niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 5


- Już ? spytał Ryana
-Tak.. ale poczekajcie… ciociu ?
-Tak Stef?
-dziękuję
- dziękujeMY. Poprawił mnie Ryan
-Hahah  jedźcie już. Justin weźmiesz swój samochód ?
-Jasne chodźcie
-GOTOWA!!! Krzyknęła mi do ucha  Kamill
-Ałłłł.. dziewczyno weź ty się ogarnij bo w takim tempie to za 2 lata będę głucha ! wszyscy się zaśmieli
-Jedziecie dzieci ? spytał Just.
-Tak tato. Powiedziałam poczym ponownie wybuchliśmy śmiechem, do centrum dojechaliśmy szybko wchodząc wszyscy się na nas gapili pewnie dlatego że Just. I Kamill Postanowiliśmy się rozdzielić  Ryan poszedł z Justinkiem a  ja z Kamill. Przymierzyłam chyba z 10000000 ciuchów i obeszłam 1000 sklepów. A po 4 godzinach chodzenia wynikło że kupiłam 3 pary spodni  4 pary krótkich spodenek 6 bokserek 20 bluzek 2 pary butów na szpilce 3 pary conversów ,4 pary bejsbolówek A do tego plecak i dodatki.
-WOW ! SKLEP OBROBIŁYYŚCIE?
-a żebyś wiedział powiedziała dumnie Kamill
-Zajdziemy na ciastko ?
-no to ba ale najpierw chodźcie odłożyć zakupy do samochodu. Tak też i zrobiliśmy. Gdy wracaliśmy rzuciłam
-zmęczona jestem , nie mam siły.
- Nie marudź . dodał ze śmiechem Just.
-Justtttin ?Przeciągnęłam
- y.??
-weź mnie na barana ! powiedziałam choć wątpiłam że się zgodzi
-Wskakuj .! byłam zaskoczona ale ok.
-Schyl się trochę !krzyknęłam a  Kamill i Ryan pękali ze śmiechu. Zarzuciłam się na Justinka i niósł mnie aż do kawiarni. Ludzie się na nas patrzyli i pokazywali palcami ja  wyzywałam ich po polsku więc nikt nie rozumiał oprócz Ryana !
-Ok. złaź Księżniczko !
-Dzięki książe. Xd cały czas się śmieliśmy.   Było Odjazdowo !!!<3 kocham ich !z centrum wracaliśmy ok. 16 czaicie ? haha cały dzień z tymi Wariatami !<3
-Chcę was  komuś przedstawić …
- Mnie ? Komu
-nie cie ale was cb i Ryana . powiedział Ryana  Just. Nachylił się nad Kamill i coś jej powiedziała ona wybuchła śmiechem
-Ej nie ładnie tak plotkować powiedziałam i poszłam drugą stronę
<byliśmy w parku>
-Ej. Ej . ej a ty gdzie ? podbiegł do mnie Plotkarz.!
-do domu ! jak masz zamiar plotkować to wielkie dzięki udawałam obrażoną
-Nic nie plotkuję ! a ty nigdzie nie idziesz !powiedział po czym podniósł mnie i przerzucił mnie sobie przez ramię
-Aaaaaa.. puść mnie Geju !
- A teraz to możesz zapomnieć! Muszę cię gdzieś zabrać !
-A… Boje się ciebie… aa Gwałci..   krzyczałam a Ryan z Kamill szli za nami i się turlali ze śmiechu.
-A teraz się nie ruszaj bo muszę napisać Sms ’a
-Ok… przytaknęłam.. ale puść mnie ! ciężka jestem !
Wcale nie ! leciutka Bieber zaczął mnie podrzucać  przez co ja oberwałam jego ramieniem w brzuch
-A..  Puszczaj Justin ! powiedziałam ze skwaszoną miną
-Ok. ok. proszę powiedział po czym m mnie odstawił  na ziemię
-dziękuje. Wyrwałam jego tel. Z ręki i pobiegłam … zaczęłam wiszczeć
 Just. Mnie dogonił i wywalił na trawę prze co to on leżał na mnie. 
-Oddaj !
-Ymy
-Oddaj
-Bo co ?
-Bo będę pluć . udawał że  nabiera śliny
-OK.!!! ale.. pod 1 warunkiem
-Zależy jakim
- Nie chcę dziś nikogo poznawać …. Jutro dobra ? teraz jedźmy do domu proszę
-Hmmm…. Ok. wstał i pomógł mi . Podeszliśmy do Ryana i Kamill
-Ale wy do siebie pasujecie ! zaśmiała się Kamill
--Zazdrosna ? spytał spokojnie Justin
- Ja ? Ależ nie Justinku. Poczochrała mu włosy i poszła w stronę samochodu
-Ok. wracajmy! Cały dzień nas w domu nie ma a już 19.
Wsiedliśmy do samochodu  a w drodze do domu śpiewaliśmy piosenki Justina :D On śpiewał najlepiej. Xd
 Wszyscy wysiedli z samochodu. , Kamill i Ryan wzięli zakupy
Ja wzięłam zakupy i położyłam na ziemi. Stanęłam obok Justina
-To jak? Podoba ci Się Kanada ?Zapytał po czym oparł się o maskę samochodu powtórzyłam po nim
-Nawet nie wiesz jak bardzo. Westchnęłam
-Na którą masz jutro do szkoły ?
-Na 9.. A ty?
-Też Jebnoł  Smile’a Wpadnę po ciebie…. Was  o 8. Czyżby pan gwiazda się zarumienił ?wyglądał tak słodko.
-Jasne :)
-Stef .. wiem że to dziwne ale…
-JUSTIN!!!! Przeszkodził nam pewien piskliwy głos....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz