałam rzeczy  które mnie trapią i meczą.  To on mnie pociesza. To dzięki niemu uśmiech nie schodzi mi z twarzy jak jesteśmy razem.  Kur** czy  ja się zakochałam  ? Nie nie nie !!! Stefani ! ty się nigdy nie zakochujesz !Prawda kiedyś się spotykałaś z kolegami ale to nic poważnego ! zaczęłam płakać niewiadomo czemu. !Toczyłam walkę z myślami   gdy zadzwonił Telefon , bez zastanowienia odebrałam
-Hello ?
-Stef ? omg to Justin chciałam się rozłączyć ale się powstrzymałam prędzej czy później będę musiała z nim porozmawiać !
-Tak a ty to Kto ?
-Justin.
-Aha.
-Stef. To nie tak jak myślisz ona…
-Justin. ! spokojnie. Masz prawo mieć dziewczynę, przecież jesteś normalnym chłopakiem no nie ?
-Czyli nie jesteś zła ?
-No co ty !
-To jak . Kumple ?
-Kumple. Rozłączyłam się „kumple” te słowo mąciło po mojej głowie.
Jasne skłamałam! Ale co ? zależy mi na nim, i to cholernie ! nie wiem czemu, po prostu jest inny , Chcę być jego Przyjaciółką  ! Kurwa!  Co ja gadam !??? znam go raptem 2 dni. I już tak mi zawrócił w głowie ! żeby o tym nie myśleć poszłam pod prysznic, wychodząc zobaczyłam Ryana siedzącego na moim łóżku  i bawiącego się tel.
-Dłużej to się nie da ?
-Nie nie da :D co tu robisz ?!
-co się stało ?
-Nic, a co miało się stać ?
-Chodzi o Justina ?
-nie!
-Stef. Mnie nie oszukasz! Widzę jak na niego patrzysz !
-Ryan Jutro jest szkoła a ja jestem zmęczona! Wyjdź ! Ryan wstał
-Kocham cię Mała  dodał
-Ryan !
-Już idę .! idę .. powiedział ciszej  podszedł do drzwi
-Ryan !
-No idę przecież !
-Czekaj ! podbiegłam do niego  i go przytuliłam ten odwzajemnił uścisk
-nie Martw się , już wszystko jest ok.  pocałowałam go w policzek.
-Haha.. dobranoc  i wyszedł a ja wzięłam swojego laptopa i weszła na różne strony popisałam trochę ze znajomymi.  Weszłam na TT i to co zobaczyłam mnie zaszokowało !
„ Tak bardzo kocham zapach twoich perfum, tego jak mówisz i się śmiejesz. „ Jb. Opublikował taki tweet. Pewnie do Hilary.  Ja natomiast napisałam „ Mam nadzieję że jak się obudzę twój uśmiech nie zniknie „ wylogowałam się i poszłam spać. W końcu jutro szkoła. Przed snem zajrzałam w okno. U Justina paliło się światło Napisałam do niego” Idź spać bo nie wstaniesz! Dobranoc ;) ~~Stef „
W odpowiedzi otrzymałam  „ Już idę mamusiu ; )
 Miłej Nocki  :)” Uśmiechnęłam się i zamknęłam powieki
 Wstałam wyspana i wypoczęta  jak nigdy. Wybrałam zestaw
Skończyłam  wziełam  plecak i zeszłam na dół
-Witajcie. Przybysza z kosmosu powiedziałam wszyscy wybuchli śmiechem . usiadłam i dostałam kanapki pod nos.
-dziękuję
-Proszę, Kochani.. Dziś  z wujkiem wyjeżdżamy do Atlanty do mamy Ushera i wrócimy za 3 dni. . w szafce lezą pieniądze na jedzenie
-o której wyjeżdżacie ?
-O 12. Mamy samolot
-OK..Do pomieszczenia wpadł Just.
-Kurde.. nauczysz się pukać ?
-yy.. tak.  Ush. Mama mówiła żebyś przyszedł do niej i pomógł jej  z walizkami.
-Twoja mama też jedzie ? Spytała Kamill
- no właśnie! Słuchajcie mama Justa.  Jedzie z nami z racji tego Justin będzie spał tutaj przez te 3 dni. . tylko bez żadnych imprez. Zrozumiano ? wszyscy przytaknęliśmy
-ok. chodźcie bo się spóźnimy
-Ja jadę na desce. Spotkamy się przed szkołą . wszyscy Się na mnie dziwnie patrzyli
-dobra to idę po deskę i przekręcę do Aparacika żeby brał deskę  a ty Kamill weź Ryana i idźcie po Bmx ’y . wszyscy się rozdzieliliśmy. Po 5 nim  wszyscy staliśmy pod domem ,
-Chris mówił że  mama podwozi go do szkoły . założyłam plecak i wskoczyłam na deskę i ruszyłam przed siebie. Po 10 minutach zobaczyłam ogromny budynek z napisem „ Kanada High School”
-Wow ! u nas szkoła to był 1 mały budynek  zachwycał się Ryan.
- No to witajcie w nowej szkole. ! weszliśmy na dziedziniec szkoły  wszyscy  mierzyli nas wzrokiem i szeptali coś do siebie ja dumnie stawiałam kolejne kroki nie przejumjac się niczym . weszliśmy do szkoły gdy nagle podbiegła do nas ta cała Hilary
-Hej kotku… wszyscy wywrócili oczami.
-Ja idę do plan i kluczyki, chodź Ryan. Siema JB Powiedziałam i poszłam a Ryan za mną
-czekajcie ! idę z wami ! siema Just. Powiedziała i podbiegła do nas
-ok.! chodź ! krzyknęłam i się odwróciłam w stronę JB. Był smutny albo zmartwiony
-Głowa do góry Bieber ! krzyknęłam i ruszyłam dalej
**
-Dziędobry ja jestem…
-Stefani i Ryan Smith?To wasz eplany i kluczyki do szafek. Życz miłego dnia!
-yy dziękujemy
-i co macie 1 ?
- Ja biole . Powiedział Ryan
-A ja matme dodałam…
-Ja mam z Ryanem
-spoko powiedz mi gdzie jest sala 24 M !
 - na górę schodami i 3 drzwi po lewej
-ok. Siems. Ryan podszedł i mnie przytulił
-dasz rade Młoda ! wierze w ciebie ;* trzymaj się :)
Odwróciłam się i  ruszyłam przed siebie. Na moje nieszczucie tylko się odwróciłam a ktoś wjechał na mnie z deską i się wywaliłam.
-Uważaj jak jeździsz.!!!
-Yyy.. przepraszam . nic ci nie jest ? spytał dopiero teraz zobaczyłam jaki  słodki.
- nie nic. Sorki że tak naskoczyłam
-Spoko. Też bym tak zrobił :D jesteś tu nowa ? pomógł mi wstać
-Tak jstem Stefani ale mów mi Stef. Podałam rekę
-Jestem……

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz